czwartek, 14 listopada 2024

320 Ślepe uliczki





Kaznodziei 1:14-18; 2:1-11: 14 snp


Przyjrzałem się wszystkim sprawom, które mają miejsce pod słońcem, i stwierdziłem, że to wszystko jest marnością i gonitwą za wiatrem.[walka z wiatrakami] 

15 Nie wyprostujesz tego, co [z natury] krzywe, 

a tego, czego nie ma, nie zdołasz policzyć. 

16 Pomyślałem więc sobie: Oto stałem się wielki. Przewyższam mądrością wszystkich, którzy byli w Jerozolimie przede mną. 

Doszedłem do wielkiej mądrości i wiedzy. 

17 Postanowiłem też zgłębić mądrość oraz poznać szaleństwo i głupotę — i oto mój wniosek: To również jest gonitwą za wiatrem. 

18 Bo gdzie wiele mądrości, 

tam wiele zmartwienia,[niepewności

a kto pomnaża poznanie, pomnaża cierpienie. 

1 Następnie pomyślałem: 

Dobrze! Spróbuję przyjemności

Przekonam się, czy jest coś warta! 

Ale i to okazało się marnością. 

2 Żyć dla zabawy jest szaleństwem, 

a szukanie rozkoszy — cóż to daje? 

3 Próbowałem też dogodzić sobie winem, oczywiście tak, by nie stracić nad sobą kontroli. Próbowałem przekonać się, jak to jest dać się ponieść szaleństwu. I czy nie tkwi w tym coś dobrego na tyle, że warto by to polecić innym żyjącym pod słońcem, jako godne zajęcie na nieliczne dni życia, które mają się stać ich udziałem. 

4 Nadałem rozmach własnym dziełom. 

Pobudowałem sobie domy. 

Zasadziłem winnice. 

5 Założyłem ogrody i parki. 

Zasadziłem przeróżne drzewa owocowe. 

6 Urządziłem sobie stawy z wodą, 

aby z nich nawadniać lasy. 

7 Nabyłem sobie służących. 

Kupiłem służące.

Doczekałem się ich potomków 

urodzonych w domu. 

Stad bydła oraz owiec miałem więcej niż ci, którzy przede mną rządzili w Jerozolimie. 

8 Nagromadziłem sobie srebra, 

miałem dużo złota, 

naściągałem skarbów z królestw i prowincji. 

Zadbałem o śpiewaków, cieszyły mnie śpiewaczki 

i rozkosz synów ludzkich — kobiety i kochanki. 

9 Tak stałem się wielki. Osiągnąłem więcej niż wszyscy moi poprzednicy w Jerozolimie. 

A ponadto mogłem korzystać z mądrości. 

10 Nie odmawiałem moim oczom niczego, do czego się uśmiechnęły. 

Nie odmawiałem sobie najmniejszej radości! 

Tak, moje serce cieszyło się owocem całego mego trudu. 

Na tym właśnie polegał mój udział w tym, że go podejmowałem. 

11 W końcu przyjrzałem się tym wszystkim moim dziełom. 

Spojrzałem na to, czego dokonały moje ręce. 

Oceniłem, ile kosztowało mnie to trudu. 

I oto, do czego doszedłem: 

Wszystko to jest marnością i gonitwą za wiatrem. 

Nie niesie z sobą żadnego pożytku pod słońcem.


_______________________

Pieniądze szczęścia nie dają - ale warto spróbować.. :)


Księga Kaznodziei to starożytna księga, ale jej słowa są niezwykle aktualne. Chociaż została napisana około 3000 lat temu, można by pomyśleć, że autor trzymał rękę na pulsie naszego współczesnego życia. 


I rzeczywiście, w trakcie lektury okazuje się, że jesteśmy prowadzeni przez wiele ślepych uliczek reprezentujących typowe ścieżki, którymi często podążamy w poszukiwaniu satysfakcji.


Jednym ze sposobów na odnalezienie sensu życia jest edukacja. Eksperci nieustannie twierdzą, że problemy związane z nadużywaniem substancji psychoaktywnych, nadużyciami seksualnymi i innymi chorobami społecznymi można rozwiązać, jeśli tylko ludzie będą lepiej wykształceni. 


Jednak doświadczenie pokazuje nam, że sama informacja nie jest w stanie zaspokoić potrzeb serca, ani nie jest w stanie poskromić niepokorności duszy. 


Oceniając według wielu kryteriów, narody zachodnie są najlepiej wykształcone w historii ludzkości, ale wcale nie wydają się być najszczęśliwsze i to właśnie one najbardziej pragną natychmiastowej gratyfikacji.


(Można też przypomnieć Uczonych w Piśmie, oczytanych a jednak zagubionych. Jak powiedział Jezus: studiujecie Pisma bo sądzicie, że w nich macie życie a one przecież świadczą o mnie.).


Jeśli więc edukacja nas nie satysfakcjonuje, możemy zejść na ścieżkę przyjemności. Postanawiamy dać się ponieść dobrej zabawie. Na początku możemy znaleźć coś, co przypomina szczęście, ale w końcu odkrywamy, że przyjemność, którą przynosi, jest tylko chwilowa. 


Okazuje się, że jest to forma eskapizmu, wabiąca nas w fałszywe, różowe, skoncentrowane na sobie życie, które brzmi świetnie (i świetnie się prezentuje na plakatach), ale jest puste. Większość świata, który nas otacza, jest tak skonstruowana, by prowadzić nas w ślepy zaułek. 


Byłoby strasznym nieporozumieniem sądzić, że chrześcijaństwo nie interesuje się edukacją i przyjemnościami. Nic bardziej mylnego! 


Jednak autor Księgi Kaznodziei pokazuje nam, że żadne z tych dążeń samo w sobie nie nada sensu naszemu życiu ani nie odpowie na nasze najgłębsze pragnienia. Tylko wtedy, gdy poznajemy prawdziwego i żywego Boga (w dziele Chrystusa), cieszenie się błogosławieństwami życia staje się źródłem trwałej radości.


Te ślepe uliczki zawierają jednak pewną nadzieję - Chrystus może się przez nie przebić i zbawić nas, wciągając nas na wąską ścieżkę, która prowadzi do życia (Mt 7:13-14). 


Być może właśnie tak stało się w twoim przypadku - wybrałeś ścieżkę życia. 

A może kusi cię, by oprzeć się ostrzeżeniu Kaznodziei i pójść jedną z tych ślepych ścieżek, ścieżką fałszywej nadziei zamiast drogą wiernego posłuszeństwa Bogu - lub kusi cię, by czy to otwarcie lub milczeniem zachęcać swoich bliskich do obrania kursu na te ślepe zaułki. 


Jeśli pokusa postrzegania edukacji lub przyjemności jako jedynej rzeczy, którą musisz mieć, przywołuje twoje imię, pamiętaj o tym: pewnego dnia staniesz przed tronem Boga i będziesz musiał zdać sprawę. Którą ścieżką pójdziesz?

____________

W upadłym świecie wiedza często pociąga za sobą cierpienie. Mądry Kaznodzieja zwraca uwagę: „Gdzie jest wiele mądrości, tam jest wiele zmartwienia; a kto pomnaża poznanie, ten pomnaża cierpienie” (1:18). 


Któż nie zazdrości błogiej nieświadomości u dzieci? Nic nie wiedzą na temat rasizmu, przemocy i nowotworów. Czyż nie byliśmy szczęśliwsi zanim dorośliśmy i poznaliśmy własne słabości i wady, zanim dowiedzieliśmy się o rodzinnych tajemnicach—dlaczego wujek dużo pije, a rodzice biorą rozwód?


Cierpienie nie zniknie tylko dlatego, że sobie go nie życzymy. Teraz, gdy już tyle poznaliśmy i doświadczyliśmy, nic nie da, jeśli będziemy udawać, że nic nie wiemy i że nas to nie dotyczy.


Istnieje jednak wyższa wiedza, która może nam pomóc przetrwać, a nawet cieszyć się powodzeniem. Jezus jest Słowem Bożym i światłem świecącym w naszej ciemności (Jana 1:1-5). „Stał się [On] dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem” (I Koryntian 1:30). Twoje cierpienie jest powodem, by biec do Jezusa. On ciebie zna i o ciebie się troszczy.






środa, 13 listopada 2024

319 Radosne poddanie się Bogu

 



Daje zaś tym większą łaskę: Dlatego mówi: 

Bóg sprzeciwia się pysznym (stawia opór), pokornym zaś daje łaskę. Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.

Jakub 4:6-7 bt


Trudno to sobie teraz wyobrazić, ale był taki czas w nie tak odległej przeszłości, kiedy ludzie prawie nigdy nie zapinali pasów bezpieczeństwa, a dzieci nie musiały mieć takich fotelików samochodowych, jak obecnie. Bez odpowiednich pasów i zatrzasków trudno było sprawić, by dziecko usiadło i pozostawało w pozycji siedzącej. Istnieje historia pewnego małego chłopca, który znalazł się w samochodzie ze swoją matką. Siedział na tylnym siedzeniu i, jak to chłopcy mają w zwyczaju, zaczął się niespokojnie poruszać. Matka oczywiście powiedziała mu, że musi usiąść. W końcu, po wielokrotnych prośbach i kolejnych odmowach, matka poczuła potrzebę zatrzymania samochodu i zastosowania odpowiedniej dyscypliny. Następnie posadziła go z powrotem na siedzeniu i ponownie ruszyła w drogę. Kilka sekund później chłopiec mamrotał z tylnego siedzenia: „Może i na zewnątrz siedzę, ale w środku wstaję”.


Ta krótka historia może nas skłonić do uśmiechu, ale jest też dla nas pewnym ostrzeżeniem. Ten chłopiec, choć na zewnątrz posłuszny, wewnętrznie się buntował. 


Jak często może to charakteryzować nasze własne zachowanie wobec Boga? Być może na zewnątrz robimy i mówimy właściwe rzeczy, zwłaszcza gdy jesteśmy w miejscu publicznym, a przede wszystkim w kościele, ale wewnątrz myślimy i czujemy coś zupełnie przeciwnego. 


Jakkolwiek niewinny i normalny może wydawać się ten scenariusz, to pycha wzbierająca w sercu tego małego chłopca sprowokowała ten wyzywający komentarz - i to właśnie pycha wzbiera w naszych sercach, kiedy siedzimy na zewnątrz, ale wstajemy wewnętrznie. A Bóg widzi wszystko.


Prawdziwe poddanie się Bogu jest wynikiem prawdziwie pokornego serca. Poddanie się Bogu oznacza podporządkowanie się Jego autorytetowi. Z natury sprzeciwiamy się autorytetom i nie lubimy, gdy mówi się nam, co mamy robić. Ale posłuszeństwo Bogu nigdy nie powinno być niechętne. Powinniśmy z radością poddać się woli Bożej objawionej nam w Jego Słowie. Naszą radością jest odkrywanie Jego prawdy i działanie zgodnie z nią.


Takie radosne poddanie się jest możliwe dzięki naturze Tego, któremu się poddajemy. Kiedy poddajemy się Panu Jezusowi Chrystusowi, oddajemy się prawdziwej wolności (List do Galacjan 5:1). Poddajemy się lekkiemu brzemieniu i łatwemu jarzmu (Mt 11:30). 


Przyjrzyj się więc dziś uważnie swojemu życiu i sercu. Czy jest coś, co sprawia, że na zewnątrz siedzisz, a wewnątrz stoisz - jesteś posłuszny Bogu, ale narzekasz i żałujesz, że musisz to robić? 


Łaska, nawet dla tego rodzaju pychy… zawsze się znajdzie, ale trzeba ją pokornie przyjąć. Co musisz pamiętać o Bogu, aby dobrowolnie, radośnie i bez zastrzeżeń poddać się Jego woli względem ciebie?

______________

PSZ, Rz 6:16-23

Czy nie wiecie, że jesteście zależni od tego, komu służycie? Albo wybieracie grzech i śmierć, albo posłuszeństwo i prawość. Dziękuję Bogu za to, że chociaż kiedyś byliście niewolnikami grzechu, całym sercem przyjęliście przekazaną wam Bożą naukę. I zostaliście uwolnieni spod władzy grzechu, aby teraz być niewolnikami prawości. Pozwólcie, że tak to wyjaśnię: Kiedyś różne części ciała traktowaliście jak niewolników spełniających wasze grzeszne pragnienia. Teraz jednak wykorzystujcie je jako niewolników wykonujących to, co słuszne i święte. Będąc w niewoli zła, nie musieliście postępować w sposób dobry i prawy. Ale jaki był skutek waszych czynów, których teraz tak się wstydzicie? Wieczna śmierć! Jako uwolnieni spod władzy grzechu jesteście poddanymi Boga, a to doprowadzi was do świętości i wiecznego życia. Zapłatą za grzech jest śmierć, ale Bóg darował nam życie wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu!

_________


Msg

Jak 4:4: 4 Oszukujesz Boga. Jeśli pragniesz tylko własnej drogi i flirtujesz ze światem przy każdej nadarzającej się okazji, skończysz jako wrogowie Boga i Jego dróg. A czy uważasz, że Bóg się tym nie przejmuje? Przysłowie mówi, że „jest zazdrosnym kochankiem”. A to, co daje w miłości, jest o wiele lepsze niż cokolwiek innego, co znajdziesz. Powszechnie wiadomo, że „Bóg sprzeciwia się samowolnym pysznym, a chętnym pokornym łaskę daje”.