sobota, 30 listopada 2024

336 Pieśń wiary Habakuka



Habakuka 3: 2, 17-18


Bez względu na to, za jak oddanych Bogu się uważamy, modlitwa Habakuka w tych wersetach prawdopodobnie nie jest tym, co przychodzi nam do głowy, gdy stajemy w obliczu strasznych okoliczności, tak jak on. Ale jego modlitwa nie była przeznaczona tylko dla niego samego! 

Tak naprawdę miał jej towarzyszyć chór i instrumenty, a modlić się miał cały lud Boży (Habakuka 3:19).


Habakuk w swojej wizji widział sytuację, która oznaczała wielką klęskę dla ludności rolniczej. Brak owoców, plonów, trzody i stad oznaczałby całkowite załamanie gospodarki i chroniczny niedobór żywności. 


Jednak Habakuk mówi, że nawet w obliczu takiego scenariusza naszym największym zmartwieniem nie powinna być zaraza ani plaga, ale ożywienie dzieła Bożego. Ostatecznie Habakuk powiedział, że będzie śpiewał, ufając suwerennemu dziełu Pana. Bóg zbawienia był wszystkim, czego potrzebował do radości (Habakuka 3:18).


Co sprawia, że Habakuk jest w stanie tak mówić i tak się modlić? W swojej modlitwie prorok wspomina również wielkie dzieła Boga w całej historii (Habakuka 3: 3-16). Służą mu one jako przypomnienie, że Bóg jest suwerenny, Bóg jest dobry i zawsze można Mu ufać. Nawet najciemniejsze dni ustępują miejsca świtowi w suwerennych Bożych zamiarach; i chociaż świt czasami się opóźnia, nie zawodzi. 


Habakuk wie, że Bóg zbawia swój lud i jest to wystarczający powód do radości. 


Tak samo jest z nami. Boże postępowanie i wybawienie Jego ludu w Starym Testamencie zapowiada Jego ostateczne wybawienie w Jezusie. To właśnie w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Bóg pamięta o miłosierdziu w gniewie, a wierzący zostaje bezpiecznie przeprowadzony przez śmierć do życia.


Nie jesteśmy wolni od nieszczęść, ale dzięki wielkiemu dziełu Boga wciąż możemy się radować. Świt zbawienia nadejdzie, bez względu na to, jak ciemna będzie chwila.


Rozważając modlitewną pieśń Habakuka, powinniśmy zadać sobie dwa pytania: 

-Czy tak samo jak prorok troszczę się o ożywienie i wypełnienie Bożego dzieła? 

-I czy sam Bóg jest dla mnie wystarczający? 


Niech modlitwa proroka stanie się twoją modlitwą, gdy starasz się wspierać Boże cele wśród Jego ludu w tym czasie. A kiedy świat wydaje się rozpadać wokół ciebie, nadal możesz znaleźć radość w Bogu swojego zbawienia. Przez wiarę możesz śpiewać:


Słabym ja, lecz silnyś Ty,

Jezu bądź pomocą mi.

Pozwól wszystkie moje dni

blisko Ciebie mój Jezu wciąż być.


Refren

W Twej miłości chcę się skryć,

w społeczności z Tobą żyć.

Co dzień bliżej Ciebie być.

Panie mój, błaganie me ziść.

2

Wśród zazdrości grzechu zła,

kogo boli rana ma?

Kto w potrzebie pomoc da?

Tylko Ty, Jezu mój, tylko Ty.

3

Gdy się przerwie życia nić,

czas przestanie dla mnie bić.

Wtedy mnie za rękę chwyć

i przeprowadź na drugi hen brzeg.



Habakuka 3:1-19: eku

1 Modlitwa proroka Habakuka, na melodię skarg. 

2 PANIE, usłyszałem Twój głos i zląkłem się! 

PANIE, niech Twoje dzieło ożyje, gdy czas nadejdzie,

gdy czas nadejdzie, daj je poznać!

Mimo wzburzenia

pamiętaj o miłosierdziu! 

3 Bóg przychodzi z Temanu, 

Święty z góry Paran.

Jego wspaniałość okrywa niebiosa,

a Jego chwała napełnia ziemię. 

4 Jego blask jest jak światłość, 

a z Jego ręki wychodzą promienie,

w których ukryta jest potęga. 

5 Przed Nim idzie zaraza, 

a za Nim pomór podąża. 

6 Stanął i potrząsnął ziemią, 

spojrzał i zadrżały narody.

Rozstępują się góry odwieczne,

zapadają się pradawne pagórki,

a Jego drogi są pradawne. 

7 Widziałem namioty Kuszanu dotknięte niedolą, 

drżą namioty ziemi Midian. 

8 Czy przeciw rzekom 

płoniesz gniewem, PANIE?

Czy Twój gniew zwraca się przeciwko strumieniom?

Czy na morze się uniosłeś,

skoro pędzisz na swoich koniach,

i na zwycięskich rydwanach? 

9 Wyciągnąłeś swój łuk, 

położyłeś strzałę na cięciwie.

Rzekami przecinasz ziemię, 

10 na Twój widok drżą góry, 

wzbierają wody,

otchłań morska wydaje głos,

unosi wysoko swoje ramiona. 

11 Słońce i księżyc 

stanęły w miejscu

wobec światła strzał wypuszczonych przez Ciebie

i wobec blasku

Twojej lśniącej włóczni. 

12 Gniewnie kroczysz po ziemi, 

zapalczywie depczesz narody. 


13 Wyszedłeś, aby ocalić swój lud 

i wybawić swojego pomazańca.

Zburzyłeś wierzchołek

domu bezbożnego,

odsłoniłeś fundamenty

aż do samej skały. 

14 Strzałami przeszyłeś 

głowę ich wodza,

gdy szaleli jak wicher,

aby mnie zgubić.

Radowali się jak ci,

którzy w ukryciu niszczą ubogiego. 

15 W morzu pogrążyłeś konie, 

we wzburzonych wielkich wodach. 


16 Usłyszałem 

i zadygotało moje ciało,

na Twój głos zadrżały moje wargi,

trwoga przenikła moje kości

i zachwiały się moje nogi.

Ze spokojem oczekuję

dnia utrapienia,

który przyjdzie na lud,

co nas gnębi. 

17 Nie zazieleni się figowiec 

i nie będzie plonu w winnicach,

uschnie drzewo oliwne,

a pola nie dostarczą pożywienia.

Zabraknie owiec w zagrodach

i nie będzie bydła w oborach. 


18 A ja mimo to 

będę się radował w PANU,

będę się weselić w Bogu,

moim Zbawcy. 

19 Bóg, Pan jest moją mocą, 

uczyni moje nogi jak nogi jelenia

i zaprowadzi mnie na wyżyny.


Przewodnikowi chóru. Na instrumenty strunowe.


piątek, 29 listopada 2024

335 To Pan mnie sądzi



A od szafarzy (zarządców) żąda się, aby każdy okazał się wierny. 

Mnie jednak najmniej zależy, czy będę osądzony przez was, czy przez trybunał ludzki. 

Nawet sam siebie nie osądzam.

Wprawdzie niczego sobie nie wyrzucam, ale nie z tego powodu jestem usprawiedliwiony. 

Tym bowiem, który mnie sądzi, jest Pan.

1 Koryntian 4:2-4


Każdy, kto kiedykolwiek był liderem, zna ryzyko, jakie wiąże się z tym stanowiskiem. Niezależnie od tego, czy jest to nauczyciel, polityk, naukowiec, kapitan drużyny czy dyrektor generalny, każdy, kto próbuje przewodzić innym, odkrywa w pewnym momencie, że jest w centrum uwagi ze względu na swoją pozycję i że jest narażony na niezrozumienie i fałszywe oskarżenia.


Kiedy Paweł opisywał dobrych zarządców - przywódców - w kościele w Koryncie, nie mówił nic o ich popularności, talentach, wpływach czy nawet sukcesach. Nie, prawdziwym sprawdzianem tego rodzaju biblijnego przywództwa było to, „aby okazali się wierni”. Wierność była jego miarą i wierność była jego kotwicą. Zasadniczo Paweł mówił: Nie pozwolę, aby moje życie było napędzane przez emocjonalną kolejkę górską nieuzasadnionych komplementów z jednej strony i nieuzasadnionej krytyki z drugiej. Liczy się tylko jedna opinia, jeden osąd.


Paweł zdawał sobie sprawę, że nie jest w stanie odpowiednio ocenić czystości własnych motywów. Nie osądzał samego siebie w tym sensie, że nie uważał swojej samooceny za poprawną. Wiedział, że „to Pan mnie sądzi”. Rozumiał, że Bóg spogląda w samo sedno jego istoty i że Jego wymaganiem jest wierność. Ta świadomość pozwoliła mu iść naprzód, nie rozpraszając się uwielbieniem ze strony niektórych lub zazdrością i sprzeciwem innych.


Kiedy w jakiejkolwiek organizacji znajdziesz nieudolne przywództwo, prawdopodobnie będziesz w stanie prześledzić tę niekompetencję wstecz do lidera, który mniej przejmował się przewodzeniem ludziom, a bardziej byciem przez nich lubianym, lub który mniej przejmował się stawianiem innych na pierwszym miejscu, a bardziej własnym prestiżem. Tak więc, w wyniku desperackiej chęci bycia lubianym przez wszystkich lub bycia honorowanym przez wszystkich, lider stracił zdolność do przewodzenia komukolwiek w znaczący sposób - mówienia tego, co należy powiedzieć lub słuchania tego, co należy usłyszeć.


Pomyśl teraz o swoim życiu, jeśli zawsze będziesz mierzyć siebie na podstawie ocen aprobaty przyznawanych przez innych, nie będziesz w stanie funkcjonować. 


Ponieważ ludzka wiedza o faktach jest zawsze niedoskonała - komplementy i krytyka są również zawsze niedoskonałe. 


Nie pozwól więc, by wytrąciły cię z równowagi przedwczesne i niedoskonałe osądy - w tym twoje własne! To dobrze i słusznie, że badasz samego siebie - ale gdy już to zrobisz, musisz pamiętać, że ostatecznie liczy się tylko jeden osąd. 


Bóg szuka wierności swojemu słowu i swojemu ludowi. Niech to będzie wyzwalającą miarą tego, jak postępujesz jako przywódca, rodzic, małżonek, przyjaciel - chrześcijanin.