Powiedział: "Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa".
A On mu odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju".
Łukasza 23:42-43
Mart DeHaan opowiada tę historię z perspektywy złego snu...
Czy miałeś kiedykolwiek świadomość, że twoje życie zostało zrujnowane, ponieważ uczyniłeś coś żenującego, haniebnego, a może nawet zbrodniczego - a potem budzisz się by uświadomić sobie, że był to tylko sen?
Co by się stało gdyby nie był to tylko nocny koszmar?
Co by było gdyby sytuacja okazała się realna—w twoim życiu lub życiu twojego bliskiego?
Podobna sytuacja wydarzyła się w XIX-wiecznej powieści Georga McDonalda pt. The Curate’s Awakening (Przebudzenie wikariusza). Jest to historia o duchownym, który dochodzi do wniosku, że owszem, przemawia w imieniu Boga, w którego jednakże prawdopodobnie nie wierzy.
Pewnego dnia zostaje przywołany do łoża młodego mężczyzny, który umiera i odchodzi od zmysłów ponieważ jest nękany świadomością popełnionego morderstwa.
W czasie rozpaczliwej walki, która potem następuje, duchowny odkrywa to, co powinniśmy rozumieć wszyscy. Ulga przebudzenia się po przykrym śnie jest niczym w porównaniu z obudzeniem się w rzeczywistości Bożego przebaczenia, które uznawaliśmy dotąd za zbyt dobre by było prawdziwe.
Gdzie możemy znaleźć potrzebne nam odpuszczenie?
Tylko w Jezusie, który gdy wisiał na krzyżu, rzekł do proszącego o pomoc przestępcy:
„Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju” (Ew. Łukasza 23:43).
Spójrzmy na tę historię jeszcze raz:
Oto Jezus ukrzyżowany pomiędzy dwoma skazanymi przestępcami - obaj słyszą słowa Chrystusa, ale reagują krańcowo inaczej.
Pierwszy umierający uważa krzyż za sprzeczność. Dochodzi do wniosku, że skoro Jezus jest na krzyżu, to nie może być Zbawicielem. Wyśmiewa więc człowieka na środkowym krzyżu: "Czy Ty nie jesteś Chrystusem? Ocal siebie i nas!" (Łukasza 23:39).
Ale drugi człowiek postrzega krzyż jako potwierdzenie. Uznaje, że skoro Jezus jest na krzyżu - to musi być Zbawicielem.
Ten niegdyś zatwardziały przestępca widział i słyszał wystarczająco dużo o Jezusie w Jego ostatnich godzinach, aby dojść do wniosku, że był On niewinny jakiejkolwiek zbrodni.
Duch Święty otworzył mu oczy, by zdał sobie sprawę, że jego położenie było o wiele poważniejsze i gorsze niż wcześniej sądził. Nie tylko został ukarany sprawiedliwie, otrzymując wyrok potępienia, na jaki zasługiwały jego grzechy, ale jego kara miałaby trwać wiecznie, gdyby zabrakło mu przebaczenia, o którym mówił Jezus.
Po uświadomieniu sobie tego, skazaniec pokornie prosi Jezusa o to, na co wiedział, że nie zasługuje: "Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa". Przypuszczalnie przeanalizował dowody i doszedł do wniosku, że jeśli ten człowiek jest Mesjaszem, to jest tym długo obiecywanym Królem. Jeśli jest tym Królem, to będzie miał królestwo - wieczne królestwo Boże. A kiedy przybędzie do swojego królestwa, to kto wie, może wtedy przypomni sobie o mnie.
Odpowiedź Jezusa jest zdumiewająca: "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju". Jezus nie tylko obiecał, że ten człowiek - nawet taki jak ten - pójdzie do nieba; podkreślił także natychmiastowy charakter tej rzeczywistości dla tego umierającego człowieka: "dzisiaj"! Możemy sobie tylko wyobrazić, jak kończą rozmowę nie.. wisząc na krzyżu na Górze Kalwarii, ale.. siedząc już w królestwie Bożym.
Ten przestępca nie zaoferował nic i poprosił Króla o wszystko. A On się zgodził.
To nigdy nie powinno nas nie poruszać. Oraz zawsze powinno dodawać nam otuchy - ponieważ ty i ja jesteśmy w takiej samej sytuacji jak ten przestępca. Nie mamy nic, co moglibyśmy przynieść Jezusowi (jak gdyby nasze uczynki mogły być kluczem otwierającym drogę do Jego królestwa). Wszystko, co przynosimy, jest tym samym, co wniósł ze sobą przestępca: nasz grzech. Ale właśnie dlatego Jezus zawisł na krzyżu: abyśmy mogli przynieść Mu nasz grzech, a On mógł go wziąć i ponieść.
Dlatego obietnica Jezusa dana przestępcy jest również Jego obietnicą dla każdego wierzącego, który umiera: "Dziś będziesz ze mną w raju". Niech ta świadomość będzie twoją radością i paliwem dla twojego dzisiejszego uwielbienia. Pewnego dnia ty - nawet ty - będziesz ze swoim Królem w raju.
Jezus - to jedyna droga do utraconego raju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz