poniedziałek, 30 września 2024

274 wt Ojcze, przebacz im



Jezus powiedział: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. 

I rzucili losy, aby podzielić Jego szaty.

Łukasza 23:34


Ze wszystkich okrzyków, które zostały wypowiedziane przez ofiary niesprawiedliwej egzekucji, z pewnością żaden nie był bardziej zdumiewający niż ten: „Ojcze, przebacz im”.


Żołnierze, którzy przybijali Jezusa do krzyża byli świadomi, że prawdopodobnie doświadczyli wszystkiego, czego człowiek może doświadczyć podczas wykonywania swoich obowiązków. Z pewnością przyzwyczaili się do gróźb i podłych obelg ze strony skazańców i wysłuchali mnóstwa przekleństw. Mało co mogło ich tu zaskoczyć. Musieli spoglądać na siebie ze zdziwieniem; możemy sobie wyobrazić, jak jeden z nich mówi: „Czy On naprawdę powiedział: »Przebacz im«?”, a drugi odpowiada: „Tak... Myślę, że naprawdę to zrobił.


Na wcześniejszym etapie swojej działalności Jezus polecił swoim uczniom „okazywać miłość nieprzyjaciołom” i „modlić się za tych, którzy się nad wami [nimi] znęcają” (Łk 6:27-28). Modląc się w taki sposób na krzyżu, Jezus wprowadził w życie to, co głosił. Z pewnością jest to przykład dla nas - i z pewnością jest to również wyzwanie, ponieważ jeśli Jezus mógł to zrobić, gdy był zawieszony na krzyżu, czy jest jakaś sytuacja, w której nie możemy zrobić tego samego?


Słowa Jezusa powinny jednak skłonić nas do zadania sobie tego pytania: 

Czy Jego modlitwa była ogólnym wyrazem przebaczenia, dla uzdrowienia uczuć?! 

Czy też była ściśle związana ze stanem serca każdego człowieka wobec Boga? 


Weźmy pod uwagę kontekst, w jakim te słowa zostały wypowiedziane. Jezus miał oddać swoje życie, aby zapłacić cenę za grzech i otworzyć bramę do nieba. Jak mówi Paweł w 2 Liście do Koryntian 5:19: „W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nie zaliczając im ich przewinień”. 


Bóg nie zdecydował się zignorować grzechu, całkowicie go pominąć. Nie policzył ludzkich grzechów przeciwko nim, ponieważ policzył ich grzechy przeciwko Niemu - czyli Jezusowi. Bóg nie pomija (nie przemilcza) kwestii niesprawiedliwości, nawet jeśli oferuje przebaczenie. Nie wzywa nas też do tego.


Tak więc, gdy Jezus modlił się do swojego niebiańskiego Ojca, prosząc o przebaczenie tym, którzy byli zaangażowani w to okrucieństwo - łącznie z tymi, którzy stali bezczynnie i przyglądali się - modlił się, aby zobaczyli, że potrzebują Zbawiciela, aby zobaczyli, że On jest tym Zbawicielem, aby odwrócili się od swoich grzechów i odkryli, że ich przewinienia mogą być w pełni odpuszczone. 


Innymi słowy, Jezus prosił, aby prawda z 2 Listu do Koryntian 5:21 - że Bóg „grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” - mogła zawładnąć ich sercem i życiem.


Mówiąc po ludzku, Bóg musi pokonać poważną przeszkodę, aby przebaczyć swojemu ludowi. Z jednej strony jest On doskonale święty i „nie może patrzeć na zło” (Hab. 1:13). Nie może tolerować grzechu w swojej obecności, nie może też przeoczyć zła i pozwolić, by pozostało bezkarne. Pan nie może jedynie oczyścić winnych - nie może po prostu wymazać ich konta (Wj 34:6-7). Z drugiej strony, nasz Stwórca kocha swój lud. Chce im przebaczyć, aby mogli cieszyć się Nim na zawsze (Ps. 23; Iz. 43:1-4). 


Gdyby Bóg przeszedł obok grzechu w „miłości”, przebaczając nam bez żadnej zapłaty za nasz grzech, byłby rozdarty przeciwko Sobie, ponieważ Jego święta sprawiedliwość nie zostałaby zaspokojona. Okazałby pobłażliwą miłość, która nie stawia żadnych wymagań. 


Chwała zadośćuczynienia polega na tym, że Bóg okazuje w nim swoją miłość bez narażania na szwank swojej świętej sprawiedliwości. Kiedy wydawało się niemożliwe, aby Pan był zarówno sprawiedliwy, jak i usprawiedliwiający, Jego miłość znalazła sposób. List do Rzymian 3:25 mówi, że posłał swego Syna jako przebłaganie - hilastērion, co jest greckim słowem przetłumaczonym jako „siedzisko [tron] miłosierdzia”.


Tron miłosierdzia był nakryciem Arki Przymierza, gdzie każdego roku w Dniu Pojednania w Izraelu kropiono krwią kozła ofiarnego (Kpł 16). Odnosząc się do Jezusa jako naszego tronu miłosierdzia, Paweł wiąże Go z Dniem Pojednania, którego dramat obejmował zarówno kozła, którego krew oznaczała, że sprawiedliwe żądania Boga zostały spełnione, gdy został zabity zamiast ludzi, jak i kozła ofiarnego, który zabierał grzechy Izraela poza obóz. 


Jako nasze przebłaganie, Jezus poniósł nasze grzechy na krzyż, przyjął gniew Boży w nasze miejsce, a Jego krew przykrywa tych, którzy Mu ufają; w ten sposób Boża sprawiedliwość została zaspokojona, a nasze grzechy zostały przebaczone (Rz 3:26). 


Paweł podkreśla, że osoba i dzieło Chrystusa przyczyniły się do naszego usprawiedliwienia, a ponieważ nasz wysiłek nie ma w tym żadnego znaczenia, nie ma miejsca na chlubienie się naszymi uczynkami (w. 27-28). Zasada prawa wiary oznacza, że nigdy nie możemy chlubić się tym, że osiągnęliśmy właściwy status przed Panem przez cokolwiek, co uczyniliśmy. Nie możemy spojrzeć na nasze uczynki i znaleźć w nich czegokolwiek, co w jakikolwiek sposób zasługiwałoby na przychylny werdykt naszego Stwórcy. Zamiast tego musimy zwrócić się wyłącznie do Chrystusa. 


W swoim komentarzu do Listu do Rzymian John Murray pisze: „Specyficzna cecha wiary jest czymś nadzwyczajnym i pod tym względem jest ona diametralnym przeciwieństwem uczynków. Wiara jest wyrzeczeniem się siebie; uczynki są samozadowoleniem. Wiara patrzy na to, co czyni Bóg; uczynki odnoszą się do tego, kim jesteśmy. To właśnie przeciwieństwo tej zasady pozwala Apostołowi oprzeć całkowite wykluczenie uczynków na zasadzie wiary”.


W swoim komentarzu do Listu do Rzymian Douglas J. Moo pisze: „Boży gniew jest nieuniknioną i konieczną reakcją absolutnej świętości na grzech”. Pan musi sądzić grzeszników, a my nie jesteśmy w stanie ostać się w tym sądzie, ale Chrystus ponosi go w nasze miejsce, jeśli tylko Jemu ufamy. W tym wszystkim nie ma miejsca na nasze dobre uczynki, które zapewniłyby nam miejsce w niebie i musimy to jasno powiedzieć. Grzesznicy mogą być usprawiedliwieni jedynie na podstawie wiary i nie możemy chlubić się niczym, co uczyniliśmy.


W śmierci Jezusa z Nazaretu znajduje się przebaczenie wszystkich twoich grzechów - grzechów, które nie są już liczone przeciwko tobie, ponieważ zostały policzone przeciwko Niemu. 


Kiedy rzeczywistość i prawda śmierci Jezusa i modlitwy Jezusa zaświta w twoim umyśle i poruszy twoje serce, wtedy przejdziesz od ogólnej świadomości potencjału przebaczenia do osobistego doświadczenia. 


A zatem możesz modlić się, aby słowa modlitwy Jezusa docierały do ludzi wokół ciebie. A ty, żebyś mógł żyć i cieszyć się takim przebaczeniem w swoim własnym życiu.



niedziela, 29 września 2024

273 pn Droga do świętości



Jeśli według ciała żyć będziecie, pomrzecie, 

ale jeśli Duchem uśmiercicie uczynki ciała, żyć będziecie.

Rz 8:13

___________________

Często słyszymy o sondażach, w których zadawane są pytania: czy jesteś szczęśliwy, zadowolony z pracy, czy cieszysz się życiem? Nigdy jednak nie słyszałem pytania: „Czy jesteś święty?” Jak odpowiedziałbyś na takie pytanie?


Jeden ze słowników biblijnych określa świętość jako „oddzielenie człowieka dla Boga i stosowne do tego postępowanie”. Autor kilku książek Frederick Buechner powiedział, że kiedy pisze się o charakterze jakiejś osoby, „nic nie jest trudniejsze do przedstawienia niż świętość. Świętość w ogóle nie jest ludzką cechą, na wzór cech charakteru. Świętość nie jest czymś, co ludzie robią, ale czymś, co Bóg robi w nich”.


Rzymian 6 mówi o wspaniałym darze, który Bóg przekazuje nam jeśli wierzymy Chrystusowi: „Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili.” (w. 4). 


Dążenie do świętości, to posłuszeństwo Bogu, a nie egoistyczne zaspokajanie swoich pragnień. „ Jako uwolnieni spod władzy grzechu jesteście poddanymi Boga, czego owocem jest świętość i wieczne życie.” (w. 22).


Czy z dnia na dzień stajesz się bardziej święty? Dzięki Bożej łasce i mocy odpowiedzią może być zdecydowane: „Tak! Bardziej święty każdego dnia”

______________

Twoja świętość ma znaczenie.


W Starym Testamencie słowo „święty” nie zawsze odnosi się do stanu moralnego; często odnosi się do relacji. Na przykład miasta opisywane są jako święte, naczynia jako święte, a budynki jako święte miejsca. Oznacza to, że pozostawały one w szczególnym związku z Bogiem. Podobnie jest z odkupieniem: zostaliśmy umieszczeni w szczególnym związku z Bogiem. Zostaliśmy oddzieleni dla świętego użytku.


Jeśli jesteś w związku małżeńskim, być może miałeś inne relacje przed tą, którą cieszysz się ze swoim współmałżonkiem. Ożeniłem się w czerwcu 1988 roku. Tego dnia wszelkie romantyczne związki, jakie miałem w przeszłości, zostały przerwane - zakończone - ponieważ połączyłem się z moją żoną. Stałem się nowy. Przyszedłem na nasz ślub jako pojedynczy człowiek, a wyszedłem jako żonaty. Moja żona i ja zostaliśmy oddzieleni dla siebie nawzajem poprzez przysięgę, zobowiązanie przymierza, które złożyliśmy sobie nawzajem.


Nie możemy składać ślubów Panu Jezusowi Chrystusowi, a potem traktować Go tak, jak chcemy. Po prostu nie możemy żartować ze świętości. Dlaczego nie? Ponieważ bez świętości „nikt nie ujrzy Pana” (List do Hebrajczyków 12:14). Apostoł Paweł posuwa się nawet do stwierdzenia, że musimy „uśmiercać uczynki ciała”. Purytanie nazywali to „umartwianiem ciała”. 


To umartwienie nie dzieje się automatycznie. Nie dzieje się nieświadomie. Nie jest to proces chemiczny. Potrzebujemy raczej żmudnego, codziennego sprawowania naszego zbawienia z bojaźnią i drżeniem (Filipian 2:12). Potrzebujemy natchnienia i uzdolnienia Ducha Świętego, aby przypominał nam, że musimy świadomie płakać nad naszymi własnymi grzechami, żałować za nie, odwracać się od nich i starać się być posłusznymi naszemu Panu - i to nie tylko w przypadku tych grzechów, które są jasne i oczywiste, ale także w przypadku grzechów wewnętrznych, takich jak zazdrość, pycha, złośliwość, hipokryzja i przekonanie o własnej prawości. 


To wspaniały dzień, w którym Bóg pokazuje nam brzydotę grzechu, który nas zamieszkuje i zachęca nas do uporania się z nim. Oto sposób radzenia sobie z grzechem: bezwzględnie, natychmiast i konsekwentnie.



Kiedy prawdziwa świętość zaczyna zakorzeniać się w naszym życiu, nie sprawia, że stajemy się osądzający innych lub nieugięci i niepodatni na pokusy. To jest legalizm, w którym oddzielamy się dla dumy z powodu przestrzegania zasad; to nie jest świętość, w której oddzielamy się, by podobać się Bogu. 


Zamiast tego świętość przejawia się w tym, że jesteśmy pełni łaskawości i dobroci. Tak więc świętość jest atrakcyjna. Kiedy widzimy ją u innych, bez względu na to, czy nazywamy ją świętością, czy nie, czujemy do niej sympatię i tęsknimy za nią. A świętość jest możliwa, ponieważ Pan Jezus umarł za wady naszego ciała [cielesności] i posłał Swojego Ducha, aby zamieszkał w nas, abyśmy mogli walczyć z grzechem i kroczyć ku życiu wiecznemu.


Droga do tej świętości wyłania się z rozmyślania nad cudem wszystkiego, co Jezus dla nas uczynił. Zastanów się nad tą ścieżką. Poproś Jezusa, aby uczynił ją dla ciebie realną w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie była. Idąc nią, miej oczy utkwione w Jezusie, „założycielu i budowniczym naszej wiary” (List do Hebrajczyków 12:2).


sobota, 28 września 2024

272 nd Między wiarą a strachem




Gdy byli w trakcie opowiadania, sam Jezus stanął pośród nich i powiedział: 

Pokój wam! (37) Oni, zdjęci strachem, myśleli, że widzą ducha. 

(38) Jezus jednak zapytał: Dlaczego się niepokoicie i dlaczego w waszych sercach rodzą się wątpliwości

(39) Przyjrzyjcie się moim rękom oraz moim stopom — to jestem Ja sam. Dotknijcie Mnie. Zauważcie, że duch nie ma ciała ani kości, a Ja — jak widzicie — mam. (40) Po tych słowach pokazał im ręce i stopy. 

(41) Gdy oni nadal z radości i zdumienia nie wierzyli, powiedział: 

Czy macie tu coś do jedzenia? (42) I podali Mu kawałek pieczonej ryby. (43) On wziął ją i zjadł na ich oczach.”.

Łukasza 24:39-41


Choć uczniowie byli świadkami wskrzeszenia martwych [np.Łazarza] byli też prawdziwymi ludźmi i fakt zmartwychwstania Pana nie mieścił im się w głowach.


Wiadomość o zmartwychwstaniu Jezusa wywołała w uczniach kolejkę górską emocji. W jednej chwili wydawało im się, że są na szczycie, a w następnej pędzili w kierunku ziemi. Doniesienia o pustym grobie spotkały się z mieszanymi emocjami podziwu i niedowierzania. Rzeczywiście, uważali, że słowa kobiet, które go spotkały, były „niczym baśnie [niedorzeczność, urojenia] i nie wierzyli im” (Łukasza 24:11).


Nawet gdy Jezus pojawił się nagle i stanął wśród swoich uczniów, ich smutki nie zostały ukojone, a ich obawy nie zostały uspokojone. Zamiast tego odkrywamy, że nadal byli w trybie paniki. Stojąc twarzą w twarz ze zmartwychwstałym Chrystusem, „byli zaskoczeni i przestraszeni i myśleli, że widzą ducha” (Łukasza 24:37). Nawet po tym, jak Jezus pokazał im swoje ręce i stopy, wciąż walczyli z niedowierzaniem, które kłóciło się z rodzącą się radością.


To cudownie szczery obraz, prawda? Znajdujemy tutaj grupę ludzi, którzy mieli być filarami kościoła, wszyscy zasadniczo chowają się za kanapami i wychodzą z szaf, mówiąc: Myśleliśmy, że widzieliśmy ducha!


Walka uczniów ze strachem i niewiarą jest wielką zachętą dla tych, którzy miotają się między nadzieją a rozpaczą. Jedną rzeczą jest potwierdzenie naszej wiary w zmartwychwstanie w piękny niedzielny poranek, w otoczeniu tłumu współchrześcijan. Zupełnie inną rzeczą jest potwierdzanie jej w trudne zwyczajne popołudnie, w otoczeniu ludzi, którzy są przekonani, że jest to tylko bajka; lub gdy czekamy na wyniki badań w gabinecie lekarskim lub walczymy z samotnością.


Prawdziwy chrześcijanin to nie ktoś, kto nigdy nie ma żadnech wątpliwości; to ktoś, kto sprowadza swoje wątpliwości do faktu pustego grobu i przypomina sobie, że nasza wiara opiera się na wydarzeniach historycznych i że te wydarzenia historyczne powodują, że odczuwamy radość i podziw dla Boga. 


Jeśli znajdujesz się dzisiaj w walce ze strachem i niewiarą, wołaj do Boga, modląc się modlitwą człowieka z Ewangelii Marka 9: „Wierzę, pomóż mojemu niedowiarstwu!”. (v 24). 


Wątpliwości i obawy uczniów nie wykluczyły ich z królestwa; nie wykluczyły ich też z pracy w królestwie. 


Poproś więc dziś Boga, aby strzegł twojej wiary i idź naprzód, pamiętając, że Jezus naprawdę zmartwychwstał i naprawdę ma dla ciebie pracę do wykonania.


(..zerknij na w.58.. oto cel zwiastowania o przyszłości, która nas czeka.. i płynąca stąd zachęta, żeby nie ustawać, nie poddawać się..)

1Koryntian 15

sz:

(50) Zapewniam was, bracia: ciało z krwi i kości nie może wejść do królestwa Bożego - bo nic doczesnego nie ma udziału w wieczności. 

(51) Ale chcę wam zdradzić wielką tajemnicę: nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy otrzymamy nowe ciała. 

(52) Stanie się to w jednej chwili, w mgnieniu oka, przy dźwięku ostatniej trąby. 

A gdy ona zabrzmi, zmarli ożyją w nieśmiertelnych ciałach, a my, żywi, otrzymamy nowe ciała. 

(53) Bo doczesność musi odziać się w wieczność, a to, co śmiertelne - w nieśmiertelność. 

(54) A gdy doczesność i śmiertelność staną się wiecznością i nieśmiertelnością, spełnią się słowa Pisma: "Zwycięstwo pochłonęło śmierć. 

(55) Śmierci, gdzież twój triumf? Gdzie twe żądło?" 

(56) Bo żądłem śmierci jest grzech, a jego siłą jest Prawo. 

(57) Jakże wdzięczni jesteśmy Bogu! To On przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, pozwala nam odnosić zwycięstwo. 

(58) Zatem, moi najdrożsi i umiłowani, bądźcie ugruntowani i niezłomni, nieustannie oddani pracy dla Pana. I pamiętajcie, że wasz trud w oczach Pana nigdy nie jest na próżno.


piątek, 27 września 2024

271 so Mądrość Boża | Kazn.7:29




BW, Kazn 7:29

Odkryłem, że Bóg stworzył człowieka prawym, 

lecz oni uganiają się za wielu wymysłami.


SNP'18, Kzn 7:29

 Odkryłem, że Bóg 

stworzył człowieka prawym, 

ale ludzie wpadli na wiele [dziwnych] 

rozwiązań.[36]


BT'71, Koh 7:29 

Bóg uczynił ludzi prawymi, lecz oni szukają rozlicznych wybiegów.


BWP, Koh 7:29

Bóg stworzył człowieka prawym; 

to człowiek zaczął potem szukać rożnych wybiegów.


EKU'18, Koh 7:29

Bóg uczynił ludzi prawymi, oni zaś gmatwają się w swoich zawiłych domysłach.

Kaznodziei 7:29


Kiedyś otrzymałem list od młodego człowieka, który był wykształcony na najwyższym poziomie zarówno na uniwersytetach amerykańskich, jak i brytyjskich. W liście tym napisał: „Muszę powiedzieć, że cała edukacja na świecie uczyniła mnie najgłupszym i najbardziej nieoświeconym człowiekiem”. Trudno uwierzyć, że słowa te pochodzą od kogoś tak wykształconego - ale on naprawdę wiedział wystarczająco dużo, aby dostrzec, że głupota nie ma nic wspólnego ze zdolnościami umysłowymi, ale wszystko ma związek z buntem moralnym.

https://pl.wikipedia.org/wiki/William_James_Sidis 


Ludzka głupota istnieje z powodu naszego nieposłuszeństwa wobec Boga, który jest jedynym źródłem prawdziwej mądrości i oświecenia. Taki bunt skutkuje wyobcowaniem od Boga i innych ludzi. A ponieważ Bóg musi ukarać grzech, głupota człowieka prowadzi do potępienia. 


Zostaliśmy stworzeni, by być „sprawiedliwymi”, ale skłaniamy się ku planom  opartym na samowystarczalności i samouwielbieniu. Jesteśmy wypaczeni i zahamowani, ponieważ żyjemy dla siebie, a nie dla naszego Stwórcy. 


Możemy więc wiedzieć różne rzeczy, a mimo to nie wiedzieć nic. Jednak w naszym beznadziejnym stanie mądrość Boża może zostać nam objawiona w Panu Jezusie Chrystusie (Kolosan 2:2-3). 


Ta mądrość staje się nasza tylko wtedy, gdy wierzymy w Niego jako naszego Boga i Zbawiciela, ponieważ „bojaźń Pańska jest początkiem poznania” (Przysłów 1:7). Duch Boży pozwala nam odwrócić się od starego sposobu życia i rozpocząć nową podróż. Gdy zwracamy się do Niego w opamiętaniu, Pan akceptuje nas nawet w naszej grzeszności. A następnie, dzięki Swojej wielkiej mocy, bierze nas “do swojej szkoły” i przemienia przez Swoją łaskę.


To jest Boża mądrość. 

Nie znajdziesz jej w żadnym poradniku. 

Nie znajdziesz jej w zwykłej religii czy filozofii. 

Nie znajdziesz jej na najlepszych uniwersytetach. To ślepe uliczki. 

Możesz ją znaleźć tylko w Jezusie, który oferuje ci, że stanie się twoją mądrością i sprawiedliwością. 


W naszej głupocie wszyscy uciekliśmy od Tego, który nas stworzył - a jednak On sam podążał za nami, ujawnił nam nasz stan i postanowił objawić nam Swojego Syna. 


Poświęć trochę czasu na chwalenie Boga za Jego nieskończoną mądrość i niesamowitą łaskę! A potem zastanów się nad tym: Czy cokolwiek musiałoby się zmienić, gdybyś podejmował wszystkie decyzje i wyznaczał kierunek w życiu, zaczynając od „bojaźni Pańskiej”, a nie od ludzkich planów?


__________________________________________________

..co umacnia i pociesza serce wierzącej osoby?..

Kolosan 2 

bw:

(1) Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielki bój toczę za was i za tych, którzy są w Laodycei, i za tych wszystkich, którzy osobiście mnie nie poznali, (2) aby pocieszone były ich serca, a oni połączeni w miłości zdążali do wszelkiego bogactwa pełnego zrozumienia, do poznania tajemnicy Bożej, to jest Chrystusa, (3) w którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania. (4) A to mówię, aby was nikt nie zwodził rzekomo słusznymi wywodami. 


sz:

(1) Chciałbym, żebyście wiedzieli, jak ciężką walkę toczę o was, o wierzących z Laodycei i o tych wszystkich, którzy osobiście mnie nie znają. (2) Pragnę, by byli pełni zachęty i zjednoczeni w miłości, by doświadczyli pełnego zrozumienia i poznania Bożej tajemnicy - Chrystusa. (3) To w Nim kryją się niewyczerpane bogactwa mądrości i wiedzy. (4) Mówię o tym po to, by nikt was nie zwodził pięknymi słówkami. 


lit:

(1) Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielkie zmagania podejmuję ze względu na was oraz na tych, którzy mieszkają w Laodycei, i wszystkich, którzy mnie nie poznali osobiście. (2) Zależy mi, by ich serca doznały zachęty i by zjednoczeni w miłości zmierzali do wszelkiego bogactwa całkowitej pewności płynącej ze zrozumienia, do dogłębnego poznania tajemnicy Boga, to jest Chrystusa. (3) W Nim zawarte są wszystkie skarby mądrości i poznania. (4) Mówię o tym, aby was nikt nie zwodził podstępnymi wywodami. 


msg:

Chcę, abyście byli wpleceni w gobelin miłości, mając dostęp do wszystkiego, co można wiedzieć o Bogu. Wtedy będziecie mieć umysły pewne i spokojne, skupione na Chrystusie, wielkiej Bożej tajemnicy. Wszystkie najbogatsze skarby mądrości i wiedzy są osadzone w tej tajemnicy i nigdzie indziej. I ta tajemnica została nam ujawniona! Mówię wam o tym, ponieważ nie chcę, aby ktokolwiek namawiał was do pogoni za innymi tak zwanymi tajemnicami lub „sekretem”.





czwartek, 26 września 2024

270 pt Tajemnicza Opatrzność



Następnego dnia zawinęliśmy do Sydonu. Juliusz potraktował Pawła uprzejmie i pozwolił mu udać się do przyjaciół, aby się nim zaopiekowali.

Dzieje Apostolskie 27:3


W Dziejach Apostolskich 7:58 zapisano, że Saul z Tarsu pilnował szat tych, którzy ukamienowali Szczepana, pierwszego męczennika. Wkrótce potem Saul (później znany również jako Paweł) stanął na czele prześladowań, w wyniku których chrześcijanie zostali wypędzeni z Jerozolimy i rozproszeni po okolicznych regionach - a wraz z nimi rozprzestrzeniła się ewangelia (8:3-4)! I wtedy Saul się nawrócił: Chrystus doprowadził go do zbawiennej wiary i ustanowił apostołem, pomimo tego, że „dyszał groźbą i chęcią mordu przeciwko uczniom Pańskim” (9:1).


Tak więc w Dziejach Apostolskich 27:3 Saul, znany teraz jako Paweł, miał chrześcijańskich przyjaciół w Sydonie - prawdopodobnie członków społeczności założonej w tym mieście w czasie prześladowań i rozproszenia, które nastąpiły po śmierci Szczepana. Przyjaciele, którzy byli dostępni dla Pawła w Sydonie, byli tam, ponieważ Saul z Tarsu był tak strasznym prześladowcą. Bóg rzeczywiście w tajemniczy sposób dokonuje swoich cudów.


Gdybyśmy byli wśród tych, którzy byli prześladowani przez Saula, prawdopodobnie przyłączylibyśmy się do ich żałoby i skargi, mówiąc: Panie, wszyscy jesteśmy rozproszeni. Nasze rodziny są rozproszone. Nasze społeczności są rozbijane. Czyż nie jest to straszne i okropne? Z ich perspektywy z pewnością tak to wyglądało. Jednak nawet pośród tak wielkiej tragedii widzimy tajemniczą Bożą opatrzność: Sam Paweł, teraz chrześcijanin, otrzymał chrześcijańską życzliwość od kościoła, który istniał w tym mieście po części dlatego, że był tak zdecydowanym prześladowcą.


W odpowiednim czasie, splątany bałagan naszego obecnego życia, naszych trudności i rozczarowań, zostanie umieszczony we właściwej perspektywie. Powinniśmy pamiętać, że


Wszystko, co On błogosławi - jest naszym dobrem,

A niebłogosławione dobro - jest złem;

I wszystko jest dobre - co wydaje się najbardziej złe,

Jeśli taka jest Jego słodka wola! [Frederick W. Faber]


Ta mała ciekawostka z życia Pawła powtarza prawdę, którą Józef oświadczył swoim braciom, gdy prosili go o przebaczenie za sprzedanie go do Egiptu: „Wy wprawdzie knuliście zło przeciwko mnie, ale Bóg obrócił to w dobro..” (Rdz 50:20). 


Bóg jest w stanie wmieszać nawet złe intencje ludzi w rozwijający się dramat swoich celów dla swoich dzieci. Jest wierny i niezmienny. 


Pociesz się Jego tajemniczą opatrznością, wiedząc, że nie pozwoli, by spotkało cię coś, co ostatecznie nie zostanie wykorzystane dla twojego dobra i Jego chwały.