sobota, 28 września 2024

272 nd Między wiarą a strachem




Gdy byli w trakcie opowiadania, sam Jezus stanął pośród nich i powiedział: 

Pokój wam! (37) Oni, zdjęci strachem, myśleli, że widzą ducha. 

(38) Jezus jednak zapytał: Dlaczego się niepokoicie i dlaczego w waszych sercach rodzą się wątpliwości

(39) Przyjrzyjcie się moim rękom oraz moim stopom — to jestem Ja sam. Dotknijcie Mnie. Zauważcie, że duch nie ma ciała ani kości, a Ja — jak widzicie — mam. (40) Po tych słowach pokazał im ręce i stopy. 

(41) Gdy oni nadal z radości i zdumienia nie wierzyli, powiedział: 

Czy macie tu coś do jedzenia? (42) I podali Mu kawałek pieczonej ryby. (43) On wziął ją i zjadł na ich oczach.”.

Łukasza 24:39-41


Choć uczniowie byli świadkami wskrzeszenia martwych [np.Łazarza] byli też prawdziwymi ludźmi i fakt zmartwychwstania Pana nie mieścił im się w głowach.


Wiadomość o zmartwychwstaniu Jezusa wywołała w uczniach kolejkę górską emocji. W jednej chwili wydawało im się, że są na szczycie, a w następnej pędzili w kierunku ziemi. Doniesienia o pustym grobie spotkały się z mieszanymi emocjami podziwu i niedowierzania. Rzeczywiście, uważali, że słowa kobiet, które go spotkały, były „niczym baśnie [niedorzeczność, urojenia] i nie wierzyli im” (Łukasza 24:11).


Nawet gdy Jezus pojawił się nagle i stanął wśród swoich uczniów, ich smutki nie zostały ukojone, a ich obawy nie zostały uspokojone. Zamiast tego odkrywamy, że nadal byli w trybie paniki. Stojąc twarzą w twarz ze zmartwychwstałym Chrystusem, „byli zaskoczeni i przestraszeni i myśleli, że widzą ducha” (Łukasza 24:37). Nawet po tym, jak Jezus pokazał im swoje ręce i stopy, wciąż walczyli z niedowierzaniem, które kłóciło się z rodzącą się radością.


To cudownie szczery obraz, prawda? Znajdujemy tutaj grupę ludzi, którzy mieli być filarami kościoła, wszyscy zasadniczo chowają się za kanapami i wychodzą z szaf, mówiąc: Myśleliśmy, że widzieliśmy ducha!


Walka uczniów ze strachem i niewiarą jest wielką zachętą dla tych, którzy miotają się między nadzieją a rozpaczą. Jedną rzeczą jest potwierdzenie naszej wiary w zmartwychwstanie w piękny niedzielny poranek, w otoczeniu tłumu współchrześcijan. Zupełnie inną rzeczą jest potwierdzanie jej w trudne zwyczajne popołudnie, w otoczeniu ludzi, którzy są przekonani, że jest to tylko bajka; lub gdy czekamy na wyniki badań w gabinecie lekarskim lub walczymy z samotnością.


Prawdziwy chrześcijanin to nie ktoś, kto nigdy nie ma żadnech wątpliwości; to ktoś, kto sprowadza swoje wątpliwości do faktu pustego grobu i przypomina sobie, że nasza wiara opiera się na wydarzeniach historycznych i że te wydarzenia historyczne powodują, że odczuwamy radość i podziw dla Boga. 


Jeśli znajdujesz się dzisiaj w walce ze strachem i niewiarą, wołaj do Boga, modląc się modlitwą człowieka z Ewangelii Marka 9: „Wierzę, pomóż mojemu niedowiarstwu!”. (v 24). 


Wątpliwości i obawy uczniów nie wykluczyły ich z królestwa; nie wykluczyły ich też z pracy w królestwie. 


Poproś więc dziś Boga, aby strzegł twojej wiary i idź naprzód, pamiętając, że Jezus naprawdę zmartwychwstał i naprawdę ma dla ciebie pracę do wykonania.


(..zerknij na w.58.. oto cel zwiastowania o przyszłości, która nas czeka.. i płynąca stąd zachęta, żeby nie ustawać, nie poddawać się..)

1Koryntian 15

sz:

(50) Zapewniam was, bracia: ciało z krwi i kości nie może wejść do królestwa Bożego - bo nic doczesnego nie ma udziału w wieczności. 

(51) Ale chcę wam zdradzić wielką tajemnicę: nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy otrzymamy nowe ciała. 

(52) Stanie się to w jednej chwili, w mgnieniu oka, przy dźwięku ostatniej trąby. 

A gdy ona zabrzmi, zmarli ożyją w nieśmiertelnych ciałach, a my, żywi, otrzymamy nowe ciała. 

(53) Bo doczesność musi odziać się w wieczność, a to, co śmiertelne - w nieśmiertelność. 

(54) A gdy doczesność i śmiertelność staną się wiecznością i nieśmiertelnością, spełnią się słowa Pisma: "Zwycięstwo pochłonęło śmierć. 

(55) Śmierci, gdzież twój triumf? Gdzie twe żądło?" 

(56) Bo żądłem śmierci jest grzech, a jego siłą jest Prawo. 

(57) Jakże wdzięczni jesteśmy Bogu! To On przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, pozwala nam odnosić zwycięstwo. 

(58) Zatem, moi najdrożsi i umiłowani, bądźcie ugruntowani i niezłomni, nieustannie oddani pracy dla Pana. I pamiętajcie, że wasz trud w oczach Pana nigdy nie jest na próżno.


Brak komentarzy: