Costi Hinn is a church planter and pastor at The Shepherd’s House Bible Church in Chandler, Arizona. He is the president and founder of For the Gospel. He has authored multiple books including God, Greed, and the (Prosperity) Gospel [Zondervan, 2019], More Than a Healer [Zondervan, 2021], and a children’s book releasing in the Fall of 2022. Costi and his wife, Christyne, live in Gilbert, Arizona with their four children. Follow him @costiwhinn.
If You Can’t Heal ‘Em, Beat ‘Em? Costi Hinn
"Jeśli nie możesz ich uleczyć, pobij ich?"
Bohater wiary Smith Wigglesworth (1859–1947)??
Dlaczego historia Kościoła na świecie ma znaczenie? To pytanie, na które więcej chrześcijan powinno być w stanie odpowiedzieć – i to bardzo ważne.
W swojej fenomenalnej pracy „Why Church History Matters” Robert F. Rea definiuje historię jako „badanie przeszłości w celu zrozumienia teraźniejszości i poprawy przyszłości”. Historia uczy nas cennych lekcji na temat dobra, zła, i tego, co brzydkie. Uczy nas o naturze tego, co było i jak powstało. Z pewnością są to lekcje, których warto się nauczyć, ponieważ przypominają nam, że nawet najlepsi ludzie nadal są ludźmi. Co więcej, lekcje historii dają nam motywację do zmiany przyszłości, nawet jeśli stawienie czoła faktom jest bolesne.
Niestety, zbyt często mamy tendencję do idealizowania postaci z przeszłości, ponieważ śmierć jest wielkim korektorem, a mówienie źle o zmarłych jest uważane za niewłaściwą praktykę. Ale gdzie pozostawia nas to odrzucenie faktów? Czy mamy po prostu pominąć historyczny chaos, mówiąc: "Cóż, nikt nie jest doskonały"? Czy rozsądne, a nawet chrześcijańskie, jest przymykanie oczu na tych, którzy nazywają brutalnych oprawców i manipulatorów przekręcających Pismo Święte bohaterami? Zaprzeczanie nigdy nie jest opcją w poszukiwaniu prawdy - w rzeczywistości jest wręcz niemożliwe.
Ryzykując zburzenie “świętych krów przeszłości”, musimy być zaangażowani w zapewnienie naszym dzieciom przyszłości pełnej nadziei - przyszłości opartej na biblijnej prawdzie. Nikt nie jest doskonały, ale chrześcijanie, którzy z dumą odnajdują swoje korzenie w pewnych błędnych teologiach, rozpaczliwie potrzebują sprawdzenia rzeczywistości w odniesieniu do tych, którzy wprowadzili te systemy wierzeń. Takich wierzeń i praktyk nie znajdziemy nigdzie w Biblii.
Jeśli "historia jest dążeniem do zapewnienia odpowiedzialności za teraźniejszość w świetle przeszłości", to właściwe zrozumienie historii jest koniecznością. W świetle tej potrzeby, oto historyczny uzdrowiciel wiary, który nadal jest czczony jako generał wiary chrześcijańskiej, ale powinien być znany z tego, kim zawsze był.
Smith Wigglesworth (1859–1947)
Wigglesworth był jednym z pierwszych, którzy wynieśli uzdrawianie wiarą na nowe wyżyny. W dzisiejszych czasach jest uważany za zielonoświątkową i charyzmatyczną rodzinę królewską, ale dzieje się tak głównie dlatego, że ludzie są nieświadomi jego aberracyjnej i niebiblijnej taktyki służby. Przez prawie dwie dekady mojego życia Wigglesworth był jednym z moich bohaterów, ponieważ reprezentował zuchwałą wiarę bez względu na ograniczenia religijności i tradycji. Był lekkomyślnym buntownikiem i, podobnie jak Piotr, był gotów przeskoczyć przez burtę łodzi, aby chodzić po wodzie i podążać za Jezusem. Często myślałem, że właśnie takie podejmowanie ryzyka Bóg zawsze błogosławi. Właśnie taki chciałem być!
Urodzony przed Charlesem Parhamem i Williamem Seymourem, Wigglesworth przeżył ich obu. Ze względu na swoją długą żywotność miał doskonałą pozycję, aby niemal w pojedynkę wpłynąć na Wielką Brytanię w taki sam sposób, w jaki Parham i Seymour wpłynęli na Amerykę.
Wigglesworth skupił się na znakach i cudach, takich jak uzdrowienia, cuda i języki. Nauczał, że wierzący powinni odmówić leczenia jakiejkolwiek choroby. Jeśli nie jako pierwszy, to jako jeden z pierwszych w historii prowadził uzdrawianie wiarą przy użyciu metod innych niż nakładanie rąk - choć nadal ich dotykał.
Według Wiggleswortha choroba była działalnością demoniczną, więc fizycznie atakował daną osobę, jakby była diabłem! Ignorując biblijne nauczanie, że walka duchowa nie ma nic wspólnego z ciałem i krwią (Ef 6:12), Wigglesworth uderzał, policzkował lub bił ludzi w miejscu, w którym cierpieli. Wigglesworth wyjaśnia swój powód atakowania chorych:
Są chwile, kiedy modlisz się za chorego i najwyraźniej jesteś szorstki. Ale nie masz do czynienia z osobą, ale z szatańskimi siłami, które wiążą tę osobę. Twoje serce jest pełne miłości i współczucia dla wszystkich, ale jesteś poruszony do świętego gniewu, gdy widzisz miejsce, które diabeł zajął w ciele chorego, i rozprawiasz się z jego pozycją z prawdziwą siłą[3].
Jeśli ludzie nie byli uzdrawiani, winą obarczał chorych. Wigglesworth nauczał, że każdy powinien być w stanie kontrolować własne uzdrowienie. Obwiniał tych, którzy nie mogli pozbyć się choroby, za ich własny grzech i brak wiary. Oświadczył: "Czy uzdrowienie jest dla wszystkich? Jest dla wszystkich, którzy naciskają i otrzymują swoją cząstkę."[4]
Do pewnej chorej kobiety warknął: "Jeśli pozbędziesz się swojej własnej sprawiedliwości, Bóg coś dla ciebie zrobi. Porzuć myśl, że jesteś tak święta, że Bóg musi cię dotknąć. Grzech jest przyczyną twojej choroby"[5].
Stwierdza również: "Istnieje ścisły związek między grzechem a chorobą... ale jeśli będziesz posłuszny Bogu, będziesz żałował za swój grzech i porzucisz go, Bóg spotka się z tobą i nie pozostanie ani twoja choroba, ani twój grzech"[6].
Nie zważając na biblijne nauczanie na temat modlitwy i zaufania Bożej woli, Bożych celów poprzez fizyczne próby i uświęcenie z nieuleczonej choroby (Gal. 4:13-14; Jakuba 1:2-3), Wigglesworth wprowadzał w błąd i duchowo wykorzystywał tych, którzy byli chorzy i zdesperowani, mówiąc im, że to oni są problemem, a on jest rozwiązaniem.
Był szczególnie agresywny wobec każdego, kto zwracał się do niego o modlitwę więcej niż jeden raz. Pewien biedny człowiek doświadczył publicznego upokorzenia, gdy podszedł do ołtarza i poprosił uzdrowiciela, aby pomodlił się za niego po raz drugi, ponieważ nie został jeszcze uzdrowiony.Wigglesworth krzyknął: "Czy nie modliłem się za ciebie zeszłej nocy?Jesteś pełen niewiary, zejdź z tej platformy."[7] Jego metoda zrzucania winy na niewinnych ludzi za własne nieudane próby uzdrowienia i jego gwałtowne wybryki za próby uzdrawiania ludzi są nadal praktykowane przez wielu fałszywych nauczycieli.(...)
Ludzie szukający jedynie nadziei byli zdruzgotani, gdy ludzie tacy jak Wigglesworth upokarzali ich swoimi haniebnymi praktykami. Mimo to niezliczeni współcześni zielonoświątkowcy i charyzmatyczni kaznodzieje ignorują twarde fakty historyczne i uważają Wiggleswortha za bohatera wiary. Niezależnie od współczesnych nastrojów, Wigglesworth był szarlatanem, który wykorzystywał chorych, nauczając fałszywie o zbawieniu, grzechu i chorobie. Jego dziedzictwo nie reprezentuje prawdziwego chrześcijaństwa ani charakteru biblijnego przywództwa.
Ci, którzy chcą wiernie reprezentować Chrystusa, muszą uzbroić się w prawdę. Mroczna historia nadużywających fałszywych nauczycieli nie jest miejscem, w którym chrześcijanie powinni odnajdywać swoją prawdę lub domagać się swojego dziedzictwa. Szukaj ponadczasowego przewodnictwa w Słowie Bożym - ono nigdy nie zawiedzie.
[1] Robert F. Rea, Why Church History Matters (Downers Grove, IL: InterVarsity Press, 2014), 23.
[2] Ibid.
[3] Smith Wigglesworth, Ever Increasing Faith (Springfield, MO: Gospel Publishing House, 1924), 135–36.
[4] Ibid., 37.
[5] Ibid., 38.
[6] Wigglesworth, Ever Increasing Faith, 41.
[7] Julian Wilson, Wigglesworth: The Complete Story (Tyrone, GA: Authentic Media, 2004), 82–83.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz