A. Begg 21 czerwca
Autentyczna miłość
„Niech wasza miłość będzie prawdziwa” Rzymian 12:9 (szczera, nieobłudna)
Film potrafi wspaniale uchwycić dysonans, jaki może wystąpić między tym, co mówi postać, a tym, co faktycznie dzieje się w jej umyśle. Zazwyczaj widać to w zbliżeniu na oczy: "Ach, jak cudownie znów pana widzieć, panie Kowalski!" mówią jej usta, a jednak z wyrazu twarzy widzowie odczytują, że tak naprawdę nie ma tego na myśli. To, co naprawdę ma na myśli, to "Uniknęłabym spotkania z panem, gdybym mogła, panie Kowalski - no, ale teraz utknęłam tutaj z panem".
To, co mówią usta, niekoniecznie jest prawdą. Zbyt wiele serc zostało złamanych, a życie zrujnowane przez kogoś, kto powiedział "kocham cię", nie mając tak naprawdę tego na myśli. Prawdziwa chrześcijańska miłość, zgodnie z Pismem Świętym, jest zawsze szczera.
Paweł konfrontuje się z niebezpieczeństwem powierzchowności i oszustwa, zachęcając wierzących do szczerej miłości - to znaczy z sercem, które pasuje do naszych słów.
Zostajemy uwolnieni od tyranii zachowywania się tak, jakbyśmy wszystkich lubili lub myśleli, że musimy być lubiani przez wszystkich; a w Chrystusie jesteśmy również w nadprzyrodzony sposób uzdolnieni do kochania nawet tych, do których wcześniej nie mieliśmy ochoty się zbliżać.
Rzeczywiście, chrześcijańska miłość, mówi W.E. Vine, "nie zawsze biegnie zgodnie z naturalnymi skłonnościami, ani nie poświęca się tylko dla tych, co do których stwierdzono jakieś pokrewieństwo." Innymi słowy, nie jest ona naturalna. Naturalne jest kochanie tylko tych, których uważamy za godnych miłości - tych, którzy są do nas podobni, mieszczą się w naszych ramach i spełniają nasze oczekiwania. Ale prawdziwa miłość nie jest konwencjonalna. Przekracza granice rasy, intelektu i statusu społecznego. Przekracza wszelkie granice ustanowione przez człowieka.
Jest to miłość z Listu do Rzymian 5:8: "Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł". Szczera miłość może być jedynie owocem Bożej łaski. Ofiara Jezusa za nas - jest jej lustrzanym odbiciem.
Kiedy Boża miłość kształtuje życie wierzącego,
nasze słowa i czyny będą przepełnione tą miłością.
Paweł miał nadzieję, że kiedy ludzie zobaczą postawę chrześcijan w Rzymie, powiedzą: "Jest coś nadzwyczajnego w sposobie, w jaki ci ludzie okazują sobie nawzajem miłość". Boże wezwanie do ciebie w twoich dzisiejszych relacjach z innymi chrześcijanami jest takie samo.
-Nie zadowalaj się powierzchowną, słabą lub fałszywą miłością.
-Nie pozwól, aby twoje serce było zimne, nawet jeśli mówisz wszystkie właściwe rzeczy.
-Niech twoja miłość będzie prawdziwa - poprzez wpatrywanie się w Tego, który umiłował cię aż do śmierci, grzesznika, którym jesteś.
-Niech twoją modlitwą będzie, aby twoja miłość była inna, głębsza, aby wskazywała na Tego, od którego płynie cała prawdziwa miłość.
Jana 15:12-17
bw
(12) Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem. (13) Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. (14) Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam przykazuję. (15) Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam. (16) Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały, by to, o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, dał wam. (17) To przykazuję wam, abyście się wzajemnie miłowali.
Parafraza moja (jeśli przesadziłem, dajcie znać - poprawię lub usunę):
Powiedziałem wam to wszystko w pewnym celu:
..aby moja radość była waszą radością, a wasza radość - była w pełni dojrzała.
(Co sprawia mi i Ojcu największą radość? Abym pokazał, niepodważalnie udowodnił Jego charakter - Miłość)
(Stąd mój cel, moja misja) i moje przykazanie dla was:
Okazujcie sobie wzajemnie miłość tak, jak Ja was pokochałem.
A oto najlepszy sposób kochania: poświęcajcie swoje życie dla swoich przyjaciół.
(Co mam na myśli? Zobaczcie..) wy jesteście moimi przyjaciółmi, gdy wykonujecie rzeczy, które wam poleciłem. Nie nazywam was już sługami, ponieważ słudzy nie rozumieją, co myśli i planuje ich pan. Nie, nazywam was przyjaciółmi, ponieważ wtajemniczyłem was we wszystko, co usłyszałem od Ojca. (Ten tajemny plan Ojca dotyczy wydawania jedynego w swoim rodzaju owocu.. nieziemskiej miłości.. Czy dacie radę? Czy się nadajecie do takiego zadania? No cóż...) pamiętajcie, nie wy Mnie wybraliście, to Ja was wybrałem i wypuszczam na świat, abyście przynosili ten owoc, owoc, który się nie psuje, (nie marnieje, trwa na wieki). A wy, jako ci, którzy zostaliście przeznaczeni do przynoszenia takiego owocu, o cokolwiek poprosicie Ojca w moim imieniu (czyli w związku z moją misją), On wam to da.
Pamiętajcie jednak o podstawowym (celu i) przykazaniu:
..chodzi o wzajemne okazywanie sobie miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz