sobota, 13 maja 2023

Begg 14 maja Teologia żałoby / Noemi czy Mara

 Begg 14 maja

Teologia żałoby / Noemi czy Mara

The Problem With Eating Bitterness | Untigering

    “Czy to jest Noemi? A ona rzekła do nich: Nie nazywajcie mnie Noemi, nazywajcie mnie Mara, gdyż Wszechmogący napoił mnie wielką goryczą. Bogata wyszłam, a Pan zgotował mi powrót w niedostatku; dlaczego więc nazywacie mnie Noemi, skoro Pan wystąpił przeciwko mnie, a Wszechmogący zło mi zgotował?” Ruth 1:20-21


Kiedy Noemi wróciła do Betlejem, pozostawiając groby męża i synów w Moabie, możemy sobie tylko wyobrazić ból i smutek, jakiego doświadczała, gdy wracała do znajomych miejsc i twarzy. Jakie myśli i wspomnienia mogłyby się pojawić? O, to pani Taka a Taka, a to pewnie jej synowie. Patrz, jak urosły! To tutaj przyprowadzałam chłopców. To tutaj Elimelech i ja chodziliśmy...


Gdy pojawiła się gorycz wynikająca z jej sytuacji, Noemi, której imię oznacza "przyjemna", zdecydowała, że bardziej odpowiednim imieniem dla niej będzie Mara, co oznacza "gorzka". Nie próbowała zepchnąć na bok życiowych wyzwań i przekonać wszystkich, że wszystko jest w porządku. Takie postępowanie byłoby mniej niż uczciwe - byłoby zdradą teologii leżącej u podstaw jej wiary. Autor hymnów William Cowper nazwał to wiarą w "gniewną opatrzność" [a frowning providence].


Historia Noemi wskazuje na to, że nawet dla ludu Bożego pewien ból w życiu będzie nie do zniesienia, pewne okoliczności będą wydawać się niesprawiedliwe, a niektóre pytania pozostaną bez odpowiedzi. Jej odpowiedź rodzi pytanie: co zrobimy, gdy w naszym życiu pojawi się smutek? Rzeczywistość cierpienia jest problemem dla chrześcijanina, ale nie mniejszym problemem jest dla wszystkich innych. Każdy człowiek musi zmierzyć się z problemem bólu. Ateista nie jest w stanie zrobić tego w sposób zadowalający, ponieważ jeśli nie ma Boga, to po prostu żyjemy we wszechświecie przypadku, gdzie rzeczy po prostu się toczą. Ale chrześcijanin może zapytać - a nawet powinien zapytać - "Gdzie jest Bóg w tym wszystkim?".


Szczere wyrażanie emocji przez Noemi idzie w parze z jej teologią. Nie przypisuje ona wszystkiego, co się stało, przypadkowi, ale dostrzega działanie Bożej ręki. Oświadcza, że Bóg jest w samym środku jej bólu; nazywa Go Szaddai, "Wszechmogący", zaopatrujący, chroniący Bóg. Co oznacza Szaddai? To cecha Boga, która oznacza, że jest On w najlepszej formie, kiedy my jesteśmy w najgorszej [Alec Motyer]. Noemi przeszła przez głód, stratę, żałobę, wątpliwości i pożegnania - ale ponieważ znała Boga jako Szaddai, mogła zostawić Jemu wyjaśnienie i odpowiedzialność za te pełne goryczy próby i doświadczenia.


Gdzie się zwracasz, gdy uderzają fale, gdy koła zjeżdżają z drogi, gdy wszystko się psuje? Musisz odwołać się do swojej znajomości tego, kim jest Bóg i jak postępuje ze swoim ludem. To jest pewny fundament, na którym można stanąć. Gdzie indziej mamy się udać?


Kiedy Noemi opuszczała Betlejem, panował tam głód. Kiedy wracała, nastały żniwa. Przez chmury smutku zaczęło przebijać się światło nadziei, gdyż Bóg zapewnił obfite zaopatrzenie dla Noemi i Rut. 


Gdy Bóg działa, nawet beznadzieja może być drzwiami do nowego początku i nowych możliwości. Pewnego dnia On rozproszy wszystkie ciemności. Bóg jest twoim Szaddai

- W jakiej części twojego życia potrzebujesz to dzisiaj usłyszeć? 

- Kto wokół ciebie potrzebuje, byś się tym z nim podzielił?


Psalm 91 bw

(1) Kto mieszka pod osłoną Najwyższego, 

Kto przebywa w cieniu Wszechmocnego

(2) Ten mówi do Pana: Ucieczko moja i twierdzo moja, 

Boże mój, któremu ufam. 

(3) Bo On wybawi cię z sidła ptasznika I od zgubnej zarazy. 

(4) Piórami swymi okryje cię. 

I pod skrzydłami jego znajdziesz schronienie. 

Wierność jego jest tarczą i puklerzem. 

(5) Nie ulękniesz się strachu nocnego

Ani strzały lecącej za dnia, 

(6) Ani zarazy, która grasuje w ciemności, 

Ani moru, który poraża w południe. 

(7) Chociaż padnie u boku twego tysiąc,

A dziesięć tysięcy po prawicy twojej, 

Ciebie to jednak nie dotknie. 

(8) Owszem, na własne oczy ujrzysz 

I będziesz oglądał odpłatę na bezbożnych. 

(9) Dlatego, że Pan jest ucieczką twoją, 

Najwyższego zaś uczyniłeś ostoją swoją, 

(10) Nie dosięgnie cię nic złego

I plaga nie zbliży się do namiotu twego, 

(11) Albowiem aniołom swoim polecił,

Aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. 

(12) Na rękach nosić cię będą, 

Byś nie uraził o kamień nogi swojej. 

(13) Będziesz stąpał po lwie i po żmii, 

Lwiątko i potwora rozdepczesz. 

(14) Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go, 

Wywyższę go, bo zna imię moje. 

(15) Wzywać mnie będzie, a Ja go wysłucham, 

Będę z nim w niedoli, 

Wyrwę go i czcią obdarzę, 

(16) Długim życiem nasycę go 

I ukażę mu zbawienie moje.



PS. :)

- Dziadku, Bóg jest niesprawiedliwy! Zawołał na progu wzburzony wnusio.

- Ależ dlaczego tak myślisz? Usiądź najpierw i opowiedz. No, bo.. (opowieść nie była długa.. generalnie chodziło o doznane krzywdy i brak należytego odwetu) .. podsumowanie: 

- .. bo pozwala, żeby złe rzeczy się działy! 

- Hmm.. westchnął dziadek.. No dobrze, to od kogo Pan Bóg miałby zacząć ten sprawiedliwy proces eliminacji zła?

- To przecież oczywiste kto jest zły.. (P. i H. i..). Ich wystarczy zlikwidować.. i będzie super.

- Wnusiu.. a ty jesteś wystarczająco dobry? Co Bóg powinien zrobić z tymi “trochę” złymi? .. albo złymi od czasu do czasu? 

- No, ale przecież mógłby zawsze zainterweniować kiedy ktoś robi coś złego, prawda?

- Prawda, mógłby.. i czasami to robi.. ale ostatecznie musiałby pozbawić nas możliwości dokonywania wyborów. Tego byś chciał? (...) Dlatego zrobił coś o niebo lepszego.. (cdn.)




Brak komentarzy: