piątek, 8 września 2023

Alistair Begg 9 września Pokorny sługa

Caddie Andrew Martinez still dispensing sage advice at age 67


"Nazywacie mnie Nauczycielem i Panem, i macie rację, bo nim jestem. 

Jeśli więc Ja, wasz Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi". Jan 13:13-14



Andrew Martinez był jednym z najlepszych pomocników w historii golfa, pracując dla takich sław jak Johnny Miller, John Cook i Tom Lehman. Sam również był utalentowanym sportowcem. Częścią tego, co uczyniło go niezwykłym jako pomocnika, było jego oddanie szefowi, które zaczynało się, gdy tylko wchodził do pomieszczenia dla pomocników i zakładał biały kombinezon. Zatracał się w swojej roli. Nadal był Martinezem, ale nazwisko na jego plecach brzmiało inaczej; istniał wyłącznie po to, by służyć komuś innemu, pomimo własnych talentów i zdolności.


W noc poprzedzającą swoją śmierć, w jednej z najbardziej pamiętnych scen ze swojego ziemskiego życia, Jezus umył nogi swoim uczniom. Jednym z powodów, dla których to uczynił, było modelowanie pokornej służby, ponieważ mycie stóp było rolą niewolnika, a nie króla. Wszyscy możemy czerpać korzyści z naśladowania Jego przykładu: Stwórca umył stopy swoim stworzeniom, a czyniąc to, służył zarówno swoim skłóconym uczniom, jak i zdrajcy, Judaszowi. Takie działanie wykraczało poza typową gościnność związaną z tym rytuałem.


Owszem, czyny Jezusa były dla nas przykładem do naśladowania ("i wy powinniście"), ale nie były tylko przykładem - i jeśli wszystko, czego się w tym opisie trzymamy, to wezwanie do naśladowania pokornego zachowania Jezusa, ryzykujemy zagubienie się w moralizmie i przeoczenie pełnego i chwalebnego zamiaru Chrystusa. 


Umywając nogi swoim uczniom, Jezus wiedział, co przyniesie najbliższa przyszłość. Doskonale zdawał sobie sprawę, że zbliża się czas wielkiego smutku - Jego ukrzyżowanie. Jego działanie pokazało, że przyszłość jest zawsze w kochających rękach Ojca. Umycie stóp Jego naśladowców symbolizowało przyszłe oczyszczenie ich dusz - oczyszczenie nie przez wodę w misce, ale przez Jego krew na krzyżu. 


W swojej pokorze Syn Boży oferuje nam obmycie z brudu naszego grzechu, a my musimy w odpowiedzi na Jego pokorę - pokornie uznać naszą rozpaczliwą potrzebę i prosić o takie obmycie.


Dopiero gdy docenimy, w jaki sposób nasz Zbawiciel nam usłużył, będziemy mogli służyć innym w ten sam sposób. Piotr, który w tamtym czasie był zdezorientowany tym, co robił Jezus (J 13:6-8), pewnego dnia zrozumie przesłanie swojego Pana. Wiele lat później będzie zachęcał swoich współwyznawców: "uniżcie się (...) pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył we właściwym czasie" (1 Piotra 5:6). Wiedział, że przykład Chrystusa miał na celu znacznie więcej niż tylko zmianę naszego zachowania; miał nas najpierw poskromić i uniżyć, a następnie zapewnić nas o naszym przebaczeniu.


-W jaki sposób jesteś dziś wezwany do umywania nóg innym? 

-Jak możesz poświęcić swój własny czas lub wygody, aby służyć tym, którzy są wokół ciebie w sposób, który może być motywowany jedynie pokorną miłością? 

-A co najważniejsze, w jaki sposób możesz służyć innym w sposób, który wskazuje im na największy akt służby - oczyszczenie, które zapewnia krew Chrystusa przelana na krzyżu?


PS. (od tłumacza) Nie należy mylić usługiwania od bycia wykorzystywanym.


Jana 13:1-17

W przeddzień święta Paschy Jezus już wiedział, że nadszedł Jego czas - czas odejścia ze świata do Ojca. Tym, których ukochał, chciał okazać miłość aż po kres. 


W czasie uroczystej wieczerzy szatan zawładnął sercem Judasza (syna Szymona Iskarioty) i pobudził go do zdrady. 

Jezus był świadom, że Ojciec wszystko Mu powierzył i że od Niego przyszedł i do Niego odchodzi. 


Dlatego wstał od wieczerzy, zdjął szatę i przepasał biodra ręcznikiem. 

Potem nalał do miski wody i zaczął myć uczniom nogi, wycierając je tym ręcznikiem. 


Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten zawołał: 

- Panie, Ty myjesz mi nogi?! 

- Teraz nie zrozumiesz tego, co robię - odpowiedział Jezus. - Ale później zrozumiesz. 

- O, nie! - protestował Piotr. - Nigdy nie będziesz mi mył nóg! 

- Jeśli tego nie zrobię, nie będziesz do Mnie należał - odrzekł Jezus. - 

W takim razie umyj nie tylko moje nogi, ale ręce i głowę! 

- Wykąpany nie musi się myć, bo jest już czysty. Wystarczy, że opłucze nogi. Wy jesteście już czyści - jednak nie wszyscy. Wiedział bowiem, kto Go zdradzi. Dlatego powiedział: "Nie wszyscy jesteście czyści". 


Po umyciu im nóg Jezus założył szatę, usiadł z nimi i zapytał: - Czy rozumiecie, co zrobiłem? Nazywacie Mnie "Nauczycielem" i "Panem" i macie rację, bo nim jestem. Skoro więc Ja, wasz Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście to sobie nawzajem robić. 


Dałem wam przykład, byście postępowali wobec siebie tak, jak Ja. 

Zapewniam was: Sługa nie jest ważniejszy od swego pana, ani posłaniec - od tego, który go posłał. Jeśli będziecie o tym pamiętać i tak postępować - będziecie błogosławieni.


Brak komentarzy: