środa, 27 września 2023

Alistair Begg 28 września Dowody prawdziwej wiary




Dlaczego nazywacie Mnie swoim Panem, skoro nie jesteście posłuszni temu, co mówię? Każdego, kto do Mnie przychodzi, słucha moich słów i stosuje je w praktyce, można porównać do człowieka, który przygotował głęboki, solidny fundament skalny i postawił na nim swój dom”. Łukasza 6:46-48


Jezus chce, aby nasze usta i nasze życie układały się w jedną całość. Dlatego kończy swoje Kazanie na Równinie tym najbardziej dociekliwym z retorycznych pytań: "Dlaczego wołacie do mnie: "Panie, Panie", a nie czynicie tego, co wam mówię?". 


Dostrzegał kontrast między tym, co ludzie mówili, a tym, jak się zachowywali, i chciał wezwać ich do przeprowadzenia poważnej duchowej samokontroli. Chciał, zarówno dla nich, jak i dla nas, abyśmy zrozumieli, że werbalnemu wyznaniu wiary w Niego musi towarzyszyć moralne posłuszeństwo wobec Niego.


Jezus nie nauczał, że wejście do królestwa niebieskiego odbywa się poprzez dobre uczynki posłuszeństwa. Zbawienie jest tylko z łaski, tylko przez wiarę i nic więcej (zob. Efezjan 2:8). Wszystko, co przynosimy Chrystusowi, to grzech, który potrzebuje przebaczenia. 


Czego zatem On naucza? Po prostu tego, że tylko ci, którzy są Mu posłuszni - ci, którzy wyrażają swoją wiarę poprzez uczynki - prawdziwie usłyszeli ewangelię i zostali przez nią przemienieni. 


Jak zauważyli Reformatorzy, wyłącznie sama wiara zbawia, 

ale wiara, która zbawia, nigdy nie jest sama


Apostoł Jan, nawiązując do słów Jezusa, mówi w swoim pierwszym liście: "Jeśli więc mówimy, że jesteśmy Jego przyjaciółmi, a żyjemy w duchowej ciemności - kłamiemy, a co za tym idzie, nie postępujemy zgodnie z prawdą". (1 Jana 1:6). 


Pismo Święte jasno pokazuje, że sposób, w jaki słuchamy słów Jezusa i jesteśmy im posłuszni, ma znaczenie dla całej wieczności, ponieważ ujawnia prawdziwy stan i rzeczywistość naszej wiary.


Żadne nagromadzenie widocznych uczynków religijnych i żadna liczba religijnych słów nie będzie w stanie ukryć naszego prywatnego zachowania przed Bogiem. Prawdziwym sprawdzianem dla tych, którzy wzywają imienia Pańskiego, mówi Paweł - i nie uchylajmy się ani na chwilę od tego mrożącego krew w żyłach wymogu - jest to, że "odstępują od nieprawości" (2 Tymoteusza 2:19) (sz: porzucają zło). Na tym polega dowód prawdziwej wiary.


Chociaż nikt z nas nie będzie prowadził doskonałego życia, wszyscy jesteśmy powołani do prowadzenia zmienionego życia. Żyjemy pod panowaniem Chrystusa; Jego Duch jest teraz w nas. 


Czy odniesiemy pełny sukces? Nie, ale będziemy inni, a nasze życie będzie w coraz większym stopniu pokazywać, że "odwróciliśmy się od bożków, by służyć Bogu żywemu i prawdziwemu" (1 Tesaloniczan 1:9). 


Zastanów się więc nad swoim życiem. Czy nazywasz Jezusa Panem? Dobrze! Ale, co najważniejsze, czy potrafisz wskazać dowody w swoim życiu - w tym, czego nie robisz i w tym, co robisz, w pokusach, z którymi walczysz, oraz w cechach, do których dążysz i przebaczeniu, o które skruszony prosisz - że On naprawdę jest twoim Panem?


List Jakuba 2:14-26 sz


Przyjaciele! Jaki jest sens mówić, że się ufa Bogu, a nie zamieniać tego w czyny? Czy taka wiara może kogoś zbawić? 


Załóżmy, że jakiś chrześcijanin lub chrześcijanka nie mają w co się ubrać i co jeść. A ktoś z was powie im: "No cóż, idź z Bogiem. Jakoś się ubierz i najedz", ale nie da im tego, co dla egzystencji niezbędne. Jaki to ma sens? 


Tak samo zaufanie do Boga, z którego nie wypływają czyny, jest samo w sobie puste i bezwartościowe


Ktoś jednak może powiedzieć: "Jeden ufa Bogu, a drugi pełni dobre czyny". 


Jak udowodnisz, że ufasz Bogu, skoro nie wypływają z tego czyny? 

Bo ja mogę ci pokazać swoje zaufanie za pomocą moich czynów. 


Twierdzisz, że wierzysz w Boga? 

To dobrze, ale demony też tak wierzą i aż drżą ze strachu. 


Niemądry człowieku! Udowodnić ci, że taka wiara, z której nie wypływają czyny, jest bezużyteczna


Czyż Abraham, nasz przodek, nie został uznany za sprawiedliwego na podstawie czynu, gdy położył swego syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? 

Przecież widzisz, że jego zaufanie do Boga ściśle wiązało się z czynami! I właśnie dzięki nim stało się pełne. Spełniło się zatem to, co mówi Pismo: "Abraham zaufał Bogu i został uznany za sprawiedliwego". Został nawet nazwany przyjacielem Boga! 


Widzicie więc, że człowiek zostaje usprawiedliwiony również na podstawie czynów, a nie tylko twierdzenia, że ufa Bogu. 


I kolejny przykład: Czyż nierządnica Rachab nie ocalała dzięki temu, że ukryła zwiadowców i wskazała im inną drogę ucieczki? Bo jak ciało bez duszy jest martwe, tak samo martwa jest wiara, z której nie wypływają czyny.


Brak komentarzy: