środa, 15 marca 2023

Begg 12 marca Radykalne wyrzuty sumienia Ps.51

 Begg 12 marca


Radykalne wyrzuty sumienia


“Gdy Judasz, jego zdrajca, zobaczył, że Jezus został skazany, zmienił zdanie i przyniósł z powrotem trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym, mówiąc: 'Zgrzeszyłem, zdradzając krew niewinną' ... Odszedł, po czym poszedł i powiesił się." Mateusza 27:3-5


Co się stało z Judaszem po zdradzie Jezusa? Powyższe tłumaczenie mówi: "Zmienił zdanie". Inne tłumaczenia: “Ogarnęły go wyrzuty sumienia” (gr.μεταμεληθεὶς - od:μεταμέλλομαι - Mt.21:29,32) (bw: żałował tego; bt: opamiętał się). Serce Judasza oprzytomniało na jedną chwilę - a wraz z tym zmieniła się jego perspektywa.


Judasz, którego widzimy w ogrodzie Getsemane, prowadzącego orszak uzbrojonych ludzi, aby aresztować Jezusa.. z odwagą i bezczelną wrogością, nie jest tym Judaszem, którego widzimy tutaj, kilka godzin później, przed arcykapłanami i starszymi. Jego zatwardziałe serce zostało zastąpione przez ducha żalu i smutku, który ogarnął jego duszę.


Rozważmy przez chwilę doświadczenie Judasza i niech będzie ono przypomnieniem, że grzech zawsze daje fałszywą nadzieję. Chwile przed popełnieniem grzechu bardzo często są diametralnie różne od tych, które następują po nim. To taka sama drastyczna zmiana, jaką odczuli Adam i Ewa w ogrodzie Eden po tym jak okazali nieposłuszeństwo. Wszystko, co sobie wyobrażali w chwili poprzedzającej zjedzenie owocu; wszystko, czego się spodziewali po tym akcie “niewinnego” buntu, stało się marnym prochem w ich ustach (Rdz 3,6-8). W ten sam sposób, wszystko, co wydawało się tak atrakcyjne dla Judasza w wydaniu Jezusa Jego wrogom, szybko stało się dla niego niczym.


Kiedy grzeszymy, wszystkie urzekające, odurzające bodźce 

- wszystko to, co pociągało nas do buntu - w jednej chwili przemija. 

To, co błyszczało, okazuje się być złotem głupców. Pozostaje tylko nagi fakt: Zgrzeszyłem przeciwko świętemu, kochającemu Bogu.


Mając tak radykalne wyrzuty sumienia, mamy wybór: okazać skruchę i pojednać się z Bogiem, albo pogrążyć się w rozpaczy i skazać się na potępienie. 


Jakże tragicznie, Judasz wybrał to drugie. Jego wina była tak wielka, że z pewnością każda twarz, którą widział, oskarżała go, każdy dźwięk, który słyszał, przeszywał go, każdy odgłos w jego duszy potępiał go. 


Próbował złagodzić swoją winę, zwracając zapłatę arcykapłanom - jednak zrzucenie z siebie ciężaru worka z monetami nie wystarczyło, by pozbyć się ciężaru z serca. Czując się osamotnionym i pozbawionym szans, umarł przerażającą śmiercią.


Może i ty czujesz się dziś obciążony swoim grzechem. Może próbowałeś sam naprawić te wszystkie kwestie, ale ten ciężar nadal cię przygniata. Jeśli tak, to wiedz o tym: 


Historia Judasza nie musi być twoją. 


Możesz zwrócić się do Chrystusa. On oferuje wolność i przebaczenie: jarzmo, które jest łatwe, i ciężar, który jest lekki (Mateusza 11:28-30). To właśnie po to Chrystus umarł - aby odkupić, zmazać winę grzesznych zdrajców, takich jak Judasz.


Przykład Judasza jest dla nas przypomnieniem, gdy następnym razem grzech będzie nas kusił. Jakie grzechy są dla ciebie szczególnie kuszące w tej chwili? Pamiętaj, że to, jak wyglądają na początku, nie jest równoznaczne z tym, jak będziesz się czuł na końcu. 


W chwilach pokusy jest pomoc, a w chwilach wyrzutów sumienia jest nadzieja. 


Boże przebaczenie czeka na naszą skruchę i pokutę. Wszystko, co musisz zrobić, to zwrócić się do Niego.


Psalm 51


Adamczyk: 

Boże łaskawy, Panie litościwy...

Zmiłuj się proszę, nade mną, nędznikiem.

Jestem nieczysty, skalany występkiem,

Oczyść mnie proszę, bo jestem grzesznikiem.


Czyn mój mi zawsze stoi przed oczami,

Jestem świadomy swojej nieprawości,

Ale czekając na sąd Twój i wyrok,

Liczę na krztynę Twej wielkiej litości.


Martwię się tylko, że grzech dotknął Ciebie

Przeciwko Tobie zgrzeszyłem tym czynem.

A Tyś miłował szczerość mego serca,

I mądrość dałeś, jakbym był Twym synem.


Panie, niech chociaż ku mojej obronie

– Byś mógł złagodzić moje przewinienia –

Wpłynie stwierdzenie, że niedoskonałość

Czyni mnie grzesznym już od urodzenia.


Pokrop mnie Boże, jak trędowatego,

Hizopem oczyść, jak śniegową bielą

Bym znowu słuchał z radością Twej mowy,

Niech znowu kości me się rozweselą.


Jeśli odwrócić chcesz swoje Oblicze,

To nie „patrz” Panie, na moje przewiny

Tylko je wymaż, wszystkie po kolei,

Aby nie było do grzechu przyczyny.


Stwórz we mnie serce, czyste serce Panie

I spraw, że duch mój będzie nieugięty,

By; kiedy spotkam okazję do grzechu,

Duch mój był wsparty Twoim Duchem Świętym.


Wtedy podobnych sobie będę uczył

Jak żyć, by zdobyć sobie przebłaganie.

Uwolnij Boże mnie od winy zbrodni

(Bo było przy tym nawet krwi przelanie).


Usta otwarłem i to Ci wyznałem.

Mogę więc składać Ci całopalenie,

Bo cóż by dały ofiary składane,

Gdy obciążone jest grzechem sumienie?


Nadto ofiarą moją Tobie Panie,

Jest duch pokorny i serce skruszone.

Wiem, że nie wzgardzisz duszą załamaną

Przyjm moją skruchę za grzech popełniony.


Panie, pamiętaj o świętym Syjonie

I zechciej wspierać odbudowę murów.

Wtedy bezpieczni złożymy ofiary,

A Ty odniesiesz radość z naszych darów.



Brak komentarzy: