Terry Johnson
Ga 6:8: (parafraza)
Gal 6:8
---***---
Słowa apostoła Pawła są zarówno złowieszcze i przerażające,
jak i otrzeźwiające, zachęcające i wzmacniające.
Mówi:
„Nie dajcie się oszukać:
Bóg nie pozwoli z siebie szydzić,
bo cokolwiek człowiek sieje,
to też będzie żąć” (Gal. 6:7).
Kiedy byłem małym chłopcem, pastor wygłosił kazanie na temat tego tekstu.
To kazanie miało zasadniczy wpływ na to, jak później radziłem sobie w swoim nastoletnimi życiu. Byłem na etapie, kiedy dopiero zaczynałem zastanawiać się, czy przypadkiem nie jestem głupi, będąc „świętoszkowatym”. W końcu ja siedzę “tutaj” w kościele, a impreza jest “tam”. Nie tylko dobrze się bawią, ale też pokazują na mnie palcami i się wyśmiewają ze mnie.
Czy czegoś nie tracę? Czy warto pozostawać w tym miejscu?
Galacjan 6:7,8 odpowiada na to zdecydowanym: Tak!
„Nie dajcie się zwieść, oszukać”, wprowadza niezaprzeczalną prawdę.
To jest niezmienne Boże prawo, co podkreśla zwrot:
„Bóg nie da się z siebie naśmiewać”.
Boga nie można „traktować z pogardą” ani „przechytrzyć”.
Nie myśl, że możesz zignorować polecenia Boga i iść dalej (własną) drogą bezkarnie.
„Cokolwiek człowiek sieje, to będzie też żąć”.
Nie daj się zmylić. Istnieje nierozerwalny związek między działaniem a konsekwencjami - ani przez chwilę nie probuj temu zaprzeczać.
Jeśli zasiejesz kukurydzę, nie zbierzesz pszenicy. To jest truizm rolnictwa.
Zbierzesz to, co zasadzisz lub posiejesz.
To, co robisz, zadecyduje o tym,
kim się staniesz i dokąd pójdziesz.
To, co włożysz, jest tym, co otrzymasz.
W końcu, na dłuższą metę - sprawiedliwości stanie się zadość, wszyscy dostaniemy to, na co zasługujemy.
Stajemy się tym, czemu lub komu się oddajemy.
Nie możemy oczekiwać, że
„zbierzemy owoc Ducha,
jeśli nie będziemy siać na polu Ducha”.
Przysłowie mówi o tym w ten sposób:
„Zasiej myśl - zbierzesz czyn;
posiej czyn - zbierzesz nawyk;
posiejesz nawyk - zbierzesz charakter;
posiej charakter - zbierzesz przeznaczenie”.
Jak wspomniałem, te wersety wywarły na mnie ogromny wpływ jako ucznia.
Mój pastor powiedział nam, że jeśli siejemy niemoralność, pijaństwo, zażywanie narkotyków, nieuczciwość - to będziemy zbierać okropne plony.
To może się nie wydarzyć już dzisiaj lub "dopiero" kiedyś tam, jutro.
Ale nie dajcie się oszukać, powiedział nam. Bóg nie pozwoli z siebie szydzić.
Nic ci nie ujdzie na sucho. On widzi. On wie. On nawiedzi cię sądem, na który zasługują twoje grzechy.
Pismo Święte wielokrotnie to udowadnia, czy to w życiu Lota, Izaaka, Jakuba, Samsona, Helego, Samuela, Dawida czy samego Salomona.
Wielkie kłamstwo naszej kultury brzmi:
można grzeszyć bezkarnie...
(..jak to bywa w prawdziwym życiu).
Niemoralność seksualna jest zawsze romantyczna, czarująca, ekscytująca - kwintesencja piękna.
Nastolatki nie zachodzą w ciążę.
Nikt nie choruje na choroby weneryczne.
Samotne matki nie żyją w skrajnym ubóstwie.
(..jak to bywa w prawdziwym świecie).
Cudzołóstwo nie prowadzi do rozwodów i rozdartych serc dzieci.
Jeśli dojdzie do rozwodu, wszyscy w końcu wychodzą z tego szczęśliwi.
Jeśli dochodzi do aborcji, nikt nie ma żalu, poczucia winy.
Życie jest bezbolesne!
(Jeżeli boli, to zawsze są na to jakieś recepty, wytłumaczenia..).
Grzech - nie ma wad!
Cała kultura krzyczy do naszej młodzieży:
róbcie to, na co macie ochotę!
To jak ze swędzeniem:
swędzi - podrap się;
masz pragnienie - spełnij je.
Ale ty posłuchaj, co mówi Bóg!
Nie daj się zwieść i oszukać!
Bóg nie pozwoli na szydzenie z siebie i swojego Słowa.
Na końcu zbierzesz to, co siejesz.
To uniwersalne prawo odnosi się zarówno do bardziej subtelnych, jak i jawnych grzeszników.
Nasi sąsiedzi, w większości żyją.. chwilą teraźniejszości.
Nawet jeśli nie są rażąco niemoralni, są po prostu pochłonięci przez to, co doczesne. Oni także sieją dla ciała. Nie myślą o wieczności.
Nie zwracają uwagi na swoje dusze.
Otaczają się wszystkimi wygodami i formami rozrywki, na jakie mogą sobie pozwolić. Poruszają się od posiłku do gry w piłkę, od wyjazdu weekendowego do nowego samochodu czy nowych ubrań.
Do tego również zachęca powszechna kultura.
(..i nie chodzi tylko o zamianę “świeckiej” rozrywki na “chrześcijańską”).
Postacie w telewizji i filmach nie chodzą do kościoła. Nie czytają Biblii.
Nie zastanawiają się ani nie dyskutują o wiecznym przeznaczeniu swoich dusz.
Wszyscy są prawie bez wyjątku szczęśliwymi ateistami.
Żyją tak, jakby nie było Boga.
I nie ponoszą żadnych konsekwencji.
Przesłanie brzmi: a na co komu Bóg?!
Czy ktoś go jeszcze potrzebuje?!
Przecież można być szczęśliwym, spełnionym, usatysfakcjonowanym..
..żyjąc tylko tym światem, tu i teraz.
Nie potrzeba Chleba Życia.
Nie potrzeba Wody Żywej.
Wystarcza ten świat.
Tu i teraz jestem spełniony.
W sercu nie ma pustki.
Nie ma niepokojącego poczucia braku sensu.
Ale co tak naprawdę zbiorą z całego życia,
obsiewając ten świat “dukatami” Pinokia?
Jeszcze w tym życiu doświadczą ..
głębokiego, dotkliwego niepokoju,
doświadczą niepohamowanego poczucia bezcelowości,
to kłopotliwe odczucie, że z pewnością w życiu musi być coś więcej.
W następnym świecie będą zbierać zepsucie
i wszelkie przeciwieństwo życia wiecznego
- nieustające umieranie, zniszczenie.
Obudź się i zobacz, co się wokół ciebie dzieje.
Zabawiasz się na śmierć.
Ten świat jest tylko przygotowaniem do następnego.
Podobnie jak dziecko w łonie matki
- jej łono nie jest jego docelowym światem.
Siej dla ducha, nie dla ciała.
Skoncentruj się na wierze i posłuszeństwie Bogu,
na kultywowaniu owocu Ducha.
Pamiętaj, jeśli zatracisz własną duszę
- nie będziesz miał żadnego pożytku ze zdobycia choćby i skarbów całego świata, z całym jego prestiżem, mocą i przyjemnościami (Mt.16:26).
Paweł przypomina Galacjanom:
powinniście mieć właściwe priorytety.
Poświęcajcie czas i energię na to, co dotyczy ostatecznych spraw,
a nie tylko na przemijające sprawy “tu i teraz”.
Podobnie możemy zapytać,
dlaczego niektórzy chrześcijanie wzrastają w świętości,
a inni nie?
Ponieważ świętość też jest żniwem!
Wszystko zależy od tego, co się sieje.
Czy chcesz wzrastać w duchowej dojrzałości?
Czy rozglądasz się i widzisz silnych, kompetentnych, gorliwych chrześcijan i chciałbyś być bardziej do nich podobny?
Co z tym robisz?
Co zasiejesz, to zbierzesz.
Co ty teraz siejesz? Bo coś siejesz.
Co to jest? Zbierzesz dokładnie to, co siejesz.
Jeśli nie siejesz duchowych zobowiązań, jak możesz spodziewać się duchowego żniwa?
Jeśli nie praktykujesz regularnie życia zborowego..
Jeśli nie poświęcasz czasu codziennie na Słowo i modlitwę..
Jeśli nie praktykujesz dziesięciny i ofiarnego dawania..
Jeśli nie praktykujesz innych dyscyplin życia chrześcijańskiego, takich jak okazywanie miłosierdzia..
Jeśli nie angażujesz się w służbę..
..Jak możesz oczekiwać, że zbierzesz owoc Ducha?
Jak możesz stać się podobnym do Chrystusa,
jeśli nie karmisz się Chlebem Życia?
Będziesz zbierał to, co zasiałeś. To takie proste.
A jednak pomimo tego wszystkiego, co powiedzieliśmy do tej pory,
prawdziwy chrześcijanin jest ogromnie pokrzepiony tym fragmentem.
Dlaczego?
Ponieważ gwarantuje, że jego ofiara w końcu się opłaci.
---***---
Prawdziwym chrześcijanom zawsze będzie trudno się “dopasować”.
Są absolutystami w czasach relatywizmu.
Są partykularni w czasach pluralizmu.
Uważają, że jest Jedna Prawda.
Wierzą w Dobro i Zło.
Wierzą w Prawdę i Błąd.
= Dla większości świata czyni nas to neandertalczykami.
Światowi ludzie są zszokowani naszą “zamkniętą umysłowością”.
Są przerażeni naszą oceną rzeczywistości.
Są zniesmaczeni naszą “ciasnotą poglądów”.
Oznacza to, że wielu „miłych” i „zabawnych” ludzi nas nie polubi.
Oznacza to, że możemy zostać wykluczeni społecznie i odrzuceni.
Istnieją organizacje, przez które być może nigdy nie zostaniemy uznani.
Są imprezy, na które możemy nigdy nie zostać zaproszeni.
Możemy czuć się odizolowani.
Nasze uczucia mogą być zranione.
A nie tylko nasze - możemy “krzywdzić” nasze dzieci,
które nie rozumieją naszych przekonań ale ponoszą ich konsekwencje.
Czy warto? Owszem, jak najbardziej.
Skąd to wiemy?
Ponieważ Bóg obiecuje, że będziemy zbierać to, co zasialiśmy.
Nasze posłuszeństwo, nasza wierność przyniosą ogromne korzyści
- korzyści, jakich ci, którzy sieją z i dla ciała, nigdy nie zobaczą.
---***---
Mój wujek Abe odwiedził naszą rodzinę po śmierci mojej babci w 1966 roku. Chwalił się wtedy, że kupił papiery wartościowe japońskiej firmy fotograficznej. Powiedział, że nazywa się „Fuji Foto”. Śmialiśmy się do rozpuku. To była najzabawniejsza nazwa, jaką kiedykolwiek słyszeliśmy. „Fuji, Foto”, ha, ha, ha. Ale to wujek Abe śmiał się ostatni.
Świat jest taki, jakimi my byliśmy wtedy w stosunku do wujka. Światowi ludzie nie widzą wartości życia według Ducha. Wszystko, co widzą, to zabiegi wokół ciała. Śmieją się i żartują z nas. Ale nadejdzie czas żniw, nadejdzie czas, aby zebrać zyski z inwestowania przez całe życie - większość ludzi nie zbierze nic oprócz zepsucia, ale my zbierzemy życie wieczne.
---***---
Gal.6:8 (interpertacja)
Jeśli człowiek robi wszystko,
by zadowolić swoje grzeszne JA
- jego dusza będzie zgubiona.
Jeśli człowiek robi wszystko,
by podobać się Duchowi Świętemu
- będzie miał życie, które będzie miało wieczną jakość.
Ga 6:8
Kto sieje to, co odpowiada pożądliwościom jego ciała,
temu pożądliwości zgotują żniwo w postaci śmierci.
Lecz jeśli będzie siał to, co podoba się Duchowi [Świętemu],
w czasie żniwa Duch da mu w nagrodę życie wieczne. (bwp)
Gal 6:8:
..ὅτι ὁ σπείρων εἰς τὴν σάρκα ἑαυτοῦ
ἐκ τῆς σαρκὸς θερίσει φθοράν,
ὁ δὲ σπείρων εἰς τὸ πνεῦμα
ἐκ τοῦ πνεύματος θερίσει ζωὴν αἰώνιον."
φθορά - skażenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz