sobota, 29 listopada 2025

R.C.Sproul | Karmienie Owiec


 Ojciec kocha swoje Słowo, a Jego Kościół powinien kochać Jego Słowo:

„Smutną rzeczywistością jest to, że wiele dzisiejszych kościołów przedkłada rozrywkę nad egzegezę, wyniki nad odrodzenie i pokój ze światem nad głoszenie słowa.

Jednak Chrystus jasno mówi: misją Kościoła jest pozyskiwanie uczniów. Oznacza to ewangelizowanie zagubionych oraz zachęcanie i budowanie świętych. Zbyt wielu straciło to z oczu w imię rozwoju większego Kościoła. Jednak to nie wielki Kościół podoba się Chrystusowi, ale wierny. 

Obyśmy wszyscy powrócili do Słowa i, jak powiedział Luter, pozwolili mu działać. Tam bowiem, gdzie Słowo jest wiernie głoszone, Duch Święty wiernie towarzyszy wszystkim swoim łaskom, ożywiając umarłych i umacniając wiarę odkupionych.

Święci, powołani ze świata, zbierają się w niedzielne poranki, aby być karmieni. Mamy ewangelizować, angażować się w działalność misyjną i uczestniczyć w posłudze miłosierdzia, ale niedzielny poranek należy do owiec. 

Zadaniem pastora i kościoła jest karmienie owiec. Jeśli przychodzi ktoś, kto nie jest owcą, to dobrze, ale nie zamierzamy zmieniać menu i podawać owcom koziego pokarmu. 

Niemowlęta nie mają prawie żadnego wpływu na kulturę. Zanim będą mogły wywrócić świat do góry nogami, muszą dorosnąć, muszą dojrzeć, a dzieje się to, gdy są karmione Słowem Bożym. Nic innego nie wystarczy. 

Zauważcie, że kiedy Jezus przemawiał do Piotra, nie powiedział: „Piotrze, jeśli mnie kochasz, nakarm kozy”.

Nie powiedział też: „Piotrze, opiekuj się swoją trzodą, karm swoje owce”. Powiedział: „Karm moje owce, karm moje jagnięta, doglądaj moich owiec”. - R.C.Sproul


1 Koryntian 14:33 | Władanie Mieczem


 Władanie Mieczem

1 Koryntian 14:33
„Bóg bowiem nie jest Bogiem nieładu, lecz pokoju”.

Pismo Święte jest przeznaczone dla wszystkich ludzi, dlatego jest jasne w kwestiach zasadniczych Ewangelii i tego, co oznacza podobać się Bogu. Uczy nas tego m.in. Pwt 6:6–7, które zakłada, że zwykli ludzie starożytnego Izraela mogli przekazywać Słowo Boże swoim dzieciom. Wielcy teologowie wczesnego Kościoła – Ireneusz, Atanazy, Hilary z Poitiers, Jan Chryzostom i Augustyn – wszyscy wyznawali jasność Pisma.

Jednak Kościół instytucjonalny nie zawsze był wierny tej nauce. W późnym średniowieczu, tuż przed Reformacją, przywódcy Kościoła zachodniego zaczęli uważać Pismo za niejasne – za zamkniętą księgę, której nie da się prawidłowo zrozumieć bez Magisterium (papieża i biskupów). Kościół rzymskokatolicki do dziś utrzymuje, że do właściwego zrozumienia Pisma potrzebne jest jego Magisterium, choć współcześnie katolicy mają większą swobodę samodzielnego studiowania Biblii niż kiedyś.

W pewnym sensie niechęć do dopuszczenia prywatnej interpretacji Pisma jest zrozumiała – historia Kościoła pełna jest osób, które przez prywatną interpretację popadły w herezję. Z drugiej strony historia pokazuje, że oddanie interpretacji wyłącznie w ręce wąskiej elity również nie jest rozwiązaniem, gdyż i przywódcy Kościoła niekiedy nauczali błędu.

Rozwiązaniem – jak twierdzili reformatorzy protestanccy – było oddanie Biblii wszystkim chrześcijanom i nauczenie ich prawidłowej interpretacji. Jasność Pisma oznacza prawo każdego do osobistego czytania i interpretowania Biblii, lecz ponieważ jest to Słowo Boże, prawo to niesie ze sobą obowiązek odpowiedzialnego obchodzenia się z Pismem. Mamy obowiązek czytać je prawidłowo i starannie, by nie wciskać w tekst własnych poglądów.

Jedna z najważniejszych zasad zdrowej interpretacji biblijnej wypływa właśnie z dzisiejszego fragmentu. Skoro „Bóg nie jest Bogiem nieładu” (1 Kor 14:33), nigdy nie wolno nam czytać Pisma w taki sposób, by nauczało ono rzeczy sprzecznych. Biblia posiada fundamentalną jedność – od Księgi Rodzaju po Objawienie przekazuje tę samą centralną wiadomość. 

Bóg nie wprowadza zamieszania, umieszczając w jednym tekście kilka wzajemnie wykluczających się znaczeń ani dając sprzeczne wskazówki co do tego, jak Mu się podobać. Nauka Pisma jest spójna, dlatego zawsze powinniśmy szukać harmonii między jego różnymi częściami.

____________

Istnieje wiele doskonałych materiałów opisujących podstawowe zasady prawidłowej interpretacji Biblii – warto z nich korzystać. 

Przede wszystkim jednak zawsze podchodźmy do Pisma z czcią, modląc się, aby Pan pomógł nam je prawidłowo rozumieć. 

Bez pomocy Ducha Świętego zgubimy się, dlatego pamiętajmy o zależności od Niego przy każdym czytaniu Pisma.


Do dalszego studiowania

PSALM 111:10

2 PIOTRA 3:15–16


piątek, 28 listopada 2025

LEA - opowiadanie o znaczeniu i wybraniu

The Power of a Rachel – Rabbi Laura Duhan-Kaplan


W wieczór przed oszustwem Laban wezwał Leę do swojego namiotu.

„Jutro Jakub weźmie sobie żonę” – powiedział, nie patrząc jej w oczy.
„Będziesz nią ty”.

Lea zamarła. W świetle lampy oliwnej zobaczyła, jak ojciec liczy zapiski z posagiem, jakby to one miały iść pod ślubny baldachim.

„Rachelka jest ładniejsza” – wyszeptała.
„Prawo mówi: starsza najpierw” – uciął Laban. W jego głosie nie było ani żalu, ani triumfu, tylko chłodna kalkulacja pasterza, który sprzedaje owcę, zanim ktoś zauważy wadę.

__________

Lea leżała na posłaniu, oczy szeroko otwarte w ciemności. Nie mogła zasnąć. Leżała obok śpiącej Racheli i słuchała jej spokojnego oddechu. Nawet w ciemności, bez światła twarz siostry była piękna. Lea dotknęła swojej twarzy – tych „słabych oczu”, jak szeptano w Haranie. Dotknęła ust, które nigdy nie usłyszały pochwały. 

Panie, Boże Abrahama, Boże Izaaka – modliła się po raz pierwszy w życiu słowami, które słyszała od sług Jakuba... 

– czy Ty w ogóle znasz moje imię?
W Haranie mówią o Rachelce, że jest jak księżyc.
Mnie nazywają „starszą siostrą”.
Jakby to była cała moja historia.

Ojciec sprzedaje mnie jutro jak owcę z wadą.
Jakub jest wpatrzony w nią, nie we mnie.
Jeśli mam być jego żoną, niech to będzie Twój wybór, nie podstęp Labana.
Niech nie będzie to kara za moją twarz, za moje oczy, za to, że nie jestem piękna.

Jeśli jutro mam położyć się obok niego jako oszustwo, daj mi choć odrobinę Twojej prawdy w sercu.
Nie proszę o miłość Jakuba – wiem, że jej nie dostanę.
Proszę tylko, żebyś Ty mnie nie zostawił w tym welonie.
Żebyś widział tą, która przełyka łzy upokorzenia pod nim.

Jeśli z tego związku ma przyjść coś więcej niż wstyd i wzgarda, niech to będzie bardziej Twoje, niż moje.
Niech moje łono nie będzie tylko targowiskiem znaczenia, lecz miejscem, gdzie Ty zaczniesz tworzyć coś, czego nikt się nie spodziewa.

Boże, jeśli patrzysz na słabych, spójrz na mnie teraz.
Nie jestem Rachelą.
Jestem Lea.
Ale jeśli to wystarczy dla Ciebie, to wystarczy i dla mnie”.

W odpowiedzi usłyszała tylko wiatr szarpiący płótno namiotu i dalekie beczenie owiec.


O świcie służące zaczęły ją ubierać. Welon był ciężki, gęsty – „żeby nie poznał”, szepnęła jedna z nich. Lea pozwoliła się prowadzić jak jagnię na rzeź. Kiedy szła przez obóz, czuła na sobie ciekawskie spojrzenia pasterzy. Nikt nie powiedział „jaka piękna panna młoda”.


Pod baldachimem Jakub wziął jej dłoń. Była zimna. On myślał, że ze szczęścia i dziewczęcej nieśmiałości. Ona wiedziała, że to ze strachu, rezygnacji i poniżenia.

Gdy padły słowa przysięgi, Lea wypowiedziała je głośno i wyraźnie. Żeby wszyscy słyszeli… i Jakub, i Laban ale przede wszystkim Ten, który... być może wysłuchał.


 —————

Historia Lei jest często przedstawiana jako tragedia – kobieta uwięziona między miłością Jakuba do Racheli a ciężarem własnej tęsknoty za byciem wybraną. Ale kiedy przyjrzymy się bliżej, Lea nie była pomyłką w historii Jakuba. Była cudem w planie Boga.

Podczas gdy oczy Jakuba były skierowane na Rachelę, oczy Boga były skierowane na Leę.

Podczas gdy ona walczyła o uczucie mężczyzny, Bóg już walczył o jej przeznaczenie i jak serce.

Każde dziecko, które urodziła, niosło echo jej bólu – „Może teraz będę kochana”.

Jednak gdzieś pomiędzy łzami a modlitwami serce Lei uległo zmianie.

Kiedy nadała imię Juda swojemu czwartemu synowi, nie mówiła już o byciu dostrzeżoną lub kochaną przez Jakuba. Powiedziała po prostu:

„Tym razem będę chwalić Pana”.

I wtedy wszystko się zmieniło.

Z łona „niekochanej żony” przyszło na świat plemię Judy, a właśnie z Judy pochodził Jezus, Zbawiciel świata.

Leah może nie miała uczucia Jakuba, ale miała uwagę Boga.

Może nie była tą, którą wybrał Jakub, ale była tą, którą Bóg użył, aby kontynuować linię odkupienia.

Jej historia przypomina nam, że Bóg często działa poprzez tych, którzy są pomijani.

Ale pierwszy pominięty, to nie ty… to Pan Jezus Chrystus. To on jest tym wzgardzonym, odsuwanym, niechcianym i dosłownie opluwanym i ukrzyżowanym…

Ale też On jest tym, przez którego przychodzi zbawienie i prawdziwa miłość…

Tak się Bogu upodobało… Że ci, którzy pozostają w cieniu porównań, są czasem tymi, którzy niosą największą obietnicę Nieba. 

Pan Jezus i Lea uczą nas, że nie musimy być ulubieńcami ludzi, aby zostać wybranymi przez Boga. 

Bo kiedy świat cię pomija, Bóg szepcze:

„Widzę cię w moim Synu. Wybieram cię w Jezusie Chrystusie. Twoje łzy są policzone, a twoje skryte modlitwy sąmiła wonią przed Świętym Bogiem”.


czwartek, 27 listopada 2025

5 Mojżeszowa 6:6-7 | Klarowność miecza

 




Księga Powtórzonego Prawa 6:6–7 

„Niechaj więc słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał twoim synom i będziesz o nich mówił, przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając.”


Jak miecz obosieczny, Słowo Boże przecina mgłę zamętu, oddzielając prawdę od błędu i pociągając nas do odpowiedzialności przed naszym Stwórcą (Hbr 4:12). Może to czynić – jak widzieliśmy – ponieważ sam Pan je natchnął. Słowa Pisma są natchnione przez Boga, dlatego słowa Biblii są dosłownie słowami samego Boga, wyposażonymi we całą Jego moc i autorytet (2 Tm 3:16–17).


Duchowy miecz, którym jest Słowo Boże, jest potężny, a jednocześnie – jak uczy nas wiele fragmentów Pisma – jest również jasny. Do zrozumienia podstawowego przesłania zbawienia objawionego w Piśmie nie jest potrzebna żadna specjalna edukacja. Oczywiście szkolenie w prawidłowej interpretacji Słowa Bożego, znajomość języków oryginalnych Pisma oraz kontekstu historycznego Biblii pomaga nam rozumieć Biblię dokładniej i głębiej. Jednak Bóg wypowiedział się w swoim Słowie na tyle jasno, że nawet człowiek bez wykształcenia może je czytać i wiedzieć, co musi uczynić, aby być zbawionym i jak podobać się Panu w codziennym życiu.


Doktrynę o jasności (przejrzystości) Pisma wywodzimy m.in. z fragmentu Księgi Powtórzonego Prawa 6:6–7. W tym tekście Pan przemawia przez Mojżesza do Izraelitów, którzy zaraz mają wejść do Ziemi Obiecanej. Praktycznie nikt z tej grupy nie miał formalnego wykształcenia. A jednak Bóg oczekuje, że ci całkiem zwykli ludzie będą w stanie zrozumieć Jego przykazania i nauczać ich swoje dzieci. Pismo naucza głębokich prawd, ale jego przesłanie nie jest zarezerwowane tylko dla osób o wysokim statusie społecznym, dla tych, którzy spędzili lata na uniwersytetach czy mają dostęp do najlepszych komentatorów. Jest dla wszystkich.


Przekonanie o jasności Słowa Bożego było jednym z głównych powodów, dla których Reformatorzy tak stanowczo domagali się tłumaczenia Pisma na języki rzeczywiście używane i czytane przez zwykłych ludzi ich czasów. Kościół średniowieczny ograniczał dostęp do Biblii, zniechęcał do tłumaczeń i uznał łacińską Wulgatę za jedyną oficjalną wersję Pisma. Duchowni obawiali się, że pozwolenie zwykłym ludziom na czytanie Biblii w ich własnym języku doprowadzi do nadużyć. Reformatorzy zdawali sobie sprawę z tego ryzyka – człowiek przecież jest grzesznikiem – ale uznali, że warto je podjąć, ponieważ wierzyli, że wybrani Boży rozpoznają ewangelię, gdy będą czytać Pismo samodzielnie.


Jasność Pisma nie oznacza, że wszystko w Biblii jest równie łatwe do zrozumienia. Oznacza natomiast, że Bóg nie ukrył przed swoim ludem podstawowego przesłania zbawienia.


_________________


Niektóre fragmenty Pisma są trudniejsze do zrozumienia niż inne, ale to nie znaczy, że Bóg ukrył przed nami swoje zbawcze przesłanie. Pan wypowiedział podstawową ewangelię tak jasno, że nie musimy się obawiać, iż Jego lud Boży jej nie dostrzeże. Nie bójmy się więc wręczać ludziom Biblii i mówić: „Czytajcie”, bo Bóg sam przekaże swoje przesłanie czytelnikom – niezależnie od tego, ile lat spędzili w szkole.


Do dalszego studium

Psalm 119:129–136  

List do Kolosan 4:16  

List Jakuba 1:22–25  

2 List Piotra 1:19


środa, 26 listopada 2025

Natchniony Miecz | 2 Tym.3:16-17



2 Tymoteusza 3:16–17


Całe Pismo przez Boga jest natchnione 

(dosł. „wydech; wy-tchnione przez Boga”) 

i pożyteczne do nauczania, 

do przekonywania o błędzie, 

do prostowania, do ćwiczenia w sprawiedliwości, 

aby człowiek Boży był w pełni przygotowany, 

wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła.


Nie powinno być żadnej wątpliwości co do tego, jak autor Listu do Hebrajczyków rozumie Pisma. Widzieliśmy już, jak posługuje się Słowem Bożym, by budować mocne argumenty na rzecz wyższości Jezusa nad starym przymierzem (Hbr 1:1–4,13). 

Uważa Słowo Boże za potężne, zdolne przeniknąć aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić myśli i zamiary serca (4:12–13) – a to dlatego, że autor Listu do Hebrajczyków rozumie Pismo jako nic innego niż samą mowę Boga

Wystarczy spojrzeć na Hbr 3:7 – wprowadzając cytat z Psalmu 95, mówi: „Jak mówi Duch Święty…”. Słowa te napisał człowiek, a jednak to Duch przemawia. Biblia nie jest zwykłym ludzkim słowem – jest bezpośrednim objawieniem Boga Wszechmogącego.

Aby lepiej zrozumieć naturę Słowa Bożego zajmiemy się natchnieniem Pisma, które w Liście do Efezjan 6:17 i Liście do Hebrajczyków 4:12 przyrównane jest do miecza. Słowo Boże jest duchową bronią i jest skuteczne właśnie dlatego, że pochodzi od Pana i jest doskonale ukształtowane do wypełniania Jego celów.

Gdy mówimy o „wykuwaniu” tego miecza, jakim jest Słowo Boże, w rzeczywistości mówimy o natchnieniu Pisma. Pan ustanowił dla nas tę duchową broń. Natchnął ludzkich autorów, aby zapisali dokładnie to, co On chce, byśmy o Nim i o Jego woli wiedzieli. 

Kluczowym tekstem jest tu 2 Tm 3:16–17, który mówi o „całym Piśmie” jako o „natchnionym przez Boga”. 

Pismo nie jest jedynie świadkiem Słowa Bożego. Nie tylko „zawiera” Słowo Boże. Nie potrzebuje żadnych dodatków, by stać się Słowem Bożym. Nie – Pismo samo jest Słowem Bożym, “natchnionym” przez Niego i należącym do Niego w takim samym stopniu, w jakim nasze słowa są przez nas “natchnione - wypowiedziane z tchnieniem” i do nas należą.

Jako samo tchnienie Boga, Pismo niesie w sobie całą prawdę i cały autorytet naszego Stwórcy. 

„Nie może być naruszone” (J 10:35). To, co Bóg kazał apostołom i prorokom zapisać, nie może być traktowane inaczej niż jako w pełni prawdziwe we wszystkim, czego naucza, i nie jest w stanie nikogo wprowadzić w błąd. 

Wynika to nieuchronnie z natury Boga, który jest święty i prawdziwy (Iz 6:1–3; Rz 3:4). A ponieważ jest to Słowo Boże, Pismo nie może nie wypełnić woli Bożej – Bóg bowiem jest w stanie wypełnić całą swoją świętą wolę. Żaden Jego zamiar nie może być udaremniony (Job 42:2).

______________

Powinniśmy nabrać podejrzliwości za każdym razem, gdy jakiś rzekomy chrześcijański nauczyciel wzbrania się przed jednoznacznym stwierdzeniem, że Biblia sama w sobie jest Słowem Bożym. 

Tak właśnie Pismo przedstawia siebie samego i nie mamy prawa mieć o Biblii niższego mniemania niż ona sama ma o sobie. Dbajmy o to, by zasiadać wyłącznie pod nauczaniem tych, którzy są w pełni oddani natchnieniu każdego słowa Pisma Świętego.



 Do dalszego studiowania

Wyjscia 34:1

Powtórzonego Prawa 29:29

Dzieje Apostolskie 17:10–11

2 Piotra 1:21


Rozmowa premilenialisty i amilenialisty

Biblia sprzed 1000 lat "tylko dla najbogatszych". Historyczna licytacja

Jest to zapis rozmowy między Jarkiem, który reprezentuje stanowisko premillenijne (premillenarystyczne), a mną, który reprezentuje stanowisko amillenijne (amillenarystyczne) i opiera się przede wszystkim na egzegezie G. K. Beale’a.

G. K. Beale (Gregory K. Beale, ur. 1949) – jeden z najważniejszych współczesnych biblistów i teologów ewangelikalnych/reformowanych, specjalizujący się w Nowym Testamencie, szczególnie w Księdze Objawienia, użyciu Starego Testamentu w Nowym oraz w teologii biblijnej.

Prawda premillenarna

Jednym z najbardziej wymownych świadectw prawdy premillenarnej jest absolutne milczenie Nowego Testamentu, a co za tym idzie, pierwszych wieków Kościoła, na temat wszelkich kontrowersji wokół nauczania premillenarnego. 


Przyznaje się, że było ono powszechnie uznawane przez Żydów. Często przyznaje się, że wczesny Kościół był w przeważającej mierze premillenarny. Jednak nie ma żadnych zapisów dotyczących jakichkolwiek kontrowersji. 


To niewiarygodne, że jeśli Żydzi i wczesny Kościół tkwili w tak poważnym błędzie w interpretacji Starego Testamentu i w oczekiwaniu na sprawiedliwe królestwo na ziemi po drugim przyjściu, to nie byłoby żadnej korekty, a wszystkie dowody potwierdzałyby, a nie zaprzeczały takiej interpretacji. 


Ogólny kontekst Nowego Testamentu całkowicie przemawia za punktem widzenia premillenarnego. Interpretacja amillenarna nie zawiera ani jednego wersetu o pozytywnym świadectwie w Nowym Testamencie i może być podtrzymana jedynie poprzez duchowe uduchowienie proroctw Starego Testamentu, jak również nauk Nowego. 


Co na to amillenaryzm:


Milczenie NT nt. kontrowersji nie dowodzi powszechności premillenaryzmu, lecz jego marginalność – dominująca eschatologia apostolska była już inaugurowanym królestwem „już-teraz-ale-jeszcze-nie”, więc literalne chiliastyczne nadzieje żydowskie (kontynuowane przez niektórych ojców) nie zostały skorygowane ostrzej, bo nie stanowiły głównego zagrożenia (w przeciwieństwie do gnozy czy judaizmu).


Amillenaryzm/postmillenaryzm ma liczne pozytywne świadectwa w NT:

• Obj 20 jest rekapitulacją, nie chronologiczną kontynuacją Obj 19 (struktura księgi i paralelne wizje);

• „tysiąc lat” = symboliczna pełnia czasu między wniebowstąpieniem a paruzją (zob. 2 P 3:8; Ps 90:4);

• „pierwsze zmartwychwstanie” = duchowe zmartwychwstanie w chrzcie/nowym narodzeniu (Ef 2:5–6; Kol 3:1; J 5:25; Rz 6);

• królestwo jest już obecne i politycznie „niewidzialne” (Łk 17:20–21; J 18:36; Kol 1:13).

Proroctwa ST o ziemi, Jerozolimie i Izraelu spełniają się typologicznie w Kościele i nowym stworzeniu (Rz 4:13; Ga 4:26; Hbr 12:22; Obj 21–22), co sam NT wielokrotnie potwierdza. Premillenaryzm, trzymając się literalizmu, musi duchowo interpretować znacznie więcej tekstów NT niż amillenaryzm musi „uduchawiać” ST.



Premillenaryzm (Jarek):

...odwracanie kota ogonem, to właśnie amilenializm dużą część Startego Testamentu, a także Nowego, szczególnie proroctwa traktuje symbolicznie wbrew zasadom hermeneutycznym. 


Niezaprzeczalne jest, że pierwszy kościół był premilenialistyczny, nie tylko milczenie to potwierdza, ale otwarte świadectwa starożytnych chrześcijan Papiasz, żyjący w I i na początku II wieku, wymienia jako zwolenników premillenizmu Arysta, Jana Prezbitera oraz apostołów Andrzeja, Piotra, Filipa, Tomasza, Jakuba, Jana i Mateusza. 


W przeciwieństwie do tych jednoznacznych dowodów, nie można przedstawić ani jednego wyznawcy, ani jednej linii dowodów potwierdzających tezę, że którykolwiek z chrześcijan w I wieku wyznawał augustiański amilenializm. 


Co więcej, nie ma żadnych dowodów na to, że premilenializm był w ogóle kwestionowany. Był to pogląd przeważającej większości wczesnego Kościoła. Również na początku II wieku nikt o amilenialiźmie nie słyszał, mamy wypowiedź Justyna Męczennika (100-168) i wypowiada się na ich temat wyjątkowo otwarcie. 


Napisał: „Ale ja i wszyscy chrześcijanie, którzy są ortodoksyjni we wszystkim, wiemy, że nastąpi zmartwychwstanie ciała i tysiąc lat w mieście Jerozolimie, zbudowanym, ozdobionym i powiększonym, zgodnie z obietnicą Ezechiela, Izajasza i innych proroków. 

Izajasz bowiem mówi o tym tysiącu lat (rozdz. 65,17): „Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; i nie będzie się wspominać pierwszych, ani nie przyjdą na myśl; ale radujcie się i weselcie z tych, które stworzę; bo oto Ja stwarzam Jerozolimę, aby triumfowała, a mój lud, aby się radował” itd. Ponadto pewien człowiek wśród nas, którego imię jest Jan, będąc jednym z dwunastu apostołów Chrystusa, w objawieniu, które mu pokazano, prorokował, że ci, którzy wierzą w naszego Chrystusa, wypełnią tysiąc lat w Jerozolimie; a potem ogólne i jednym słowem, wieczne zmartwychwstanie i ostateczny sąd wszystkich razem. O tym również mówił nasz Pan, gdy Swoim powiedział, że w nim nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą równi aniołom, stając się synami zmartwychwstania Boga”


______________

Amil: (zbymik z pomocą G.K.Beale)

Drogi bracie, szanuję Twoje przywiązanie do świadectw ojców, ale to właśnie Ty odwracasz kota ogonem, gdy twierdzisz, że to amillenaryzm zaczął ‘duchowo interpretować’ proroctwa. 

Dokładnie odwrotnie: to Nowy Testament sam masowo reinterpretuje (a właściwie reinterpretuje w sposób autorytatywny i apostolski) proroctwa Starego Testamentu w kluczu Chrysto-centrycznym, typologicznym i ‘już-teraz-ale-jeszcze-nie’. To nie Augustyn wymyślił tę metodę – wymyślili ją Paweł, autor Listu do Hebrajczyków, Piotr i sam Jezus.

1. Ojcowie a Nowy Testament – kto jest wyższym autorytetem? Papiasz, Justyn, Ireneusz, Tertulian i kilku innych rzeczywiście byli premillenarystami (chiliastami). Tego nikt uczciwie nie zaprzecza. Ale jednocześnie:

Papiasz według Euzebiusza (HE III.39) był człowiekiem „bardzo ograniczonego rozumu” (σφόδρα σμικρὸς τὸν νοῦν) i jego millenaryzm wywodził się głównie z żydowskich tradycji apokaliptycznych, a nie z dogłębnej egzegezy NT.

Justyn Męczennik w tym samym Dialogu z Tryfonem (rozdz. 80–81), który cytujesz, zaraz dodaje bardzo ważną rzecz, której zwykle się nie cytuje: „Przyznaję, że ja i wielu innych chrześcijan jesteśmy tego zdania [o literalnym tysiącleciu]… ale wiem też, że są wśród nas liczni, czystej i pobożnej wiary chrześcijanie, którzy w to nie wierzą i uważają inaczej.” → Justyn sam przyznaje, że w połowie II wieku istniała już znaczna grupa ortodoksyjnych chrześcijan, którzy nie byli premillenarystami. To obala tezę, że „nikt o amillenaryzmie nie słyszał”.

Ireneusz (Przeciw herezjom V.33–35) rzeczywiście jest chiliastą, ale jego millenaryzm jest tak bardzo materialistyczny (winnice, obfite plony, ludzie żyjący po 1000 lat w ciałach fizycznych itd.), że nawet większość dzisiejszych dyspensacjonalistów i historycznych premillenarystów się od niego odżegnuje.

2. Milczenie o kontrowersji nie dowodzi powszechności, lecz marginalności problemu. W I i II wieku Kościół walczył o znacznie poważniejsze zagrożenia:

- judaizowanie (czy chrześcijanie muszą zachowywać Prawo?),

- gnoza (czy materia jest zła? czy Jezus naprawdę miał ciało?),

- doketyzm, ebionici, montaniści… Literalny chiliasm nie był herezją zagrażającą fundamentom wiary, więc nie wywoływał wielkich polemik – podobnie jak dzisiaj nikt nie pisze traktatów przeciw „teologii chwały” w niektórych kręgach zielonoświątkowych. Gdy jednak w III wieku chiliasm zaczął być łączony z herezją (np. u nepozemian w Egipcie), szybko został potępiony przez oficjalny Kościół.

3. Kluczowe: Nowy Testament sam „uduchawia” (lepiej: reinterpretuje w sposób Chrystologiczny i eschatologiczny) proroctwa ST. Nie musisz czekać na Augustyna – już NT robi to na każdej stronie:

- Rz 4:13 – Abraham miał odziedziczyć „świat” (κόσμος), nie tylko Kanaan.

- Ga 4:26; Hbr 12:22; Obj 21 – Jerozolima niebieska jest „matką wszystkich wierzących”, a nie przyszłym miastem na Bliskim Wschodzie.

- 1 Kor 15:45–49 + Obj 20 – „pierwsze zmartwychwstanie” to przejście od Adama do Chrystusa (duchowe panowanie z Chrystusem w niebie już teraz – por. Ef 2:6).

- Łk 17:21 – „Królestwo Boże jest pośród/w was” (ἐντὸς ὑμῶν) – już obecne, nie przyszłe polityczne królestwo.

- J 18:36 – „Królestwo moje nie jest z tego świata” – gdyby było literalnym ziemskim królestwem, Jezus by temu nie zaprzeczał.

4. Objawienie 20 – rekapitulacja, nie chronologia. Cała struktura Księgi Objawienia jest cykliczna, a nie liniowa (7 pieczęci, 7 trąb, 7 czasz – wszystkie kończą się paruzją). 

Rozdział 20 zaczyna się od „i ujrzałem” – klasyczny zwrot rekapitulacji (por. 7:1, 9; 15:2; 19:11; 21:1). 

„Tysiąc lat” to symboliczna pełnia (2 P 3:8), a „pierwsze zmartwychwstanie” to panowanie dusz męczenników z Chrystusem w niebie w okresie między pierwszym a drugim przyjściem (Obj 6:9–11; 20:4–6).

Podsumowując:

To nie amillenaryzm „wynalazł” alegorię”, lecz Nowy Testament sam stosuje typologiczną, Chrysto-centryczną hermeneutykę wobec proroctw ST. 

Premillenaryzm, trzymając się literalnej interpretacji proroctw o ziemi i Izraelu, musi potem masowo „uduchawiać” dziesiątki tekstów NT, które mówią, że to wszystko już się spełnia w Chrystusie i w Kościele. 

To właśnie premillenaryzm, a nie amillenaryzm, jest w konflikcie z dominującą hermeneutyką apostolską Nowego Testamentu.



____________

Premil - (Jarek)

...jeszcze jedna uwaga, krytyka premilenialistyczna wobec hermeneutyki amilenializmu koncentruje się na odejściu od konsekwentnej, literalno-gramatyczno-historycznej metody interpretacji. Oto kluczowe zarzuty:


1. Niekonsekwentne Stosowanie Zasady Literalnej (Normalnej) Interpretacji


Premilenialista twierdzi, że zdrowa hermeneutyka nakazuje interpretować każdy tekst w jego normalnym, literalnym sensie, chyba że wyraźne wskazówki w tekście (np. symbol, porównanie, gatunek literacki jak apokalipsa) zmuszają do interpretacji przenośnej.


Amilenializm jest niekonsekwentny w tej kwestii. Stosuje literalną interpretację dla większości tekstów biblijnych (np. historie, ewangelie, listy), ale gdy dochodzi do proroctw dotyczących Izraela, ziemi, królestwa i tronu Dawida, nagle przechodzi na interpretację "duchową" lub alegoryczną.


Przykład: Przymierze Abrahamowe (1 Mojż. 12, 15, 17)


Interpretacja literalna: Bóg obiecuje literalnemu potomkowi (Izraelowi) literalną ziemię (od Egiptu do Eufratu) jako wieczne dziedzictwo.


Interpretacja amilenialna: "Ziemia" staje się symbolem nieba lub nowej ziemi, a "potomstwo" jest całkowicie przenoszone na Chrystusa i Kościół. Tekst nie daje żadnych wskazówek, by te obietnice miały być rozumiane inaczej niż literalnie. Amilenializm zakłada ich uduchowienie, zamiast pozwolić, by tekst mówił sam za siebie. 


Przykład: Przymierze Dawidowe (2 Sam. 7:12-16)


Interpretacja literalna: Bóg obiecuje Dawidowi, że z jego ciała powstanie potomek (Salomon, a ostatecznie Mesjasz), który zbuduje dom Bogu i który zasiądzie na jego literalnym tronie, utrzymując jego królestwo na wieki.


Interpretacja amilenialna: "Tron Dawida" to duchowy tron w niebie, a "królestwo" to duchowe panowanie Chrystusa w Kościele. Gdy anioł Gabriel zwiastuje Marii (Łk 1:32-33), mówi o Jezusie w całkowicie literalnych terminach przymierza dawidowego: "Bóg da Mu tron Jego ojca, Dawida, i będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwu nie będzie końca". Nowy Testament potwierdza tu literalne rozumienie starotestamentowej obietnicy, podczas gdy amilenializm je alegoryzuje.


2. Niejasne i Subiektywne Kryteria "Duchowej" Interpretacji


Główny zarzut brzmi: "Kto decyduje, które fragmenty należy interpretować literalnie, a które duchowo?"


Brak obiektywnych zasad: Hermeneutyka amilenialna nie oferuje spójnych, obiektywnych kryteriów, które decydują, dlaczego np. proroctwo o cierpiącym Słudze (Iz 53) jest literalne, ale proroctwo o panującym Słudze na tronie Dawida (Iz 9, 11) ma być duchowe. Prowadzi to do subiektywizmu w interpretacji. 


Zasada "rozwiązania" (ang. sensus plenior - Sensus plenior to „bonusowe” znaczenie tekstu biblijnego, które Bóg w nim ukrył i które Kościół stopniowo odkrywa w świetle Chrystusa i Tradycji – znaczenie głębsze niż to, co mógł w pełni świadomie przekazać ludzki autor w swoim historycznym kontekście.): Amilenializm często korzysta z koncepcji, że prawdziwe, pełniejsze znaczenie starotestamentowego tekstu zostało objawione dopiero w Nowym Testamencie. Choć Nowy Testament rzeczywiście pogłębia i wyjaśnia ST, to nie powinien anulować jego pierwotnego, literalnego znaczenia, a jedynie je rozwijać i na nim budować. Amilenializm często używa sensus plenior do zastąpienia znaczenia literalnego.


3. Problem z Księgą Objawienia 20:1-6


To jest centralny punkt sporu.

Interpretacja literalna: 

Fragment sześć razy wspomina o "tysiącu lat". W kontekście apokalipsy, która używa symboli, sama liczba "tysiąc" może być symboliczna, ale oznacza ona literalny, określony w czasie okres panowania Chrystusa na ziemi. 

Kontekst opisuje literalne zmartwychwstanie i literalne panowanie. 


Interpretacja amilenialna: 

"Tysiąc lat" to symbol całego okresu między pierwszym a drugim przyjściem Chrystusa. 

"Pierwsze zmartwychwstanie" to duchowe odrodzenie wierzących w Chrystusie (zbawienie), a ich "panowanie" to duchowe panowanie z nim w niebie lub na ziemi przez Kościół.


Ta interpretacja całkowicie odrywa się od normalnego odczytania tekstu. Gdyby nie wcześniejsze założenie teologiczne, że nie ma literalnego millenium, nikt czytając ten tekst nie doszedłby do wniosku, że opisuje on całą erę Kościoła. 


Amilenializm w celu uniknięcia literalnego tysiąclecia musi zalgoryzować nawet te fragmenty Nowego Testamentu, które wydają się je bezpośrednio opisywać.


Z perspektywy premilenialistycznej, amilenializm niesłusznie uduchawia teksty, ponieważ:


1. Łamie zasadę konsekwentnej interpretacji, stosując literalną hermeneutykę do większości Pisma, ale alegoryczną do kluczowych proroctw.


2. Prowadzi do subiektywizmu, nie oferując jasnych, obiektywnych reguł decydujących o tym, co jest literalne, a co duchowe.


3. Anuluje bezpośrednie znaczenie obietnic danych Izraelowi na rzecz Kościoła, co może podważać wiarygodność Bożych przymierzy.


4. Wymusza reinterpretację kluczowych fragmentów nowotestamentowych (jak Obj 20) w sposób, który jest sprzeczny z ich najprostszym, kontekstowym odczytaniem.


Dla premilenialisty, amilenializm nie jest wynikiem konsekwentnej aplikacji zasad hermeneutycznych, lecz wynikiem przyjęcia z góry założenia, że wszystkie obietnice dla Izraela muszą znaleźć swoje wypełnienie w Kościele, co z kolei wymusza alegoryzację tych tekstów, które mówią o odrębnej, ziemskiej przyszłości dla narodu izraelskiego.


_______________________________

AMIL - Zbyszek: (Z pomocą G.K.Beale)


Drogi Jarku, ale masz świadomość, że ten dyskurs trwa już od baaardzo dawna..?:) My tego nie rozwiążemy... przynajmniej ja nie zamierzam (ani przekonywać do swoich poglądów). Wychowałem się na premillenaryźmie i to dyspensacjonalnym... Po dziesięcioleciach prawie zacząłem go rozumieć... aż odkryłem amillenaryzm i wszystko nabrało sensu :) 


Do rzeczy, po pierwsze, dziękuję za bardzo za jasne i uporządkowane przedstawienie zarzutów. Pozwól, że odpowiem równie systematycznie – i proszę zauważyć: nie będę się bronił przed zarzutem ‘alegoryzacji’, bo to słowo jest mylące. Będę bronił tego, że to Nowy Testament sam ustala reguły swojej własnej hermeneutyki prorockiej, a nie my w XXI wieku.


1. To nie my [Amil] „wymyślamy alegorię” – robi to Nowy Testament, i robi to masowo.  

Nie musisz czekać na Orygenesa ani Augustyna. Już apostołowie stosują dokładnie tę samą metodę, którą Ty nazywasz „duchową” lub „typologiczną”:


- Mt 2:15 → Ozeasz 11:1 („Z Egiptu wezwałem syna mego”) ST mówi o historycznym Izraelu, a Mateusz mówi: „to się wypełniło”, gdy Jezus wraca z Egiptu. Literalne znaczenie historyczne nie zostało anulowane – zostało eskalowane w Chrystusie.  


- Dz 15:16–18 → Amos 9:11–12 (“Potem powrócę i odbuduję upadły przybytek Dawida...”) – Jakub w Jerozolimie mówi, że to się wypełnia przez włączenie pogan do Kościoła, bez jakiegokolwiek literalnego odbudowania fizycznej dynastii Dawida.  


- Hbr 8:8–13 i 10:16–17 → Jeremiasz 31:31–34 (nowe przymierze) – autor mówi, że stare przymierze jest „przestarzałe” i „bliskie zaniku”, a nowe jest już w pełni obowiązujące w Kościele.  


- Gal 4:24–26 → Sara i Hagar to „dwa przymierza” – jedna góra: Synaj, druga: „Jerozolima z góry”. Paweł sam mówi: ἀλληγορούμενα („to jest alegoria”).  


To nie my wprowadzamy alegorię – robi to Paweł i używa tego samego greckiego słowa, którego później będą używać alegoryści aleksandryjscy. Pytanie brzmi: czy mamy być posłuszni Pawłowej hermeneutyce, czy własnej zasadzie „literalnie, jeśli to możliwe”?


2. „Literalno-gramatyczno-historyczna” metoda nie jest biblijną metodą – jest nowożytną metodą  


Zasada „literalnie, chyba że tekst wyraźnie zmusza do czegoś innego” powstała w XVI–XVII w. (turretinianie [pod spodem przypis do nich - musiałem ich sprawdzic bo nie słyszalem o nich], reformowani scholastycy) i została podniesiona do rangi dogmatu w XIX–XX w. przez dyspensacjonalizm. Ale żaden pisarz biblijny jej nie znał.  


Sam Jezus w Łk 24:44–47 mówi, że całe Pismo „musi się wypełnić” w Jego śmierci, zmartwychwstaniu i głoszeniu przebaczenia poganom – czyli w wydarzeniach, których żaden Żyd czytający literalnie Izajasza, Psalmy czy Proroków by się nie spodziewał.


3. Przymierze Abrahamowe i Dawidowe – NT nie „uduchawia”, tylko pokazuje większe, kosmiczne wypełnienie  


- Rz 4:13 – Abraham miał otrzymać nie „ziemię”, lecz κόσμος – cały świat/kosmos jako dziedzictwo. Paweł świadomie poszerza obietnicę.  


- Łk 1:32–33 („tron ojca Jego Dawida… nad domem Jakuba na wieki; Będzie on wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da mu tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. ”) – tak, brzmi bardzo literalnie. Ale już w Dz 2:29–36 Piotr mówi, że Dawid „nie wstąpił do niebios”, a tron, na którym zasiada Chrystus, jest tronem po prawicy Boga (Ps 110). Czyli tron Dawida = tron Boży w niebie już teraz.  


- Hbr 12:22–24 – „dotarliśmy już do góry Syjon i do miasta Boga żyjącego, do Jerozolimy niebieskiej;   ubg: Lecz podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do niebiańskiego Jeruzalem i do niezliczonej rzeszy aniołów; Na powszechne zebranie, do zgromadzenia pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, do Boga, sędziego wszystkich, do duchów sprawiedliwych uczynionych doskonałymi; I do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, do krwi, którą się kropi, a która mówi lepsze rzeczy niż krew Abla.”. 

Autor mówi w czasie teraźniejszym dokonanym.


4. Kryteria nie są subiektywne – są apostolskie  

Reguła jest bardzo prosta i obiektywna:  


Jeżeli Nowy Testament cytuje lub nawiązuje do proroctwa ST i pokazuje, jak się ono wypełnia w Chrystusie/Kościele/nowym stworzeniu – to ta apostolska interpretacja jest normatywna i wiążąca. Nie my decydujemy, co jest „typologiczne”. 

Decydują: Piotr, Paweł, autor Listu do Hebrajczyków i Jan.


5. Objawienie 20 – właśnie tu premillenaryzm musi zrobić największą „gimnastykę hermeneutyczną”  


Objawienie 20 jest jedynym miejscem w całym kanonie, które mówi o „tysiącu lat”. 

Wszędzie indziej w NT:


- Szatan jest już związany (Mt 12:29; Kol 2:15; J 12:31 – „teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz”; Obj 12:7–12 – już pokonany w niebie).  


- Święci już panują z Chrystusem w niebie 

(Ef 2:6.. I razem z nim wskrzesił, i razem z nim posadził w miejscach niebiańskich w Chrystusie Jezusie; 

Obj 3:21.. Temu, kto zwycięży, dam zasiąść ze mną na moim tronie, jak i ja zwyciężyłem i zasiadłem z moim Ojcem na jego tronie.; 

5:10.. I uczyniłeś nas dla naszego Boga królami i kapłanami, i będziemy królować na ziemi. – czas dokonany + przyszłość!).  


- Pierwsze zmartwychwstanie już się dokonało w sensie duchowym 

(J 5:25.. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą.; 

Ef 2:5–6..  i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie,; 

Kol 3:1..A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej;).


Czyli aby mieć przyszłe, literalne millennium, premillenarysta musi powiedzieć, że wszystkie te teksty mówią o „duchowym” panowaniu, a tylko Obj 20 nagle mówi o fizycznym. 

To właśnie premillenaryzm jest niekonsekwentny w stosowaniu literalizmu!


Podsumowanie (pamiętaj powołuję się na G.K.Beale):  

„Nie chodzi o to, że my, amillenaryści, jesteśmy mniej literalni. 

My po prostu jesteśmy bardziej posłuszni literalnemu sensowi Nowego Testamentu. 

To Nowy Testament, a nie my, mówi, że:

- Abraham dziedziczy ‘kosmos’   [zob. UWAGA poniżej]

- tron Dawida jest już zajęty przez Jezusa po prawicy Ojca,  

- Jerozolima, do której należymy, jest niebieska,  

- Szatan jest już związany co do głoszenia Ewangelii poganom,  

- my już wstąpiliśmy z Chrystusem ‘na wysokości’ i już z Nim królujemy.


Premillenaryzm nie jest ‘bardziej literalny’. Jest po prostu mniej posłuszny temu, co Nowy Testament mówi o tym, jak już teraz wypełnia i eskaluje obietnice Starego Testamentu w Chrystusie.”

_________________________________

[UWAGA do: Abraham dziedziczy ‘kosmos’]   

Chodzi o to, co dokładnie mówi Nowy Testament w Rzymian 4:13 (w tłumaczeniu dosłownym z greki):

„Obietnica dana Abrahamowi (albo jego potomstwu), że będzie κληρονόμον κόσμου [= dziedzicem świata / dziedzicem kosmosu], nie przyszła przez Prawo, lecz przez sprawiedliwość wiary.”

Kluczowe jest greckie wyrażenie κληρονόμος τοῦ κόσμου – „dziedzic świata / całego kosmosu”.

1 Mojż. 12:7; 13:15; 15:18; 17:8 „Dam tobie i twemu potomstwu po tobie ziemię, w której jesteś przybyszem – całą ziemię Kanaan – na wieczne posiadanie.”

Rz 4:13 – Abraham (i jego potomstwo) ma odziedziczyć nie „ziemię Kanaan”, lecz cały κόσμος (= cały wszechświat, całe stworzenie).

Dlaczego Paweł nagle mówi „cały kosmos”, a nie „ziemia Kanaan”?

Paweł dokonuje świadomej, apostolskiej reinterpretacji (eskalacji) obietnicy:

1.Literalna ziemia Kanaan była tylko cieniem i zapowiedzią większej rzeczywistości.

2. Prawdziwym „potomstwem” Abrahama jest Chrystus (Gal 3:16: „nie mówi: i potomkom… lecz: i potomkowi twojemu, którym jest Chrystus”).

3. Wszyscy wierzący (Żydzi i poganie) stają się współdziedzicami razem z Chrystusem (Gal 3:29; Rz 8:17).

4. Dlatego obietnica musi się rozszerzyć z małego skrawka Bliskiego Wschodu na całe odnowione stworzenie – na „nowe niebo i nową ziemię” (Iz 65:17; 66:22; 2 P 3:13; Obj 21:1).

Klasyczny przykład tej samej logiki w innych miejscach NT

Hebr 11:10, 16 – Abraham „oczekiwał miasta mającego fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg” i „pragnął ojczyzny lepszej, to jest niebieskiej”.

Mt 5:5 – „Błogosławieni cisi, albowiem oni ziemię posiądą” – Jezus cytuje Ps 37:11, ale w kontekście Królestwa Niebios, więc „ziemia” = odnowione stworzenie.

Obj 21:1–7 – ostateczne dziedzictwo wierzących to „nowe niebo i nowa ziemia”, a Bóg „wszystko czyni nowym” i daje „zwyciężającemu” wszystko w dziedzictwo.


Dlaczego amillenaryści mówią, że „Abraham dziedziczy kosmos...”?

Bo “w Chrystusie” nie ogranicza się do małego kawałka Palestyny, lecz rozciąga się na całe odnowione stworzenie, którego Chrystus jest Pierworodnym i Panem (Kol 1:15–20).

Dla premillenarysty (zwłaszcza dyspensacjonalisty) Abraham i Izrael mają odziedziczyć literalną ziemię Kanaan + powiększoną Palestynę w przyszłym millennium.

Dla Pawła (i całej reszty NT) Abraham już teraz – przez wiarę w Chrystusa – jest dziedzicem całego odkupionego kosmosu, którego pełnię zobaczymy przy drugim przyjściu.

To właśnie dlatego amillenaryści mówią: „To nie my uduchawiamy obietnicę – to Nowy Testament sam ją kosmicznie powiększa i pokazuje jej prawdziwy, ostateczny zasięg”.

_________________

[przypis do turretinian]


Turretinianie - (czasami nazywani też „turretinizmem” lub „ortodoksją reformowaną z XVII wieku”) – to nurt teologii reformowanej, który wywodzi się od Franciszka Turretina (Francis Turretin, 1623–1687), szwajcarskiego teologa z Genewy, autora monumentalnego dzieła Institutio Theologiae Elencticae („Instytucje teologii polemicznej”, 3 tomy, wydane w latach 1679–1685).


Turretin był uważany za jednego z najwybitniejszych systematyków reformowanych po Kalwinie i chyba najważniejszego przedstawiciela tzw. ‘wysokiej ortodoksji protestanckiej’ (scholastyki reformowanej).


Dlaczego właśnie „turretinianie” są ważni w dyskusji o hermeneutyce „literalnej”?


Bo to właśnie u Turretina i jego uczniów (oraz u współczesnych mu teologów, np. Benedykt Pictet, Herman Witsius) po raz pierwszy bardzo wyraźnie i systematycznie sformułowano zasadę, którą dzisiaj wielu premillenarystów (i część historycznych premillenarystów) traktuje jako „biblijną i oczywistą”:


„Sens literalny (gramatyczno-historyczny) jest podstawowym i dominującym sensem Pisma, a sens duchowy/typologiczny jest dopuszczalny tylko tam, gdzie sam tekst lub Nowy Testament wyraźnie go nakazuje.”


To właśnie turretinianie:


- bardzo mocno podkreślali “jeden sens Pisma” (w przeciwieństwie do średniowiecznej teorii czterech sensów),  

- odrzucali alegoryzację w stylu aleksandryjskiego (Orygenes, Klemens),  

- jednocześnie chcieli zachować typologię biblijną, ale w bardzo kontrolowany sposób,  

- zaczęli formułować zasadę: „proroctwa dotyczące Izraela należy rozumieć literalnie, o ile NT wyraźnie nie mówi inaczej”.


Dlatego w dzisiejszej debacie eschatologicznej często się słyszy:


- Premillenaryści (zwłaszcza dyspensacjonaliści i wielu klasycznych premillenarystów):  

  „My po prostu stosujemy klasyczną reformowaną zasadę literalno-gramatyczno-historyczną, którą sformułowali Turretin i ojcowie z Westminster oraz Formuły Helweckiej II.”


- Amillenaryści i postmillenaryści (np. G.K. Beale, Kim Riddlebarger, Sam Waldron, Cornelis Venema):  

  „To nie jest biblijną zasadą, tylko XVII-wiecznym wynalazkiem scholastyki reformowanej. Apostołowie stosowali o wiele bardziej dynamiczną, chrystologiczną i typologiczną hermeneutykę (patrz Paweł w Liście do Galatów, autor Listu do Hebrajczyków, Piotr w Dziejach Apostolskich). Turretinianie chcieli dobrze, ale nieumyślnie zamrozili hermeneutykę w sposób, który utrudnia usłyszeć, co naprawdę robi Nowy Testament z proroctwami ST.”


Krótko mówiąc:


turretinianie = zwolennicy (lub po prostu charakterystyczny styl) teologii Franciszka Turretina i jego epoki  

→ bardzo precyzyjna, scholastyczna, defensywna teologia reformowana  

→ źródło współczesnej zasady „literalnie, jeżeli to tylko możliwe”  

→ punkt odniesienia zarówno dla tych, którzy ją uwielbiają, jak i dla tych, którzy uważają, że jest za sztywna w stosunku do rzeczywistej hermeneutyki Nowego Testamentu.


Dlatego gdy Beale czy inni mówią, że zasada „literalnie, jeśli to możliwe” nie jest biblijna, tylko turretiniańska – mają na myśli dokładnie ten XVII-wieczny, genewski nurt.



__________________________

PREMIL - Jarek


Poniżej odpowiem z perspektywy premillenializmu na twoje argumenty, a więc:

— uznaję wagę typologii,

— uznaję reinterpretację ST przez NT,

— ale odrzucam tezę, że NT unieważnia lub całkowicie “transcenduje” literalne obietnice ziemskie czy królestwa dla Izraela.


Innymi słowy: przyjmuję hermeneutykę apostolską, ale utrzymuję, że typologia nigdy nie niszczy sensu pierwotnego, lecz dodaje dodatkowy poziom – “już / jeszcze nie”.


W odpowiedzi będę iść punkt po punkcie, by było bardziej przejrzyście.

1. „Apostołowie sami alegoryzują” 

Premillenializm nie neguje typologii. Wręcz przeciwnie – uważa ją za normalny sposób wypełnienia proroctw.


Ale typologia nigdy nie usuwa dosłownego znaczenia pierwotnego. To kluczowa różnica.


a) Mt 2:15 – Ozeasz 11:1

— Mateusz nie mówi: „Ozeasz nie dotyczył Izraela, tylko Jezusa”.

— On mówi: wydarzenie z życia Izraela znajduje swoje większe odbicie w życiu Mesjasza.

Czyli: wypełnienie typologiczne ≠ anulowanie sensu historycznego.

Premillenializm: pełnia > anulowanie.


b) Dz 15 – Amos 9

Jakub nie mówi: „dosłowne odbudowanie przybytku Dawida nie nastąpi”.

On mówi: włączenie pogan potwierdza, że Bóg już zaczął proces odbudowy dynastii Dawida.

Historyczni premillenialści i wielu reformowanych komentatorów (np. Richard Bauckham, F.F. Bruce – obaj amil friendly, a jednak!) podkreślają:

- pełnia Amos 9 (ziemska, narodowa, eschatologiczna) jeszcze przed nami,

- Dz 15 pokazuje początkowe wypełnienie – „inicjowane”, nie „zastąpione”.


c) Hbr 8–10 – Nowe Przymierze

List do Hebrajczyków mówi: „nowe przymierze jest aktywne”.

Nie mówi: „stare obietnice dla Izraela zostały anulowane”.

Nawet autor Hebr 8 cytuje pełny tekst Jer 31:31–34 — w tym fragment: „z domem Izraela i z domem Judy” — i nigdy nie wyjaśnia, że to już się w pełni dokonało.

To jest kolejny klasyczny przypadek “ już / i jeszcze nie”:

-już: duchowe odkupienie, prawo zapisane w sercach

-jeszcze nie: pełna realizacja w odnowionym Izraelu (Rz 11:25–27 – Paweł cytuje Jer 31 jako przyszłe!)


d) Gal 4 – „to jest alegoria”

Paweł używa ἀλληγορέω, ale:

-nie „alegoryzuje” proroctw, tylko historię patriarchów,

-nie anuluje historycznego znaczenia Hagar i Sary,

-pokazuje typologiczny kontrast dwóch przymierzy.

Nie jest to metoda interpretacji Izajasza czy Ezechiela.

To retoryczny midrasz – nie model hermeneutyki dla wszystkich proroctw.


Wniosek:

NT używa typologii, ale nigdy nie uczy, że proroctwa o ziemskim Izraelu tracą literalną warstwę.

Typologia dodaje, nie kasuje, a ty chcesz kasować.


2. Czy metoda literalno-historyczna jest nowożytna?

To bardzo popularny argument amilenialny, ale historycznie nieprecyzyjny.


A. Żydzi II świątyni czytali proroctwa dosłownie, oczekując literalnego:

-królestwa Mesjasza,

-odnowienia ziemi,

-przebudowy świątyni,

-zmartwychwstania fizycznego.

Jezus i apostołowie kontynuują to oczekiwanie (Dz 1:6!), a nie mówią: „to wszystko miało być tylko typem”.


B. Ojcowie apostolscy – wszyscy byli premillenarystami

Papiasz, Justyn, Ireneusz – ich hermeneutyka była… literalna.

To nie Turretin, to II wiek:

„Proroctwa o królestwie będą wypełnione dosłownie w ziemskim tysiącletnim panowaniu Chrystusa.”

(Ireneusz, Adversus Haereses V)

Alegoryzacja zaczyna się dopiero u Orygenesa i to taka, że amilenialiści odżegnują się od niego, ale prawdą jest, że stworzył podstawy dla przyszłej amilenialistycznej interpretacji proroctw.


3. Metoda literalna nie jest nowożytna

Owszem, Turretin ją systematyzuje, ale nie tworzy.

To po prostu skodyfikowanie naturalnego czytania tekstu.

„Turretin nie wymyślił literalizmu – tylko opisał to, co Kościół praktykował przez pierwsze 200 lat”.


____________________

AMIL - Zbyszek: 


„Drogi bracie,  

bardzo doceniam ton i precyzję Twojej odpowiedzi – to jeden z najuczciwszych i najsilniejszych głosów historycznego premillenaryzmu, jakie słyszałem. Pozwól jednak, że pokażę, dlaczego nadal uważam, że to właśnie Ty, a nie ja, musisz w końcu „skasować” lub bardzo mocno zredefiniować sporą część literalnego sensu proroctw ST.


1. Typologia w NT nie tylko „dodaje warstwę” – ona “przenosi i eskaluje” centrum ciężkości obietnicy  


Mówisz: „typologia nigdy nie kasuje sensu pierwotnego”.  

Ja odpowiadam: w Nowym Testamencie wielokrotnie właśnie to robi – i to w sposób autorytatywny.


- Mt 2:15 + Oz 11:1  

  Ozeasz 11:1 w swoim kontekście nie jest proroctwem mesjańskim ani typologicznym – to czysto historyczne stwierdzenie o exodusie Izraela.  

  Mateusz mówi: „aby się wypełniło” (ἵνα πληρωθῇ).  

  Czyli bierze tekst, który w ST nie miał nawet poziomu typologicznego, i mówi: jego prawdziwe, prorocze wypełnienie jest dopiero w Jezusie.  

  To nie jest „dodanie warstwy” – to przeniesienie całego sensu na Chrystusa. Pierwotny sens historyczny zostaje, ale zostaje podporządkowany i „prześwietlony” przez sens Chrystusowy.


- Dz 15 + Amos 9:11–12  

  Amos mówi wyraźnie o fizycznym odbudowaniu „szałasu (chatki) Dawida, który upadł” i o odzyskaniu resztek Edomu oraz wszystkich narodów.  

  Jakub mówi: „to się właśnie dzieje” przez włączenie pogan do Kościoła – bez żadnej fizycznej odbudowy dynastii, świątyni czy granic.  

  Richard Bauckham i F.F. Bruce, których cytujesz (świetni badacze!), sami przyznają, że Jakub stosuje tutaj peszerową, a nie literalną interpretację.

[peszerową = „traktujemy tekst jak proroctwo zakodowane na nasze czasy i naszą wspólnotę, a nie jako opis wydarzeń z odległej przeszłości”.]  

  Bauckham w komentarzu do Dz 15 pisze wprost: „Jakub widzi w nawróceniu pogan bezpośrednie wypełnienie Amosa 9, bez oczekiwania na przyszłe polityczne odrodzenie Izraela”.


- Rz 11:26–27 + Jer 31  

  Tu masz najmocniejszy argument premillenarystyczny – i słusznie go używasz.  

  Ale zauważ, co Paweł robi: cytuje Iz 31: „Przyjdzie z Syjonu wybawca, odwróci bezbożność od Jakuba”.  

  I łączy to z Iz 27:9 i Iz 59:20–21.  

  Czyli bierze trzy teksty o przyszłym, narodowym odrodzeniu Izraela i mówi: to się wypełni, gdy wejdzie „pełnia pogan”.  

  Tylko że w całym Liście do Rzymian (9–11) Paweł konsekwentnie mówi, że „Izrael” który zostanie zbawiony, to Izrael „według wyboru łaski”, a nie według ciała” (9:6–8; 11:5–7).  

  Czyli przyszłe nawrócenie etnicznego Izraela TAK, ale na tych samych warunkach co poganie – przez wiarę w Jezusa, a nie przez przywrócenie ziemskiego królestwa.


2. „Typologia nigdy nie kasuje” – ale co z Pismem, które mówi wprost, że stare zostaje zniesione?  


- Hbr 8:13: „Mówiąc o nowym [przymierzu], uznał pierwsze za przestarzałe; a to, co się starzeje i przestarzałe, bliskie jest zaniku.”  


- Kol 2:17: „są cieniem rzeczy przyszłych, a rzeczywistością – ciało Chrystusa.”  


- 2 Kor 3:7–11: posługa śmierci i litery „została unieważniona” w porównaniu z posługą Ducha.


ubg: (7)  Lecz jeśli posługiwanie śmierci, wyryte literami na kamieniach, było pełne chwały, tak że synowie Izraela nie mogli wpatrywać się w oblicze Mojżesza z powodu chwały jego oblicza, która miała przeminąć; (8)  To o ileż bardziej pełne chwały nie miałoby być posługiwanie Ducha? (9)  Jeśli bowiem posługiwanie potępienia było pełne chwały, o ileż bardziej obfituje w chwałę posługiwanie sprawiedliwości. (10)  To bowiem, co miało chwałę, nie miało chwały w porównaniu z tą przewyższającą chwałą. (11)  Jeśli zaś to, co przemija, było pełne chwały, tym bardziej pełne chwały jest to, co trwa.


Kluczowe greckie słowo w wierszu 11 to: κεκατάργηται (w. 7, 11, 13) i καταργουμένη (w. 11)

→ od czasownika καταργέω = „unieważniać, znosić, czynić bezskutecznym, usuwać, doprowadzać do końca”.



To nie ja „kasuję” – to autorzy NT wielokrotnie używają języka „zastąpienia”, „prześcignięcia”, „unieważnienia” starego porządku.


3. Czy pierwsi ojcowie byli literalistami?  


Tak – ale ich literalizm był często tak skrajny, że nawet dzisiejsi historyczni premillenaryści się z niego wycofują.  

Ireneusz opisuje millennium jako czas, w którym:

- ziemia rodzi winogrona wielkości człowieka,

- ludzie żyją setki lat w fizycznych ciałach,

- wilk pasie się z barankiem dosłownie.


George Ladd, Charles Hill, ani żaden poważny dzisiejszy historyczny premillenarysta nie broni takiego literalizmu.  

Czyli nawet Wy musicie powiedzieć: „no, tu ojcowie przesadzili z literalizmem”.  

A więc sami stosujecie zasadę: „literalnie, ale nie za bardzo”.


4. Dz 1:6 – „Czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraelowi?”  


Jezus nie mówi „tak” ani „nie”. Mówi: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile… ale weźmiecie moc Ducha Świętego… aż po krańce ziemi”.  

Czyli zmienia temat z politycznego królestwa na świadectwo ewangeliczne.  

To nie jest potwierdzenie literalnego królestwa – to jego przekierowanie.


5. Najważniejsze: kto naprawdę musi „kasować” teksty?  


Ty mówisz, że ja kasuję obietnice ziemskie.  

Ja odpowiadam: to Ty musisz „przenieść na później” lub „duchowo reinterpretować” dziesiątki tekstów NT, które mówią w czasie teraźniejszym:


- „Królestwo Boże już przyszło” (Mt 12:28; Łk 17:21)  

- „Już jesteśmy „współdziedzicami” i „współkrólujemy” z Chrystusem (Ef 2:6; Kol 1:13; Obj 1:6; 5:10)  

- Szatan już jest związany (Mt 12:29; Kol 2:15; J 12:31; Obj 20 w rekapitulacji)  

- My już „doszliśmy do Syjonu i miasta Boga żywego, do Jerozolimy niebieskiej” (Hbr 12:22)  

- Chrystus już zasiada na tronie Dawida po prawicy Ojca (Dz 2:30–36; Ps 110)


Aby utrzymać przyszłe, ziemskie millennium, premillenaryzm musi powiedzieć: „wszystkie te ‘już’ są tylko duchowe, częściowe, namiastkowe – prawdziwe przyjdzie dopiero później”.  

To właśnie Ty musisz wprowadzić bardzo dużą dawkę „duchowości” do tekstów NT, które brzmią bardzo zdecydowanie i teraźniejszo.


„Nie my wymyślamy typologię ponad literalne znaczenie.  

My tylko słuchamy, jak Nowy Testament sam bierze literalne proroctwa ST i mówi: ich prawdziwe, pełniejsze, ostateczne wypełnienie jest w Chrystusie i w nowym stworzeniu – już teraz rozpoczęte, w przyszłości dopełnione.  


Jeśli ktoś tu ‘kasuje’ pierwotny sens’, to nie amillenarysta, lecz ten, kto mówi, że centrum ciężkości obietnic wciąż leży w przyszłości w starym porządku ziemi, świątyni i narodu etnicznego.” - Beale



___________

PREMIL - JAREK:


3. Abraham, Dawid i „kosmiczne wypełnienie”

Tu jest największa różnica.


Amillenializm mówi:

NT eskaluje obietnice i przenosi je z ziemi na „kosmos”.


Premillenializm odpowiada:

NT eskaluje, ale nie przenosi i nie kasuje.

Rz 4:13 – „dziedzicem świata”


Premillenialne ujęcie:

Paweł mówi: dziedzictwo Abrahama obejmie cały odnowiony świat,

ale nie mówi: a więc Kanaan nie ma znaczenia.

To tak jakby powiedzieć:

„Dostaniesz cały dom” i twierdzić, że to znaczy: „więc salon jest nieważny”.

Rozszerzenie ≠ zastąpienie.


Dz 2 – tron Dawida

Piotr mówi, że Jezus zaczął królować.

Nie, że wypełnił wszystko, co obiecano Dawidowi.

Inaczej:

Obj 3:21 – Jezus rozróżnia tron Ojca (obecny) i swój tron (przyszły).

Łk 1:32–33 – obietnica jest o panowaniu nad domem Jakuba — nie o Kościele.

Iz 9, Ez 37 – wszystkie proroctwa o tronie Dawida mówią o ziemskim panowaniu nad Izraelem.


W związku z tym nie negujemy niebiańskiego panowania, ale oczekujemy również ziemskiego, bo NT nigdy nie mówi, że to pierwsze zastępuje drugie, a ty twierdzisz, że zastępuje, bo twoje amilenialne okulary teologiczne zmuszają do zmiany znaczenia proroctw i zastosowania ich w kościele nie wiedzieć jakim prawem, jak dotyczyły Izraela. 


4. „Kryteria są apostolskie” 

Zgoda, że NT interpretuje ST.

Ale NT nigdy nie mówi: „proroctwa Izraela wypełniają się wyłącznie w Kościele”.


NT:

-potwierdza literalne proroctwa (Mt 19:28 – „zasiądziecie na dwunastu tronach i będziecie sądzić 12 pokoleń Izraela”),

-przewiduje przyszłe masowe nawrócenie Izraela (Rz 11:25–27) co potwierdza Ks. Zachariasza, zakłada ziemskie królestwo (Obj 20), zna przyszłą odbudowę Izraela (Mt 23:39; Dz 1:6–7).

Apostołowie nigdy nie użyli typologii, aby unieważnić literalny Izrael - nigdy.

To zrobiła dopiero alegoryczna szkoła aleksandryjska (III w.)


5. Objawienie 20 – „premillenializm robi największą gimnastykę”


Nie. Wprost przeciwnie, jak powiedziałem wcześniej odwracasz kota ogonem.


1. To jedyny tekst, który mówi o czasie między pierwszym a drugim zmartwychwstaniem.

Czyli o okresie czasowym i sekwencyjnym.


2. „Pierwsze zmartwychwstanie” w Obj 20 nie pasuje do duchowej interpretacji

Dlaczego?

πρῶτος (pierwszy) - w Obj znaczy pierwszy z kolejnych (kolejne jest drugie)

ἀνάστασις - zawsze znaczy zmartwychwstanie cielesne, nie metaforyczne

„dusze” (psychas) w kontekście męczeństwa opisuje męczenników czekających na ciała.


Jan widzi:

-najpierw zmartwychwstanie wierzących,

-potem tysiąc lat,

- potem drugie zmartwychwstanie.

To nie jest apokaliptyczna metafora, to chronologia.


3. Związanie szatana – ograniczone, nie absolutne, to największa ściema amilenializmu.


A to znaczy:

-tak, szatan został zwyciężony na Golgocie

ale nie został pozbawiony możliwości zwodzenia narodów (łączone z Gog-Magog), czyli wcale obecnie nie jest związany, to przyszłe wydarzenie. 

-a Obj 20 mówi o czymś więcej, niż Mt 12 czy Kol 2.


Zatem premillenialista mówi:

Biblia sama wskazuje na dwa etapy: obecne ograniczenie i przyszłe całkowite związanie, które wydarzy się w milenium.


OGÓLNE PODSUMOWANIE

Amillenializm:

przyjmuje typologię, ale stosuje ją jako filtr nadrzędny, który potrafi anulować literalne obietnice i robi, często dość dowolnie stawiając się nad pismem. 

Stąd też w amileniliźmie brak konsensu, bo jest tu sporo pływania po proroctwach od jednego brzegu do drugiego, jak tam komu w duszy gra. 

Amilenializm również pozostawia w ogóle bez komentarza cześć proroctw Starego Testamentu, bo nie wie co z nimi zrobić, dlatego, ze tak zdecydowanie odnoszą się do Izraela i z takimi szczegółami, że amilenialiści nie wiedza jak je zastosować do kościoła jak powiedział Luter przy Ks. Zachariasza "że nie wie co prorok mówi" - przynajmniej był uczciwy i nie zmyślał.


Premillenializm:

również przyjmuje typologię, ale nigdy kosztem pierwotnych obietnic — pełnia jest zawsze zarówno duchowa, jak i ziemska.


To różnica między:

ESKALACJA (premill)a

REINTERPRETACJA / TRANSCENDENCJA (amil)


Premillenialna synteza wygląda tak:

W Chrystusie każda obietnica zyskuje podwójne wypełnienie — duchowe już teraz i literalne w przyszłości.

Pierwsze nie zastępuje drugiego, tak jak zmartwychwstanie duchowe nie zastępuje cielesnego. 

Dlatego premillenialista mówi:

tak, Abraham dziedziczy kosmos - i Kanaan

tak, tron jest w niebie - i będzie na ziemi

tak, nowe przymierze działa teraz - i będzie pełne w odnowionym Izraelu

tak, szatan jest ograniczony - i dopiero będzie związany całkowicie

tak, królujemy duchowo - i będziemy królować fizycznie

To nie „mniej literalizm”.

To „pełniejszy literalizm”, który obejmuje oba poziomy — duchowy i materialny


_____________

AMIL - Zb


Drogi bracie,  

to, co napisałeś, jest chyba najczystszą i najuczciwszą wersją historycznego premillenaryzmu, jaką czytałem od bardzo dawna. Właśnie dlatego muszę odpowiedzieć tak wyraźnie, jak tylko potrafię – bo tu naprawdę chodzi o samo serce hermeneutyki biblijnej.


1. „Eskalacja ≠ zastąpienie” – ale Nowy Testament używa języka zastąpienia  

Ty mówisz: „rozszerzenie nie kasuje”.  

Ja odpowiadam: Nowy Testament nie tylko rozszerza – on wielokrotnie mówi, że stare zostało „zniesione”, „unieważnione”, „prześcignięte chwałą”, „zostało cieniem”.


- 2 Kor 3:10–11 – „to, co było pełne chwały, w tym przypadku nie ma żadnej chwały wobec chwały o wiele przewyższającej… to, co przemija, było pełne chwały, o ileż bardziej to, co trwa”.  

- Hbr 8:13 – „Mówiąc o nowym, uznał pierwsze za przestarzałe; a to, co przestarzałe i starzeje się, bliskie jest zaniku”.  

- Kol 2:17 – „są cieniem rzeczy przyszłych, a rzeczywistością (σῶμα) jest Chrystus”.  


To nie ja wymyślam „zastąpienie” – to język samego Nowego Testamentu.  

Ty musisz powiedzieć: „no tak, ale to dotyczy tylko ofiarniczego aspektu Prawa, nie ziemi i królestwa”.  

Ale tekst tego nie ogranicza – mówi o całym starym porządku przymierza synajskiego.


2. „Abraham dziedziczy kosmos – i Kanaan”  

To brzmi pięknie, ale jest nie do utrzymania exegetycznie.  

Dlaczego?  

Bo Paweł w Rz 4:13 świadomie zmienia słowo „ziemia” (אֶרֶץ / γῆ) na „kosmos” (κόσμος).  

Nie mówi „ziemia + kosmos”. Mówi: obietnica brzmiała „ziemia”, ale prawdziwe znaczenie zawsze było „cały kosmos”.  

To dokładnie to samo, co robi Jezus z Ps 37 w Kazaniu na Górze: „cisi posiądą ziemię” → w kontekście Królestwa Niebios oznacza odnowione stworzenie, a nie Palestynę.


3. Tron Dawida – niebo i ziemia  

Ty mówisz: „tron w niebie teraz, tron na ziemi później”.  

Ale Nowy Testament nigdy nie rozróżnia dwóch tronów Dawida.  


- Dz 2:30–36 

Piotr mówi wprost: „Dawid… przewidywał… że z jego potomstwa Bóg według ciała wzbudzi Chrystusa, aby posadzić go na tronie jego” → i zaraz: „tego Jezusa Bóg wskrzesił… wyniesiony na prawicę Bożą… niechże więc cały dom Izraela wie z pewnością, że Bóg uczynił Panem i Chrystusem tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście”.  

  Czyli tron Dawida = tron po prawicy Boga już teraz.  


- Obj 3:21 – „zasiadam z Ojcem moim na tronie Jego” (obecne) i „dam zasiąść ze mną na tronie moim” (przyszłe) – to jest ten sam tron, tylko my dołączamy do Chrystusa.


4. Mt 19:28 – „będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela”  

To Twój najmocniejszy tekst – i słusznie.  

Ale zauważ kontekst:  

- dzieje się to „w odrodzeniu” (ἐν τῇ παλιγγενεσίᾳ) – greckie słowo użyte tylko raz jeszcze w NT: Tt 3:5 – o odrodzeniu wierzących w chrzcie.  

- „gdy Syn Człowieczy „zasiądzie na tronie chwały swojej” – czyli w paruzji.  

Nie ma tu ani słowa o ziemi, Jerozolimie, literalnym Izraelu etnicznym.  

To sąd eschatologiczny w odnowionym stworzeniu, a „dwanaście pokoleń” to symbol pełni ludu Bożego (por. Jak 1:1; Obj 7:4–8; 21:12).


Ale pozwól, że rozwinę ten temat z Mt 19:28


Mat 19:28  

„Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną, przy odrodzeniu (ἐν τῇ παλιγγενεσίᾳ), gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić (κρίνοντες) dwanaście pokoleń Izraela.”


A. Kluczowe słowo: παλιγγενεσία – „odrodzenie / ponowne narodzenie stworzenia”

- W całym Nowym Testamencie to słowo pojawia się dokładnie dwa razy:

  - Tytusa 3:5 – „zbawił nas przez obmycie odrodzenia (παλιγγενεσίας) i odnowienie Ducha Świętego”

  - Mateusza 19:28 – „przy odrodzeniu”


- W literaturze żydowskiej i grecko-rzymskiej παλιγγενεσία oznaczało eschatologiczną odnowę całego kosmosu (np. u Filona, u Stoików, w Księdze Jubileuszów).  

  W NT oznacza dokładnie to samo: eschatologiczną odnowę całego stworzenia przy powrocie Chrystusa (por. Rz 8:19–23 – „stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia synów Bożych… samo stworzenie będzie wyzwolone…”).


W tym kontekście „przy odrodzeniu” = w czasie ostatecznej, kosmicznej odnowy, a nie w jakimś pośrednim ziemskim millennium po paruzji.


B. Kontekst bezpośredni: „tron chwały” Syna Człowieczego

Jezus używa dokładnie tego samego wyrażenia w Mt 25:31:  

„Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie chwały swojej.”


To jest scena sądu ostatecznego przy paruzji, a nie scena intronizacji na ziemi na początku tysiąclecia.  

Nie ma żadnego pośredniego etapu – tron chwały = tron sądu przy drugim przyjściu.


C. „Dwanaście pokoleń Izraela” – symbol pełni ludu Bożego w NT

W całym Nowym Testamencie „dwanaście pokoleń” nigdy nie oznacza dosłownie etnicznego Izraela po nawróceniu w millennium, lecz zawsze symbol eschatologicznej pełni ludu Bożego (Żydzi + poganie):


- Jakub 1:1 – Jakub pisze do „dwunastu pokoleń w rozproszeniu” = do chrześcijan (w większości żydowskich)  


- Objawienie 7:4–8 – 144 000 z dwunastu pokoleń = symboliczna liczba całego Kościoła (zaraz potem „wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć z każdego narodu” – 7:9)  


- Objawienie 21:12 – nowe Jeruzalem ma „dwanaście bram, a na bramach dwanaście imion dwunastu pokoleń synów Izraela” – a na fundamentach dwunastu apostołów (21:14).  

  → Czyli nowe Jeruzalem = Kościół, a „dwanaście pokoleń” = cały lud Boży pod Nowym Przymierzem.


D. Czasownik κρίνω w znaczeniu „rządzić / panować”

W Starym Testamencie i w judaizmie „sądzić pokolenia Izraela” (hebr. שׁפט / gr. κρίνειν) bardzo często oznacza po prostu „rządzić nimi” (por. Sdz 3:10; Ps 2:10; Ps 96:13; 98:9).  

W Mt 19:28 nie chodzi o sąd potępienia, lecz o królewskie panowanie razem z Chrystusem w odnowionym stworzeniu.


E. Najważniejsze: paralelny tekst w Łuk 22:28–30

Łukasz przekazuje tę samą wypowiedź Jezusa, ale dodaje jedno kluczowe zdanie:


„…abyście jedli i pili przy stole moim w królestwie moim i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.”


A potem w następnym wersecie Jezus mówi:  

„Oto królestwo Boże jest wśród was / w was” (Łk 17:21) i „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18:36).


Nie ma tu żadnego śladu ziemskiego, politycznego królestwa w Palestynie.


F. Podsumowanie tematu z Mt 19:28


Kiedy Jezus mówi o ‘dwunastu tronach’ i ‘sądzeniu dwunastu pokoleń Izraela przy odrodzeniu’, nie zapowiada jakiegoś tymczasowego, ziemskiego królestwa w starym wieku.  

On zapowiada dokładnie to samo, co Jan w Objawieniu 20:4–6 i 22:5:  

wierzący (reprezentowani przez dwunastu apostołów) będą królować z Chrystusem w odnowionym stworzeniu – już teraz w stanie pośrednim (duchowo), a w pełni po zmartwychwstaniu ciał przy paruzji.


‘Dwanaście pokoleń Izraela’ to eschatologiczny symbol całego ludu Bożego – tak jak w Liście Jakuba, w Objawieniu 7 i 21.  

Nie ma tu ani jednego słowa wskazującego na przyszłe, literalne królestwo żydowskie w Palestynie.  

Każdy, kto czyta ten tekst bez premillenarystycznych okularów, nigdy nie wyciągnie z niego wniosku, że apostołowie będą sądzić etniczny Izrael w millennium.


To nie my ‘uduchawiamy’ tekst.  

To premillenaryzm musi dodać do tekstu coś, czego tam nie ma: ziemskie królestwo, literalny Izrael etniczny i pośredni etap po paruzji.



5. Objawienie 20 – tu naprawdę odwracasz kota ogonem :)  

Mówisz: „πρῶτος ἀνάστασις - zawsze znaczy zmartwychwstanie cielesne”.  

Nieprawda.  

W samym Objawieniu:  

- Obj 20:5 – „to jest pierwsze zmartwychwstanie” (τὸ πρώτον ἀνάστασις)  

- ale już w J 5:25–29 Jezus rozróżnia dwa zmartwychwstania:  

  „godzina NADCHODZI i teraz jest, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, którzy usłyszą, ożyją” (duchowe)  

  i „godzina NADCHODZI, w której wszyscy w grobach usłyszą…” (cielesne).  


Jan w Obj 20 po prostu kontynuuje tę samą dychotomię, którą znał od Jezusa.  

„Pierwsze zmartwychwstanie” = duchowe ożywienie męczenników („dusze ściętych” – 20:4), którzy już teraz królują z Chrystusem w niebie (por. 6:9–11).  

Drugie = powszechne zmartwychwstanie ciał przy paruzji.


Związanie szatana – dokładnie to samo:  

- Mt 12:29; Kol 2:15; J 12:31; Hbr 2:14; 1 J 3:8 – szatan już jest związany co do swojej władzy zwodzenia narodów tak, aby Ewangelia mogła iść do pogan (to właśnie Gog i Magog są teraz powstrzymywane – por. Obj 20:3 i 20:8).  


Dopiero po tysiącu lat (symbolicznej pełni) zostanie „na krótki czas uwolniony” – czyli ostatnia, wielka apostazja przed paruzją.


ROZWINIĘCIE dla:

ZWIĄZANIE SZATANA


A. Cel związania w Obj 20:1–3

Tekst mówi jasno i jedyny raz w całej Biblii precyzuje cel związania szatana:


„…aby już nie zwodził narodów (ἔθνη), aż się dopełni tysiąc lat… potem ma być wypuszczony na krótki czas.” (Obj 20:3)


Kluczowe jest greckie ἔθνη – „narody / poganie”.  

Nie chodzi o całkowite unieszkodliwienie szatana (bo wiemy, że nadal „..krąży jak lew ryczący” – 1 P 5:8), tylko o ograniczenie jego władzy zwodzenia narodów tak, aby Ewangelia mogła się rozprzestrzeniać na cały świat.


B. Nowy Testament mówi wprost, że to związanie JUŻ się dokonało przy pierwszym przyjściu Chrystusa


Mt 12:28–29 „Jeśli Ja wyganiam demony Duchem Bożym, to przyszło na was Królestwo Boże. Jak może ktoś wejść do domu mocarza i zrabować jego mienie, jeśli najpierw nie zwiąże mocarza?” →  Jezus sam mówi, że On już „związał mocarza” (szatana)


Kol 2:15 „Rozbroiwszy władze i zwierzchności, jawnie je wystawił na pokaz, gdy triumfował nad nimi na krzyżu.” →   Rozbrojenie = związanie               


J 12:31  „Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony precz.”  →    „Teraz” = krzyż                        


Hbr 2:14  „Ponieważ dzieci mają udział we krwi i ciele, dlatego i On podobnie stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę śmierci miał, to jest diabła.”  →    Zniszczenie władzy śmierci = związanie 


1 J 3:8  „Po to objawił się Syn Boży, aby zniszczyć dzieła diabelskie.”                                      →  Dzieła diabelskie już są niszczone   


Łk 10:18   „Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica.”                                           → Upadek szatana przy pierwszym przyjściu 


Wniosek:  

Wszystkie te teksty umieszczają decydujące „związanie” szatana w czasie krzyża i zmartwychwstania Chrystusa – dokładnie tam, gdzie zaczyna się okres „tysiąca lat” w Obj 20.


C. Dlaczego „narody” już nie są zwodzone w takim stopniu jak przed Chrystusem?

Przed Chrystusem cały świat pogan był pod władzą szatana (Dz 26:18; Ef 2:2; 1 J 5:19).  

Od Pięćdziesiątnicy Ewangelia idzie „aż po krańce ziemi” (Dz 1:8), a poganie masowo się nawracają.  

To jest właśnie owo „nie zwodzenie narodów” – szatan nie może już utrzymać pogan w całkowitej ciemności i idolatrii, bo Królestwo Boże się rozprzestrzenia.


D. Gog i Magog – teraz powstrzymywani, na końcu uwolnieni

Obj 20:7–8  

„A gdy się dopełni tysiąc lat, szatan zostanie wypuszczony z więzienia swego i wyjdzie, aby zwieść narody (ἔθνη) – Gog i Magog – które są na czterech krańców ziemi…”


Amillenaryści raczej pokazują, że Gog i Magog w Biblii to symbol wszystkich wrogich Bogu narodów w całej historii zbawienia:


- Ezechiel 38–39 – Gog i Magog to koalicja narodów atakująca Izrael  

- Objawienie 20:8 – dokładnie ta sama fraza „ narody z czterech krańców ziemi, Gog i Magog” 

Tylko że w Objawieniu atak Goga i Magoga następuje “po tysiącu lat”, a więc “po całym okresie między pierwszym a drugim przyjściem”.   [zob. osobny przypis do pytania i odpowiedzi: skąd wezmą się zbuntowane narody..]


→ Czyli teraz, w erze Kościoła, Gog i Magog są „powstrzymywani” (związany szatan), a na samym końcu, tuż przed paruzją, nastąpi wielka, ostatnia rebelia narodów.


Dokładnie to samo mówi Paweł wprost Paweł w 2 Tes 2:6–8 – „ten, co teraz powstrzymuje” (ὁ κατέχων) zostanie usunięty, wtedy objawi się „bezbożnik”.


E. Dlaczego premillenaryzm musi robić „gimnastykę” w tym miejscu?

Premillenarysta musi powiedzieć:

- „Tak, Jezus pokonał szatana na krzyżu, ale nie związał go naprawdę co do zwodzenia narodów – to dopiero nastąpi w przyszłości.”


To wymaga:

- albo twierdzenia, że Mt 12:29, Kol 2:15, J 12:31 itd. to tylko „częściowe” zwycięstwo,

- albo że w Obj 20 chodzi o zupełnie inne, przyszłe związanie.


To nie amillenaryzm wymyśla dwa różne związania. To premillenaryzm musi wymyślić dwa różne etapy pokonania szatana, choć Nowy Testament mówi jednym głosem, że decydujące zwycięstwo i związane nastąpiło na Golgocie.” - Beale


F. Podsumowanie w kwestii związania szatana


Objawienie 20 nie opisuje przyszłego, dosłownego tysiącletniego królestwa po paruzji.  

Opisuje ten sam okres, w którym żyjemy teraz – od krzyża i zmartwychwstania Chrystusa aż do krótkiego, końcowego uwolnienia szatana tuż przed powrotem Chrystusa.  


Związanie szatana już się dokonało – dlatego Ewangelia dotarła do ciebie i do mnie, choć mieszkamy tysiące kilometrów od Jerozolimy.  


Końcowe uwolnienie szatana nastąpi tuż przed paruzją – i wtedy zobaczymy ostatnią, wielką apostazję i prześladowanie Kościoła. Dokładnie tak, jak zapowiadał Jezus, Paweł i Piotr.


To jest właśnie powód, dla którego Beale i większość amillenarystów uważają, że to nie oni, lecz premillenaryści „robią gimnastykę hermeneutyczną” – bo muszą wymyślać przyszłe, dodatkowe związanie szatana, którego Nowy Testament nigdzie nie zapowiada.





_________________

6. Najgłębsza różnica  


Ty mówisz: „premillenaryzm to pełniejszy literalizm – duchowy + materialny”.  

Ja odpowiadam: to nie jest „pełniejszy literalizm”. 

To jest podwójne wypełnienie, którego Nowy Testament nigdy nie naucza.  


Nowy Testament zawsze mówi: cień → rzeczywistość, typ → antytyp, zapowiedź → Chrystus/nowe stworzenie.  

Nigdy nie mówi: cień zostaje + rzeczywistość zostają równolegle.


Premillenaryzm nie jest ‘bardziej literalny’.  

Jest po prostu mniej posłuszny Nowemu Testamentowi, który konsekwentnie mówi, że stare przymierze, jego ziemia, jego świątynia, jego naród, jego tron zostały eschatologicznie prześcignięte i zastąpione przez Chrystusa, przez Kościół jako nowy Izrael i przez nowe stworzenie.  


To, co pozostaje dla etnicznego Izraela (Rz 11), to wejście na tych samych warunkach  (Chrystusowych) do tego samego, jedynego ludu Bożego, a nie powrót do starego porządku ziemi i królestwa.


Kończąc, z głębokim szacunkiem, ale nie widzę możliwości kompromisu w tej jednej kwestii:  

Nie my jesteśmy tymi, którzy ‘transcendują’ proroctwa.[..wypełnienie w sposób głębszy, symboliczny lub duchowy, a nie dosłowny.]  

To Nowy Testament sam transcenduje i przenosi je na Chrystusa i nowe stworzenie.  

My tylko idziemy za Nim.





O tym nie rozmawialiśmy... ale sam sobie zadałem pytanie i poszukałem odpowiedzi :)

__________________________

Skąd po 1000 latach idealnego, osobistego panowania Chrystusa na ziemi, żelazną laską, biorą się ogromne, zbuntowane narody gotowe iść za szatanem?”  


Premilenialiści (zarówno klasyczni/historyczni, jak i dyspensacjonaliści) odpowiadają w zasadzie wszyscy tak samo. Oto ich standardowa, wewnętrznie spójna odpowiedź składa się z kilku punktów:


1. Tysiąc lat to czas rzeczywistego pokoju i sprawiedliwości, ale nie pełnej, ostatecznej gloryfikacji  

   - Grzech nie jest całkowicie usunięty z ziemi – jest jedynie w pełni poskromiony i ograniczony przez obecność uwielbionego Chrystusa i zmartwychwstałych świętych.  

   - Ludzie nadal rodzą się w zwykłych, nieuwielbionych ciałach, mają wolną wolę i nadal mają grzeszną naturę (choć bardzo mocno ograniczoną zewnętrznymi warunkami).


2. W czasie millennium rodzi się ogromna liczba ludzi  

   - Zmartwychwstali święci („pierwsze zmartwychwstanie”) królują, ale nie rozmnażają się.  

   - Ocaleni w ciele wierzący (Żydzi i poganie, którzy przeżyli ucisk i weszli do królestwa – por. Mt 25:31–46; Za 14:16–19) będą się normalnie rozmnażać.  

   - Przez 1000 lat populacja Ziemi eksploduje – będzie ich „jak piasek morski” (Obj 20:8).


3. Wielu z tych urodzonych w królestwie ludzi nigdy nie nawróci się naprawdę  

   - Będą zewnętrznie posłuszni (bo Chrystus rządzi „żelazną laską” – Ps 2:9; Obj 19:15),  

   - ale ich posłuszeństwo będzie wymuszone, a nie płynące z serca.  

   - To dokładnie to samo zjawisko, które znamy z historii: ludzie mogą być posłuszni władzy z lęku, ale niekoniecznie kochać władcę.


4. Dowody biblijne, na które wskazują premilenialiści  

   - Izajasz 11:6–9 i 65:20 – w królestwie nadal będzie śmierć i rodzą się dzieci i ludzie umierają w wieku 100 lat jako „młodzi”, a grzesznik w wieku 100 lat będzie „przeklęty”.  

   - Zachariasz 14:16–19 – narody muszą co roku przychodzić do Jerozolimy na Święto Szałasów, a jeśli nie przyjdą – nie będzie deszczu (kara zewnętrzna).  

   - Psalm 18:44–45; 66:3; 81:15 – ludzie będą „poddawać się pozornie”, „schlebiać z lęku”.


5. Gdy szatan zostanie uwolniony (Obj 20:7–8), natychmiast znajdzie w tych milionach/miliardach formalnie posłusznych, ale wewnętrznie nie nawróconych ludzi gotowy materiał do buntu.  

   To będzie ostateczny dowód, że nawet 1000 lat doskonałych warunków zewnętrznych nie zmieni grzesznego serca – potrzebna jest nowa regeneracja i nowe stworzenie.


Klasyczne sformułowanie (George N.H. Peters, John Walvoord, Dwight Pentecost, Charles Ryrie, Michael Vlach i prawie wszyscy dzisiejsi premilenialiści):


„Millennium będzie ostatecznym, empirycznym dowodem na całkowitą deprawację człowieka.  

Nawet pod idealnym, teokratycznym, osobistym panowaniem Chrystusa, gdy tylko pojawi się pokusa i przywódca buntu, masy urodzone w tym okresie okażą się wewnętrznie nie nawrócone i gotowe do rebelii.  

To pokaże, że samo środowisko nie zbawia – potrzebne jest nowe narodzenie i ostateczne, uwielbione ciało.”


Krótko mówiąc:  

Premilenialiści uważają, że bunt po 1000 latach nie jest problemem dla ich systemu, lecz jest jego koronnym argumentem:  

„Zobaczcie – nawet Chrystus panujący osobiście na ziemi przez tysiąc lat nie zmieni serc wszystkich ludzi.  

Dopiero nowe niebo i nowa ziemia po ostatecznym sądzie rozwiążą problem grzechu raz na zawsze.”


To właśnie dlatego uważają za jeden z najsilniejszych argumentów za premillenaryzmem – pokazuje konieczność dwóch faz eschatologicznego królestwa (ziemskie 1000 lat → wieczne nowe stworzenie).


____________

ODPOWIEDŹ:

G.K. Beale -  nie traktuje bezpośrednio premillenarystycznego argumentu o "buncie po tysiącu lat" jako problemu dla amillenaryzmu – bo jego system eschatologiczny unika całkowicie tego dylematu, reinterpretując cały Obj 20 jako symboliczny opis teraźniejszego panowania Chrystusa i Kościoła. 


No, ale gdyby miał odpowiedzieć na ten zarzut (który premillenaryści często rzucają jako "koronny dowód" na swój model)...???


Premillenaryści widzą w tym 'buncie po tysiącu lat' (Obj 20:7–10) dowód na totalną deprawację człowieka – to uczciwy punkt, i zgadzam się, że grzech jest tak głęboki, iż nawet idealne warunki zewnętrzne nie zbawiają serc bez regeneracji Ducha. 


Ale pozwól, że pokażę, dlaczego ten argument nie tylko nie wspiera premillenaryzmu, lecz wręcz go podważa, gdy spojrzysz na tekst Pisma i logikę eschatologiczną.


1. To nie jest 'dowód empiryczny' na deprawację – to dowód na nierealistyczność premillenarystycznego modelu  


   Mówicie: 'Nawet pod żelazną laską Chrystusa na ziemi przez 1000 lat ludzie nadal będą grzeszyć w sercu i zbuntują się, gdy szatan zostanie uwolniony'. Brzmi to jak silny argument teologiczny, ale exegetycznie to wymyka się spod kontroli.  

  

 - Skąd biblijny dowód na to, że w tym okresie będą rodzić się 'nieuwielbieni' ludzie z wolną wolą, którzy 'z lęku' będą posłuszni, ale nie nawróceni? 

Izajasz 65:20–25 (który premillenaryści często cytują na 'długie życie w królestwie') mówi o 'dzieciach i starości', ale w kontekście “nowego nieba i nowej ziemi” (Iz 65:17–18), a nie o tymczasowym, odwracalnym etapie. 

Iz 65:20 to figura “wiecznego życia” bez śmierci, a nie opis semi-renowacji ziemi z grzesznikami rodzącymi się w ciałach upadłych.  


- Za 14:16–19 (kara za niepójście na święto) to proroctwo o “końcowym sądzie narodów”, nie o corocznych 'egzekucjach' w millennium. NT reinterpretuje to eschatologicznie (np. Mt 25:31–46), bez miejsca na 'wymuszane posłuszeństwo'.  


   Gdyby Chrystus naprawdę panował osobiście na ziemi przez 1000 lat, z Jego uwielbioną obecnością i zmartwychwstałymi świętymi – to skąd nadal grzech, śmierć i bunt? 


To sugeruje, że millennium premillenarystyczne nie jest 'królestwem chwały', lecz tylko przedłużeniem obecnego wieku zła, co kłóci się z całym NT (np. 1 Kor 15:24–28: Chrystus odda królestwo Ojcu po zniszczeniu wszelkiej władzy wroga – bez etapu 'półśrodka').


2. Eschatologiczna progresja jest nieodwracalna – premillenaryzm czyni ją odwracalną, co jest teologicznie absurdalne  


   Kluczowy problem: NT opisuje eschatologię jako ‘jednokierunkowy marsz ku pełni’ – od inauguracji królestwa (już) do konsumpcji (jeszcze nie). Zmartwychwstanie Chrystusa inicjuje nieodwracalne 'nowe stworzenie' (2 Kor 5:17; Rz 8:19–23).  

   - W premillenaryzmie po paruzji (zmartwychwstanie, sąd, pokonanie bestii) następuje... regresja: powrót grzechu, śmierci, buntu i 'krótkiego czasu' szatana. To jakby po inauguracji nowego przymierza (Hbr 8–10) wrócić do starego! Jak można argumentować, że eschatologia NT to 'już–nie jeszcze' bez cofania się? – Chrystus inicjuje wieczną chwałę, nie tymczasową utopię z ukrytymi grzesznikami.  

   - Psalm 2:9 ('żelazna laska') i Obj 19:15 to obrazy ‘ostatecznego zwycięstwa’, nie policyjnego reżimu nad miliardami 'formalnie posłusznych' rebeliantów. NT mówi, że szatan jest już związany (Kol 2:15; J 12:31), a jego ostateczne uwolnienie to krótki finał ‘przed’ paruzją (nie po), jako rekapitulacja wielkiej apostazji (2 Tes 2:3–12).


3. Populacja 'jak piasek morski' – symbolika NT, nie demografia millennium  

   Obj 20:8 opisuje narody 'jak piasek morski' – to aluzja do ST (Rdz 22:17; Joz 11:4), symbolizująca ‘wszystkich wrogów Boga w całej historii’ - tu nie chodzi o miliardy nowych ludzi urodzonych w utopii. 


   - NT nigdzie nie zapowiada 'eksplozji populacji' w królestwie; zamiast tego mówi o 'pełni pogan' i resztce Izraela wchodzących do ‘jednego ludu Bożego’ (Rz 11:25–26). Bunt po 'tysiącu lat' (symbol pełnego czasu od wniebowstąpienia do paruzji) to po prostu kulminacja obecnego wieku, gdzie szatan jest 'uwolniony na krótko' do ostatecznej konfrontacji – i natychmiast pokonany ogniem z nieba (Obj 20:9–10).


4. To nie 'koronny argument' premillenaryzmu – to jego największa słabość  

   Premillenaryzm musi wymyślić cały system 'dwóch faz królestwa' (ziemskie 1000 lat + wieczne nowe stworzenie), z ukrytymi grzesznikami, 'żelazną laską' i regresją po paruzji – choć NT mówi o ‘jednym [pojedynczym] drugim przyjściu’, jedynym zmartwychwstaniu powszechnym (J 5:28–29; 1 Kor 15:23–26) i bezpośrednim przejściu do nowej ziemi (Obj 21:1–5). 

Millennium to 'zainaugurowane królestwo' – już teraz panujemy duchowo z Chrystusem w niebie (Ef 2:6; Obj 5:10), a pełnia nadejdzie przy paruzji, bez etapu 'pół-chwały'.  

   

Ten bunt po 1000 lat pokazuje raczej, dlaczego premillenaryzm musi 'gimnastykować' tekst: żeby zmieścić odwracalną utopię, której Pismo nie zna. 

Zamiast tego, słuchajmy NT: grzech jest pokonany na krzyżu, królestwo inauguruje się przy zmartwychwstaniu, a ostateczna rebelia to finał obecnego wieku – nie po tysiącu lat na ziemi.


Podsumowując

Premillenaryzm bierze symbol Obj 20 i czyni go kroniką absurdalnej regresji eschatologicznej. 

Amillenaryzm po prostu czyta go jako symbol teraźniejszego panowania Chrystusa, gdzie grzech nadal walczy (dlatego potrzebujemy Ducha!), ale jest związany, aż do ostatniego aktu przed powrotem Pana. To nie my unikamy problemu deprawacji – my widzimy go w pełni, bo żyjemy w 'już–nie jeszcze', czekając na nieodwracalną chwałę."


Premillenaryzm komplikuje to, co NT upraszcza.




______________________ 

28-11-2025 Amil - Jarek 


Odniosę się jeszcze do tego jednego twojego wpisu, ale pozwól, że na tym zakończę, bo mam wrażenie, że już kręcimy się wokół tego samego. Nie przekonuje mnie amilenarna eschatologia. Uważam, że alegoryzuje dużą część pisma bezpodstawnie zmieniając Jego znaczenie. 


Twierdzę, że Premilenarzym jest bliższy prawdy biblijnej, bo właściwie polega na połączeniu wielu proroctw rozsianych po całym piśmie bez zmiany ich znaczenia, czyli mamy indukcyjne studium biblijne, a połączone dają spójną eschatologię, podkreślają rolę Izraela i zapowiedzianej odnowy ziemi. 


Nie bardzo rozumiem również dlaczego dla amielnarystów nie może nadejść milenium i twierdzą że to jest zatrzymanie się lub nawet cofanie w procesie historii zbawienia skoro Bóg chce to uczynić, to co nam do tego. 


1. "Zastąpienie" vs. "Dopełnienie": 

Czy Nowy Testament rzeczywiście unieważnia stare?


Twierdzisz, że język "unieważnienia" (katargeō) w 2 Kor 3 i Hbr 8 dotyczy całego starego porządku. 

Jednak premillenarysta odróżnia:

-Przymierze Synajskie z jego systemem prawno-ofiarniczym – które zostało zastąpione przez Nowe Przymierze.

-Przymierza Abrahamowe i Dawidowe – które są bezwarunkowe i stanowią fundament, na którym opiera się zarówno stare, jak i nowe przymierze.


Gdy Hbr 8:13 mówi, że pierwsze przymierze "staje się przestarzałe", kontekst dotyczy specyficznie przymierza prawa z jego kapłaństwem i ofiarami, które były "cieniem" niebieskiej rzeczywistości (Hbr 8:5). Nie mówi o unieważnieniu obietnicy danej Abrahamowi, że jego potomkowie odziedziczą ziemię (Rdz 12:7; 15:18), ani obietnicy danej Dawidowi, że jego potomek będzie panował na wieki (2 Sam 7:12-16). Nowe Przymierze nie anuluje tych obietnic; je wypełnia i rozszerza w Chrystusie, co – jak wierzymy – obejmuje ich przyszłe, literalne urzeczywistnienie.


2. "Kosmos" vs. "Ziemia" w Rz 4:13: Eskalacja czy zamiana?


Twoje odczytanie Rz 4:13 jest słuszne: Paweł używa "kosmos", nie "ziemia". Jednak premillenarysta nie widzi tu konieczności wyboru "albo-albo". Bóg często wypełnia swoje obietnice w sposób przekraczający pierwotne oczekiwania.


Eskalacja Obietnicy: Obietnica dana Abrahamowi eskalowała przez historię zbawienia: od Ziemi Obiecanej (Kanaan), przez "wszystkie ziemie" (Ps 2:8), aż po "nowe niebo i nową ziemię". Użycie przez Pawła "kosmosu" wskazuje na ostateczny, kosmiczny zasięg obietnicy, której literalna ziemia była zadatkiem i symbolem. To nie jest unieważnienie literalnego, ale jego dopełnienie w większej, odnowionej rzeczywistości. Abraham będzie dziedzicem całego odkupionego kosmosu, który obejmuje, a nie wyklucza, literalną ziemię w jej odnowionej postaci.


3. Jeden Tron Dawida: Niebiański i Ziemski


Twierdzisz, że NT zna tylko jeden tron Dawida – ten po prawicy Boga. Jednak biblijna koncepcja królowania Mesjasza obejmuje Jego niebiańską intronizację oraz Jego ziemskie panowanie.


Dz 2:30-36 faktycznie łączy intronizację Jezusa z tronem Dawida. Jednak ta niebiańska sesja jest gwarancją Jego przyszłego, ziemskiego panowania. 


Ps 110:1 (cytowany przez Piotra) mówi: "Zasiądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek stóp twoich". Niebiańskie panowanie ma charakter przejściowy, trwający aż do momentu pokonania wszystkich wrogów (1 Kor 15:24-25). To zapowiada przyszły etap, gdy Jego panowanie będzie w pełni manifestowane na ziemi – etap, który premillenaryści identyfikują z Millennium.


4. Mt 19:28 i "Odrodzenie" (palingenezia)


Twoja analiza Mt 19:28 jest wnikliwa. Zgadzam się, że "palingenezia" oznacza odnowę stworzenia. Jednak dla premillenarysty, Millennium jest właśnie początkiem tej odnowy, pierwszym etapem "nowego nieba i nowej ziemi", zanim nastąpi ostateczne oczyszczenie w jeziorze ognistym i wieczność (Obj 21:1-4).


Kontekst Sądu: Fakt, że "sądzenie dwunastu pokoleń" następuje w "odrodzeniu", nie wyklucza ziemskiego, tysiącletniego królestwa. Wręcz przeciwnie, sugeruje, że ten sąd/panowanie ma miejsce w kontekście odnowionego stworzenia. 

"Dwanaście pokoleń Izraela" może być rozumiane jako odnowiony, wierzący Izrael w Millennium, nad którym apostołowie sprawują władzę, co byłoby literalnym wypełnieniem obietnicy.


5. Obj 20: Pierwsze Zmartwychwstanie i Związanie Szatana


To jest centrum naszego sporu.

"Pierwsze Zmartwychwstanie" (Obj 20:5-6): 

Twoje odwołanie do J 5:25 (duchowe ożywienie) jest uzasadnione w swoim kontekście. Jednak w Obj 20 kontekst jest inny. Mowa jest o "duszach ściętych" które ożyły (ezēsan – ten sam czasownik co w J 5:25, ale także w J 11:25 o fizycznym zmartwychwstaniu) i panują z Chrystusem. W kontekście Objawienia, które opisuje fizyczne zmartwychwstanie wierzących (Obj 20:4-5 kontra 20:12-13), naturalnym odczytaniem jest, że "pierwsze zmartwychwstanie" dotyczy fizycznego wzbudzenia męczenników i świętych na początku tysiąclecia. Uznanie tego za wyłącznie "duchowe" wydaje się naruszać bezpośredni kontekst.


Związanie Szatana: 

Zgadzam się, że szatan został pokonany na krzyżu (Kol 2:15). Jednak Obj 20 opisuje specyficzny, funkcjonalny aspekt tego związania: aby "nie zwodził już narodów". Historia Kościoła pokazuje, że szatan wciąż skutecznie zwodzi narody (2 Kor 4:4). 

Premillenarysta wierzy, że Obj 20 opisuje przyszły stan, gdy wpływ szatana na narody będzie całkowicie i namacalnie zniesiony, co umożliwi niespotykany dotąd okres sprawiedliwości i pokoju na ziemi. To nie jest drugie pokonanie, ale ostateczne wymuszenie Jego klęski w wymiarze ziemskim.


6. Gdzie leży "Gimnastyka Hermeneutyczna"?

Twierdzisz, że to my dodajemy "podwójne wypełnienie". My odpowiadamy: to amillenaryzm musi dokonać znaczącej "duchowej redukcji" tekstów takich jak:


Ez 40-48: Szczegółowy opis świątyni, ziemi i systemu ofiarnego w kontekście odrodzonego Izraela. Amillenaryzm musi powiedzieć, że to wszystko jest jedynie symbolem Kościoła, pomimo braku takiej interpretacji w NT.


Zach 14: Opis literalnego dnia Pańskiego, gdy Pan stanie na Górze Oliwnej, a żyjące wody popłyną z Jerozolimy. Amillenaryzm musi odczytać to jako alegorię pierwszego lub drugiego przyjścia Chrystusa.


Rz 11:26: "I tak cały Izrael będzie zbawiony". 

W kontekście rozdziału o etnicznym Izraelu, amillenaryzm musi zdefiniować "cały Izrael" jako Kościół złożony z Żydów i pogan.

Dla premillenarysty, przyjęcie, że te proroctwa (i wiele innych) mają przyszłe, literalne wypełnienie w odnowionym Izraelu podczas ziemskiego panowania Chrystusa, jest bardziej spójne z ich kontekstem gatunkowym (proroctwa) i z zasadą, że Pismo interpretuje Pismo w sposób uwzględniający jego progresywny charakter.


Podsumowanie: Transcendencja vs. Wierność Obietnicom

Kończąc, nie chodzi o to, że "trzymamy się kurczowo starego porządku". Chodzi o wiarę, że Bóg jest wierny swoim słowom w taki sposób, który obejmuje zarówno duchowe, jak i fizyczne, zarówno niebiańskie, jak i ziemskie. Wierzymy, że eskalacja obietnic w Chrystusie nie anuluje ich literalnego, ziemskiego wymiaru dla Izraela, ale go potwierdza i wypełnia w sposób, który ukazuje pełnię chwały Chrystusa jako Króla nad całym odkupionym stworzeniem – niebem i ziemią.


Uznaje siłę Twojej argumentacji i to, że amillenaryzm oferuje elegancką, chrystocentryczną syntezę. Jednak wierzę, że premillenaryzm, pomimo swoich wyzwań, oferuje syntezę pełniejszą, która z równą powagą traktuje zarówno obietnice dane Izraelowi, jak i ich chrystologiczne wypełnienie w Nowym Testamencie, nie redukując ich wyłącznie do wymiaru duchowego, ale widząc ich dopełnienie w pełni odkupionej, materialnej rzeczywistości.



Amil - Zby  29-11-2025


Zacznę od ciekawostki:
Wyznanie Londyńskie II (1677/1689), czyli tzw. **Wyznanie 1689** (Second London Confession of Faith), będące baptystyczną wersją Wyznania Westminsterskiego, nie wspomina nic o millenium (tysiącletnim królestwie z Obj 20) z kilku bardzo konkretnych powodów historyczno-teologicznych:

1. Świadoma kopia Wyznania Westminsterskiego (1646)
Baptyści partykularni (reformowani, kalwińscy) w 1677 r. wzięli tekst westminsterski i zmienili tylko te fragmenty, w których różnili się od prezbiterian – przede wszystkim:
- chrzest (tylko wierzących, nie niemowląt)
- ustrój kościelny (kongregacjonalizm zamiast prezbiterianizmu)

Rozdział 32 i 33 Wyznania Westminsterskiego („O stanie ludzi po śmierci i o zmartwychwstaniu umarłych” oraz „O sądzie ostatecznym”) jest 'bardzo ogólny' i celowo unika jakiejkolwiek interpretacji Obj 20:1–10. Baptyści po prostu 'przekopiowali te rozdziały prawie dosłownie', bo w tamtym czasie nie widzieli potrzeby dodawania czegokolwiek o millenium.

2. W XVII w. wśród baptystów reformowanych dominował amillenizm (lub bardzo łagodny postmillenizm) i nikt nie traktował tej kwestii jako „testu prawowierności”

- Większość baptystów partykularnych w Anglii i Walii (np. John Bunyan, Hanserd Knollys, William Kiffin, Benjamin Keach) była albo amillenijna, albo historycystyczno-postmillenijna (królestwo Chrystusa realizuje się przez rozwój Kościoła w historii).

- Premillenizm był wtedy kojarzony głównie z 'piątomiesięcznikami' (Fifth Monarchy Men) – radykalnymi, rewolucyjnymi millenarystami z lat 50. XVII w., którzy chcieli ustanowić królestwo Chrystusa siłą (i zostali zmiażdżeni po restauracji monarchii w 1660 r.).

- Baptyści partykularni bardzo chcieli się odciąć od tego radykalizmu, dlatego świadomie **nie wstawiali żadnych sformułowań millenijnych**, żeby nikt nie mógł ich posądzić o „piątomiesięczne” sympatie.

3. Millenium nie było wtedy tematem spornym w głównym nurcie kalwinizmu
W XVII-wiecznym kalwinizmie (zarówno prezbiteriańskim, jak i baptystycznym) panowała zgoda co do:
- powtórnego przyjścia Chrystusa
- zmartwychwstania ciał
- sądu ostatecznego

Interpretacja Obj 20 była sprawą drugorzędną. Nawet wielu postmillenijnych purytan (np. autorzy Westminster) nie czuło potrzeby precyzowania szczegółów.

4. Późniejszy premillenizm wśród baptystów to zjawisko XIX–XX w.
Dopiero w XIX w., pod wpływem Johna Nelsona Darby’ego i dyspensacjonalizmu, część baptystów (głównie w USA) przyjęła premillenizm i dyspensacjonalizm. 
Wyznanie 1689 stało się wtedy „niewygodne” dla tych grup, dlatego powstały nowe wyznania (np. New Hampshire Confession 1833), które albo pomijały eschatologię, albo były otwarte na premillenizm.

Podsumowując:  
Wyznanie Londyńskie 1689 'milczy o millenium', bo w 1677–1689 r. żaden z jego autorów nie uważał tej kwestii za na tyle ważną lub sporną, żeby ją wpisywać do wyznania wiary – a jednocześnie chcieli zachować maksymalną zgodność z Wyznaniem Westminsterskim i odciąć się od rewolucyjnego millenaryzmu. To milczenie było więc 'celowe i świadome'.


Tak, jak wspomniał Jarek, tematy zaczynają się powtarzać... zatem czas kończyć. :)
Obaj modlimy się i wołamy: "Przyjdź Panie Jezu"... i obaj modlimy się: "Przyjdż królestwo Twoje".. choć nieco innego spełnienia oczekujemy... 
Nasz dialog prawdopodobnie jeszcze bardziej umocni nas na nawszych pozycjach. 
Gdy już Pan Jezus zechce nas zabrać z tego ziemskiego padołu będziemy juz wiedzieć na pewno... niemniej jednak teraz potrzebujemy pokory w podejściu do Słowa i hermeneutyki biblijnej. 
 

Główne linie odpowiedzi amilenarystów


1. Hermeneutyczna zasada: 

NT ma ostatnie słowo w interpretacji ST  

Nie ma czegoś takiego jak “literalne” proroctwo, które NT nie reinterpretuje. NT nie jest tylko “dodatkiem” do ST – jest jego autorytatywnym, apostolskim komentarzem. 


Nie ma w całym Nowym Testamencie ani jednego miejsca, w którym apostołowie czy sam Jezus interpretują obietnice dane Abrahamowi o „ziemi” lub Dawidowi o „wiecznym tronie” w sposób przyszło-literalno-ziemski dla etnicznego Izraela po przyjściu Mesjasza.

Za to mamy kilkanaście miejsc, w których te same obietnice są explicite reinterpretowane typologicznie i eskalacyjnie:

Rz 4:13 – Abraham dziedzicem kosmosu (nie „ziemi Kanaan”)

Ga 3:16, 29 – nasienie Abrahama = Chrystus i wszyscy w Chrystusie (Żydzi i poganie)

Dz 2:29–36; 13:32–37 – tron Dawida = obecne królowanie Chrystusa po prawicy Ojca

Hbr 11:10, 13–16, 39–40 – wszyscy bohaterowie wiary (w tym Abraham) oczekiwali „miasta, którego budowniczym i twórcą jest Bóg”, nie ziemskiego Kanaanu

Ef 2:12–19; 3:6 – poganie są współdziedzicami tych samych obietnic w jednym ciele. 

Premilenaryzm, chcąc zachować przyszłe literalne wypełnienie dla etnicznego Izraela, musi w praktyce odrzucić lub ograniczyć autorytet apostolskiej interpretacji ST.

Gdy NT cytuje ST, robi to najczęściej typologicznie i eskalacyjnie. Premilenaryzm zakłada, że możemy czytać Ezechiela 40–48 czy Zachariasza 14 “bez okularów NT” – ale to właśnie jest prawdziwa “gimnastyka hermeneutyczna”.


2. Zastąpienie czy dopełnienie? – Beale woli termin „inaugurated fulfillment + typological escalation - zainaugurowana realizacja + eskalacja typologiczna”  


Czy Hbr 8:13 dotyczy tylko przymierza synajskiego?

Nie. List do Hebrajczyków świadomie cytuje Jr 31:31–34 (nowe przymierze) w kontekście całego starego porządku kultycznego i eschatologicznego.

Hbr 8:5 – cały system mojżeszowy był tylko „cieniem i odbiciem” niebiańskiej rzeczywistości

Hbr 8:13 – „mówiąc »nowe«, uznał pierwsze za przestarzałe” – „pierwsze” to całe przymierze zawarte na Synaju (w. 6–7), które obejmowało również obietnice ziemi i królowania jako typy

Hbr 11:39–40 – nawet Abraham i Dawid „nie otrzymali tego, co obiecywane” w pełni, bo Bóg przygotował „coś lepszego” – czyli Nowe Przymierze z nami wszystkimi. 

Nie da się oddzielić „prawno-ofiarniczego” aspektu przymierza synajskiego od aspektu ziemi i królestwa – w ST były jednym pakietem (zob. Pwt 30:1–10). 

Gdy więc całe przymierze mojżeszowe staje się „przestarzałe”, to razem z nim jego typologiczna funkcja (w tym ziemia i tron) zostaje przeniesiona na wyższy poziom w Chrystusie.

- 2 Kor 3 i Hbr 8–10 nie mówią tylko o „przymierzu synajskim”, ale o całym starym porządku jako „cieniu” (σκιά) rzeczywistości niebiańskiej (Hbr 8:5; 10:1).  


- Obietnice abrahamowe i dawidowe nie są „odrębnym torem”, który przetrwa obok Nowego Przymierza – są w nie wchłonięte i eskalowane. 


Hbr 11:16 – Abraham oczekiwał „lepszej, to jest niebiańskiej ojczyzny”

Jeśli apostołowie sami eskalują obietnicę z Kanaanu na „nowe niebo i nową ziemię”, to nie jest to „duchowa redukcja” – to jest apostolska wierność zasadzie „większe w mniejszym”. Premilenaryzm, chcąc wrócić do literalnego Kanaanu jako przyszłego centrum królestwa, musi w praktyce cofnąć tę apostolską eskalację.

 


Dziękuję za Twoje trafne spostrzeżenie i szczerą próbę pogodzenia Rz 4:13 z obietnicą ziemi danej Abrahamowi. Masz absolutną rację, że Paweł pisze „kosmos”, a nie „ziemia” (gē), i że nie musimy wybierać „albo literalna ziemia, albo kosmos”. Bóg rzeczywiście często spełnia obietnice w sposób o wiele wspanialszy i szerszy niż pierwotne sformułowanie – i właśnie to widzimy w Rz 4:13.


Pozwól jednak, że wyjaśnię, dlaczego mówię raczej o typologicznej eskalacji i uniwersalizacji niż o prostej „ekspansji terytorialnej”, która miałaby się jeszcze dokonać w przyszłym millenijnym królestwie z centrum w dzisiejszym Izraelu.


A. Pierwotna obietnica o „ziemi” (Rdz 12:7; 13:15; 15:18; 17:8) nigdy nie była ostatecznym celem Bożego planu. Już w samym ST ziemia Kanaan jest typem i symbolem czegoś większego – odnowionego kosmicznego Edenu. Granice Kanaanu odpowiadają granicom ogrodu Eden, a nakaz „wypełnijcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną” (Rdz 1:28) nigdy nie został w pełni zrealizowany przez Izrael w jego historycznych granicach.


B. Paweł w Rz 4:13 celowo zmienia „ziemię” (gē) na „świat/kosmos”, bo chce pokazać, że obietnica abrahamowa została już teraz zuniwersalizowana przez wiarę w Chrystusa. To nie jest „duchowe zastąpienie” ziemi – to typologiczne poszerzenie i dopełnienie. Abraham zostaje dziedzicem kosmosu właśnie dlatego, że Chrystus – Nasienie Abrahama – już jako zmartwychwstały Pan zasiada po prawicy Ojca i otrzymuje w posiadanie wszystkie narody i całe stworzenie (por. Ps 2:8 w związku z Hbr 1–2).


C. Kluczowe jest zrozumienie już-teraz / jeszcze-nie. 

Zmartwychwstanie Chrystusa zapoczątkowało nowe stworzenie (2 Kor 5:17; Kol 1:15-20). My, wierzący, już teraz jesteśmy „w Chrystusie” dziedzicami tego odnowionego kosmosu (Ef 1:10-11; 6:10-13). 

Pełne, fizyczne, widzialne posiadanie nastąpi przy powrocie Chrystusa, gdy zobaczymy „nowe niebo i nową ziemię” (Obj 21:1-5), w której odkupiona, materialna ziemia (w tym odnowiony Izrael jako część ludu Bożego) będzie w pełni włączona – ale już nie jako polityczno-etniczne państwo narodowe, lecz jako część kosmicznego królestwa, w którym „Bóg będzie wszystkim we wszystkim”.


Dlatego nie potrzebujemy przyszłego 1000-letniego królestwa z Jerozolimą jako stolicą świata, żeby „literalnie” wypełnić obietnicę ziemi. Obietnica jest wypełniana literalnie – ale na poziomie typologicznym, który był od początku zamierzony przez Boga. Tak jak cień staje się ciałem/rzeczywistością w Chrystusie (Kol 2:17), tak literalny Kanaan staje się odnowionym kosmosem.


Podsumowując: w pełni zgadzamy się, że to eskalacja, a nie zamiana. Ale ta eskalacja dokonała się już w Chrystusie i Jego zmartwychwstaniu, a nie czeka na przyszłą dyspensacyjną „restaurację/odnowienie” narodowego Izraela. 

Abraham będzie dziedzicem świata – i już jest nim w swoim największym Synu, a my razem z nim – przez wiarę. 

A kiedy Chrystus powróci, ujrzymy to dziedzictwo w pełni: fizyczne, materialne, kosmiczne, obejmujące odnowioną ziemię, ale bez etniczno-politycznych granic starego porządku.




3. Tron Dawida – tylko jeden, już zajęty  


...bardzo cenię Twoją troskę o wierność literalnemu brzmieniu Pisma i dostrzegam, że Twoje argumenty opierają się na tekstach, które rzeczywiście wydają się na pierwszy rzut oka wspierać premillennialną kolejność: „najpierw niebo (obecna sesja po prawicy), potem ziemskie panowanie w Millennium”. 

Pozwól jednak, że pokażę Ci, dlaczego – w świetle całości NT – taki podział na dwa odrębne etapy tronu Dawida nie jest konieczny i nie oddaje w pełni zamysłu apostolskiego.


A. Tron Dawida w ST nigdy nie był wyłącznie „ziemskim tronem w Jerozolimie”  

Już w Psalmie 89:4-5, 36-38 i 132:11-12 tron Dawida jest ściśle powiązany z niebem („na wieki utwierdzę twoje potomstwo… jak słońce przede Mną”). 


Izaj 9:6-7 mówi o Dziecięciu, które zasiądzie „na tronie Dawida… odtąd i na wieki”, a jednocześnie nazywa Go „Bogiem mocnym” i „Księciem pokoju”. 


Inaczej mówiąc – już ST zapowiada, że ostateczny tron Dawida będzie tronem kosmicznym i wiecznym, a nie tylko przedłużeniem dynastii w starym Jeruzalem.



B. Dz 2:30-36 oraz Łk 1:32-33 nie zostawiają miejsca na „przejściowy” charakter obecnego panowania  

Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy mówi wprost: „Bóg… uczynił Go i Panem, i Mesjaszem, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście” (w. 36). 

A wcześniej cytuje Ps 110 i Ps 16, kończąc słowami: „niechże tedy wie cały dom Izraela, że i Panem, i Chrystusem uczynił Go Bóg” (w. 36). 


Łukasz w Ewangelii wkłada w usta anioła słowa: „Pan Bóg da Mu tron Dawida, ojca Jego, i będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a królestwu Jego nie będzie końca” (Łk 1:32-33). 


Zauważ: nie ma tu słowa o „tymczasowości” czy o „drugim etapie” – królestwo jest już teraz wieczne.


C. Ps 110:1 i 1 Kor 15:24-28 – „aż” nie oznacza „dopiero potem” w sensie chronologicznym rozdzielającym dwa królestwa  

Wyrażenie „aż położę nieprzyjaciół Twoich…” nie implikuje, że Mesjasz dopiero po pokonaniu wszystkich wrogów zacznie naprawdę panować z tronu Dawida. Przeciwnie – obecna sesja po prawicy jest właśnie czasem podboju! 


Paweł w 1 Kor 15:25 mówi jasno: „Musi bowiem królować, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje”. To panowanie już trwa – i jest to panowanie z tronu Dawida, który został przeniesiony do nieba (Dz 2:33-34). 


Ostatnim wrogiem jest śmierć, pokonana przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym (w. 26). Wówczas Chrystus nie „przenosi” królestwa na ziemię – oddaje je Ojcu (w. 24), aby Bóg był „wszystkim we wszystkim” (w. 28) – dokładnie tak, jak w Obj 21–22, gdzie tron Boga i Baranka jest w Nowym Jeruzalem, które zstępuje z nieba na odnowioną ziemię.


D. Jeden tron – niebiański, który w dniu ostatecznym staje się widzialny na nowej ziemi  


NT nie zna dwóch tronów Dawida ani dwóch oddzielnych faz panowania. Jest jeden tron Dawida – obecnie w niebie, po prawicy Boga – z którego Chrystus już teraz króluje nad całym kosmosem (Ef 1:20-22; Kol 1:13; 1 P 3:22). 


W dniu powrotu ten sam tron stanie się w pełni widzialny, gdy niebo i ziemia zostaną odnowione, a „przybytek Boga [będzie] z ludźmi..” (Obj 21:2-3). Nie będzie to „powrót do starego porządku”, lecz kulminacja i pełne objawienie tego, co już trwa.


Podsumowując: nie potrzebujemy Millennium jako „ziemskiego etapu” tronu Dawida, ponieważ tron Dawida jest już teraz w niebie i już teraz jest wieczny. 


To, co premillenaryści umieszczają w przyszłym 1000-leciu, Pismo umieszcza w „już-teraz” obecnej sesji Chrystusa oraz w „jeszcze-nie” pełnym objawieniu przy paruzji – na nowej ziemi, gdzie tron Boga i Baranka będzie na zawsze pośród odkupionego stworzenia.




4. Mt 19:28 – palingenezia już się zaczęła  


...bardzo dziękuję za to, że odwołujesz się właśnie do Mt 19:28 – ten werset jest rzeczywiście jednym z najtrudniejszych dla amillenarystów i jednym z najmocniejszych argumentów premillenarystów. Ale...


A. Co dokładnie oznacza słowo „palingenezia” w Mt 19:28? (mówiliśmy już o tym wcześniej, ale dla klarowności...) 

Samo słowo występuje w NT tylko dwa razy: tutaj oraz w Tyt 3:5 („przez obmycie odrodzenia [palingenesia] i odnowienie Ducha Świętego”). 


W obu miejscach oznacza ono eschatologiczną, kosmiczną odnowę związaną z końcem obecnego wieku i rozpoczęciem wieku przyszłego. 

W literaturze żydowskiej II Świątyni (np. Józef Flawiusz, Filo, 1 Henoch) „palingenezia” to właśnie termin na ostateczne odnowienie całego stworzenia po sądzie. 


Nigdy nie jest używany na opis „częściowej” czy „wstępnej” odnowy, która miałaby trwać tylko 1000 lat, a potem zostać przerwana przez kolejne powstanie Szatana i ostateczne oczyszczenie ogniem.


B. Kontekst bezpośredni Mt 19:28–29  

Jezus mówi:  

„gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej w odrodzeniu [en tē palingenesia], wtedy wy… zasiądziecie także na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. A każdy, kto opuścił… otrzyma stokroć tyle i odziedziczy życie wieczne [zōēn aiōnion]”.


Zauważ, że ten sam moment („w odrodzeniu”) jest powiązany z otrzymaniem życia wiecznego – czyli stanu ostatecznego, a nie tymczasowego. W całym nauczaniu Jezusa „życie wieczne” i „królestwo w pełni” zawsze występują po sądzie ostatecznym, a nie przed nim (por. Mt 25:31-46).


3. „Sądzenie dwunastu pokoleń Izraela”  

Premillenaryści często rozumieją to jako literalne panowanie apostołów nad etnicznym Izraelem w Millennium. Ale w całym NT „sądzenie” (krinō) w kontekście wierzących oznacza władzę królewską w wieku przyszłym po zmartwychwstaniu (por. 1 Kor 6:2-3; Obj 20:4). 


Co najważniejsze – w Łk 22:28-30 (równoległy tekst) Jezus mówi dokładnie to samo, ale dodaje: „abyście jedli i pili przy stole moim w królestwie moim”. 

A ten sam stół i to samo królestwo pojawia się w Obj 19:9 („gody Baranka”) i Obj 21–22 – czyli w stanie ostatecznym, po Millennium.


4. Dlaczego Millennium nie może być „pierwszym etapem” palingenezji?  

Obj 20:7-10 jasno mówi, że po tysiącu latach Szatan zostaje wypuszczony, narody się buntują, a świat musi zostać ponownie oczyszczony ogniem. 

To oznacza, że stanem panującym w Obj 20:1-6 nie jest jeszcze pełne, ostateczne odnowienie, lecz stan przejściowy, w którym grzech i śmierć wciąż istnieją (por. Iz 65:20 w tle). 

Tymczasem „palingenezia” w Mt 19:28 to stan, w którym już nie ma więcej śmierci, płaczu ani bólu (por. Iz 25:8; Obj 21:4). 

Innymi słowy: Objawienie samo rozróżnia stan millenijny (jeszcze nie w pełni odnowiony) od stanu po-millenijnego, czyli nowej ziemi, w której następuje prawdziwa palingenezia.


Podsumowanie  

Mt 19:28 nie opisuje Millennium, lecz ostateczny stan po powrocie Chrystusa i po sądzie – dokładnie ten sam moment, który Paweł nazywa „objawieniem synów Bożych” (Rz 8:19-23) i „wolnością chwały dzieci Bożych”, a Piotr „nowym niebem i nową ziemią” (2 P 3:13). 


Apostołowie będą wtedy „sądzić” (współkrólować) nad całym odnowionym Izraelem Bożym (czyli wszystkimi odkupionymi ze wszystkich wieków, łącznie z wierzącymi z Izraela – Rz 11:26), na dwunastu tronach w Nowym Jeruzalem (Obj 21:12-14).


Nie jest to więc argument za Millennium jako „pierwszym etapem” odrodzenia, lecz kolejny dowód na to, że NT zna tylko jeden, ostateczny, wieczny etap odnowionego stworzenia – ten, który zaczyna się w dniu powrotu Chrystusa.



5. Objawienie 20 – rekapitulacja, nie chronologia  

Czy literalne millennium byłoby „cofaniem się”?

Tak – i to bardzo poważnym.

Po wniebowstąpieniu i wylaniu Ducha

Po zniesieniu muru/przegrody między Żydem a poganinem (Ef 2:14)

Po zakończeniu systemu ofiarnego raz na zawsze (Hbr 10:10–18) nagle miałoby wrócić:

- ziemskie centrum w Jerozolimie

- świątynia z krwawymi ofiarami (Ez 43–46)

- podział na „Izrael” i „narody” jako dwie różne grupy w królestwie (Zach 14:16–19) 


To nie jest „dopełnienie” – to jest dramatyczna nieciągłość, której Nowy Testament nigdzie nie zapowiada, a wręcz przed nią ostrzega (Ga 3:28; Kol 2:16–17; Hbr 8:13).


- Obj 20:1–6 jest siódmą i ostatnią rekapitulacją wizji sądu i królestwa (por. 1:19; 6:1–17; 11:15–19; 14:14–20; 16:17–21; 19:11–21; 20:1–6; 20:7–15).  


- „Związanie” Szatana (20:2) = dokładnie to samo wydarzenie co w Mt 12:28–29; Kol 2:15; J 12:31 – już dokonane na krzyżu.  


- „Aby nie zwodził narodów” – chodzi o ograniczenie możliwości powstrzymania Ewangelii przed dotarciem do pogan (to się dzieje od zmartwychwstania do paruzji).  


- „Pierwsze zmartwychwstanie” (20:5–6) = duchowe zmartwychwstanie przy nawróceniu (J 5:24–25; Ef 2:5–6; Kol 3:1) albo zmartwychwstanie męczenników do niebiańskiego panowania („dusze” – 20:4). Fizyczne zmartwychwstanie jest tylko jedno – w dniu ostatecznym (20:11–15; J 5:28–29).


6. Teksty „trudne” dla amilenaryzmu?


- Ezechiel 40–48 → symboliczna wizja Kościoła jako ostatecznej świątyni. Szczegóły pomiarów = typologiczne wskazanie na doskonałość i świętość Kościoła (por. Obj 11:1–2; 21:15–17).  


- Zachariasz 14 → już wypełnione w pierwszym przyjściu (stopy na Górze Oliwnej – Dz 1:11–12) i w rozlaniu Ducha (żywe wody – J 7:38–39).  


- Rz 11:26 „cały Izrael” = wszyscy wybrani spośród etnicznych Żydów w ciągu historii (11:5–7, 25–26) + wliczeni poganie (11:17–24). Nie ma „masowego nawrócenia” po wiekach Kościoła – to właśnie dzieje się teraz.


„Premilenaryzm, chcąc bronić 'literalności', w rzeczywistości wprowadza największą nieciągłość w historii zbawienia: po zmartwychwstaniu, po wniebowstąpieniu, po wylaniu Ducha – nagle wracamy do systemu ofiarnego (Ez 40–48), do ziemskiego królestwa skupionego na jednym narodzie, do Świątyni, w której znowu płynie krew zwierząt (Ez 43:18–27). To nie jest 'dopełnienie' – to jest cofnięcie się o 2000 lat. Hbr 8–10 nazywa taki pomysł niewiarą i odstępstwem (Hbr 10:38–39).” - Beale


Premilenaryzm chce być “wierny obietnicom”, ale w rzeczywistości nie ufa apostolskiemu świadectwu, że te obietnice już się wypełniły w Chrystusie i w Kościele w sposób o wiele wspanialszy niż ktokolwiek w ST mógł sobie wyobrazić. 


Amilenaryzm nie “alegoryzuje” – on słucha, jak Nowy Testament sam reinterpretuje i eskaluje proroctwa ST w świetle zmartwychwstania. To nie my redukujemy literalność – to wy redukujecie chwałę obecnego panowania Chrystusa i eschatologiczną pełnię Kościoła.


Z szacunkiem i modlitwą o światło Ducha dla nas obu :)