Jednym z najbardziej wymownych świadectw prawdy premillenarnej jest absolutne milczenie Nowego Testamentu, a co za tym idzie, pierwszych wieków Kościoła, na temat wszelkich kontrowersji wokół nauczania premillenarnego.
Przyznaje się, że było ono powszechnie uznawane przez Żydów. Często przyznaje się, że wczesny Kościół był w przeważającej mierze premillenarny. Jednak nie ma żadnych zapisów dotyczących jakichkolwiek kontrowersji.
To niewiarygodne, że jeśli Żydzi i wczesny Kościół tkwili w tak poważnym błędzie w interpretacji Starego Testamentu i w oczekiwaniu na sprawiedliwe królestwo na ziemi po drugim przyjściu, to nie byłoby żadnej korekty, a wszystkie dowody potwierdzałyby, a nie zaprzeczały takiej interpretacji.
Ogólny kontekst Nowego Testamentu całkowicie przemawia za punktem widzenia premillenarnego. Interpretacja amillenarna nie zawiera ani jednego wersetu o pozytywnym świadectwie w Nowym Testamencie i może być podtrzymana jedynie poprzez duchowe uduchowienie proroctw Starego Testamentu, jak również nauk Nowego.
Co na to amillenaryzm:
Milczenie NT nt. kontrowersji nie dowodzi powszechności premillenaryzmu, lecz jego marginalność – dominująca eschatologia apostolska była już inaugurowanym królestwem „już-teraz-ale-jeszcze-nie”, więc literalne chiliastyczne nadzieje żydowskie (kontynuowane przez niektórych ojców) nie zostały skorygowane ostrzej, bo nie stanowiły głównego zagrożenia (w przeciwieństwie do gnozy czy judaizmu).
Amillenaryzm/postmillenaryzm ma liczne pozytywne świadectwa w NT:
• Obj 20 jest rekapitulacją, nie chronologiczną kontynuacją Obj 19 (struktura księgi i paralelne wizje);
• „tysiąc lat” = symboliczna pełnia czasu między wniebowstąpieniem a paruzją (zob. 2 P 3:8; Ps 90:4);
• „pierwsze zmartwychwstanie” = duchowe zmartwychwstanie w chrzcie/nowym narodzeniu (Ef 2:5–6; Kol 3:1; J 5:25; Rz 6);
• królestwo jest już obecne i politycznie „niewidzialne” (Łk 17:20–21; J 18:36; Kol 1:13).
Proroctwa ST o ziemi, Jerozolimie i Izraelu spełniają się typologicznie w Kościele i nowym stworzeniu (Rz 4:13; Ga 4:26; Hbr 12:22; Obj 21–22), co sam NT wielokrotnie potwierdza. Premillenaryzm, trzymając się literalizmu, musi duchowo interpretować znacznie więcej tekstów NT niż amillenaryzm musi „uduchawiać” ST.
Premillenaryzm (Jarek):
...odwracanie kota ogonem, to właśnie amilenializm dużą część Startego Testamentu, a także Nowego, szczególnie proroctwa traktuje symbolicznie wbrew zasadom hermeneutycznym.
Niezaprzeczalne jest, że pierwszy kościół był premilenialistyczny, nie tylko milczenie to potwierdza, ale otwarte świadectwa starożytnych chrześcijan Papiasz, żyjący w I i na początku II wieku, wymienia jako zwolenników premillenizmu Arysta, Jana Prezbitera oraz apostołów Andrzeja, Piotra, Filipa, Tomasza, Jakuba, Jana i Mateusza.
W przeciwieństwie do tych jednoznacznych dowodów, nie można przedstawić ani jednego wyznawcy, ani jednej linii dowodów potwierdzających tezę, że którykolwiek z chrześcijan w I wieku wyznawał augustiański amilenializm.
Co więcej, nie ma żadnych dowodów na to, że premilenializm był w ogóle kwestionowany. Był to pogląd przeważającej większości wczesnego Kościoła. Również na początku II wieku nikt o amilenialiźmie nie słyszał, mamy wypowiedź Justyna Męczennika (100-168) i wypowiada się na ich temat wyjątkowo otwarcie.
Napisał: „Ale ja i wszyscy chrześcijanie, którzy są ortodoksyjni we wszystkim, wiemy, że nastąpi zmartwychwstanie ciała i tysiąc lat w mieście Jerozolimie, zbudowanym, ozdobionym i powiększonym, zgodnie z obietnicą Ezechiela, Izajasza i innych proroków.
Izajasz bowiem mówi o tym tysiącu lat (rozdz. 65,17): „Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; i nie będzie się wspominać pierwszych, ani nie przyjdą na myśl; ale radujcie się i weselcie z tych, które stworzę; bo oto Ja stwarzam Jerozolimę, aby triumfowała, a mój lud, aby się radował” itd. Ponadto pewien człowiek wśród nas, którego imię jest Jan, będąc jednym z dwunastu apostołów Chrystusa, w objawieniu, które mu pokazano, prorokował, że ci, którzy wierzą w naszego Chrystusa, wypełnią tysiąc lat w Jerozolimie; a potem ogólne i jednym słowem, wieczne zmartwychwstanie i ostateczny sąd wszystkich razem. O tym również mówił nasz Pan, gdy Swoim powiedział, że w nim nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą równi aniołom, stając się synami zmartwychwstania Boga”
______________
Amil: (zbymik z pomocą G.K.Beale)
Drogi bracie, szanuję Twoje przywiązanie do świadectw ojców, ale to właśnie Ty odwracasz kota ogonem, gdy twierdzisz, że to amillenaryzm zaczął ‘duchowo interpretować’ proroctwa.
Dokładnie odwrotnie: to Nowy Testament sam masowo reinterpretuje (a właściwie reinterpretuje w sposób autorytatywny i apostolski) proroctwa Starego Testamentu w kluczu Chrysto-centrycznym, typologicznym i ‘już-teraz-ale-jeszcze-nie’. To nie Augustyn wymyślił tę metodę – wymyślili ją Paweł, autor Listu do Hebrajczyków, Piotr i sam Jezus.
1. Ojcowie a Nowy Testament – kto jest wyższym autorytetem? Papiasz, Justyn, Ireneusz, Tertulian i kilku innych rzeczywiście byli premillenarystami (chiliastami). Tego nikt uczciwie nie zaprzecza. Ale jednocześnie:
Papiasz według Euzebiusza (HE III.39) był człowiekiem „bardzo ograniczonego rozumu” (σφόδρα σμικρὸς τὸν νοῦν) i jego millenaryzm wywodził się głównie z żydowskich tradycji apokaliptycznych, a nie z dogłębnej egzegezy NT.
Justyn Męczennik w tym samym Dialogu z Tryfonem (rozdz. 80–81), który cytujesz, zaraz dodaje bardzo ważną rzecz, której zwykle się nie cytuje: „Przyznaję, że ja i wielu innych chrześcijan jesteśmy tego zdania [o literalnym tysiącleciu]… ale wiem też, że są wśród nas liczni, czystej i pobożnej wiary chrześcijanie, którzy w to nie wierzą i uważają inaczej.” → Justyn sam przyznaje, że w połowie II wieku istniała już znaczna grupa ortodoksyjnych chrześcijan, którzy nie byli premillenarystami. To obala tezę, że „nikt o amillenaryzmie nie słyszał”.
Ireneusz (Przeciw herezjom V.33–35) rzeczywiście jest chiliastą, ale jego millenaryzm jest tak bardzo materialistyczny (winnice, obfite plony, ludzie żyjący po 1000 lat w ciałach fizycznych itd.), że nawet większość dzisiejszych dyspensacjonalistów i historycznych premillenarystów się od niego odżegnuje.
2. Milczenie o kontrowersji nie dowodzi powszechności, lecz marginalności problemu. W I i II wieku Kościół walczył o znacznie poważniejsze zagrożenia:
- judaizowanie (czy chrześcijanie muszą zachowywać Prawo?),
- gnoza (czy materia jest zła? czy Jezus naprawdę miał ciało?),
- doketyzm, ebionici, montaniści… Literalny chiliasm nie był herezją zagrażającą fundamentom wiary, więc nie wywoływał wielkich polemik – podobnie jak dzisiaj nikt nie pisze traktatów przeciw „teologii chwały” w niektórych kręgach zielonoświątkowych. Gdy jednak w III wieku chiliasm zaczął być łączony z herezją (np. u nepozemian w Egipcie), szybko został potępiony przez oficjalny Kościół.
3. Kluczowe: Nowy Testament sam „uduchawia” (lepiej: reinterpretuje w sposób Chrystologiczny i eschatologiczny) proroctwa ST. Nie musisz czekać na Augustyna – już NT robi to na każdej stronie:
- Rz 4:13 – Abraham miał odziedziczyć „świat” (κόσμος), nie tylko Kanaan.
- Ga 4:26; Hbr 12:22; Obj 21 – Jerozolima niebieska jest „matką wszystkich wierzących”, a nie przyszłym miastem na Bliskim Wschodzie.
- 1 Kor 15:45–49 + Obj 20 – „pierwsze zmartwychwstanie” to przejście od Adama do Chrystusa (duchowe panowanie z Chrystusem w niebie już teraz – por. Ef 2:6).
- Łk 17:21 – „Królestwo Boże jest pośród/w was” (ἐντὸς ὑμῶν) – już obecne, nie przyszłe polityczne królestwo.
- J 18:36 – „Królestwo moje nie jest z tego świata” – gdyby było literalnym ziemskim królestwem, Jezus by temu nie zaprzeczał.
4. Objawienie 20 – rekapitulacja, nie chronologia. Cała struktura Księgi Objawienia jest cykliczna, a nie liniowa (7 pieczęci, 7 trąb, 7 czasz – wszystkie kończą się paruzją).
Rozdział 20 zaczyna się od „i ujrzałem” – klasyczny zwrot rekapitulacji (por. 7:1, 9; 15:2; 19:11; 21:1).
„Tysiąc lat” to symboliczna pełnia (2 P 3:8), a „pierwsze zmartwychwstanie” to panowanie dusz męczenników z Chrystusem w niebie w okresie między pierwszym a drugim przyjściem (Obj 6:9–11; 20:4–6).
Podsumowując:
To nie amillenaryzm „wynalazł” alegorię”, lecz Nowy Testament sam stosuje typologiczną, Chrysto-centryczną hermeneutykę wobec proroctw ST.
Premillenaryzm, trzymając się literalnej interpretacji proroctw o ziemi i Izraelu, musi potem masowo „uduchawiać” dziesiątki tekstów NT, które mówią, że to wszystko już się spełnia w Chrystusie i w Kościele.
To właśnie premillenaryzm, a nie amillenaryzm, jest w konflikcie z dominującą hermeneutyką apostolską Nowego Testamentu.
____________
Premil - (Jarek)
...jeszcze jedna uwaga, krytyka premilenialistyczna wobec hermeneutyki amilenializmu koncentruje się na odejściu od konsekwentnej, literalno-gramatyczno-historycznej metody interpretacji. Oto kluczowe zarzuty:
1. Niekonsekwentne Stosowanie Zasady Literalnej (Normalnej) Interpretacji
Premilenialista twierdzi, że zdrowa hermeneutyka nakazuje interpretować każdy tekst w jego normalnym, literalnym sensie, chyba że wyraźne wskazówki w tekście (np. symbol, porównanie, gatunek literacki jak apokalipsa) zmuszają do interpretacji przenośnej.
Amilenializm jest niekonsekwentny w tej kwestii. Stosuje literalną interpretację dla większości tekstów biblijnych (np. historie, ewangelie, listy), ale gdy dochodzi do proroctw dotyczących Izraela, ziemi, królestwa i tronu Dawida, nagle przechodzi na interpretację "duchową" lub alegoryczną.
Przykład: Przymierze Abrahamowe (1 Mojż. 12, 15, 17)
Interpretacja literalna: Bóg obiecuje literalnemu potomkowi (Izraelowi) literalną ziemię (od Egiptu do Eufratu) jako wieczne dziedzictwo.
Interpretacja amilenialna: "Ziemia" staje się symbolem nieba lub nowej ziemi, a "potomstwo" jest całkowicie przenoszone na Chrystusa i Kościół. Tekst nie daje żadnych wskazówek, by te obietnice miały być rozumiane inaczej niż literalnie. Amilenializm zakłada ich uduchowienie, zamiast pozwolić, by tekst mówił sam za siebie.
Przykład: Przymierze Dawidowe (2 Sam. 7:12-16)
Interpretacja literalna: Bóg obiecuje Dawidowi, że z jego ciała powstanie potomek (Salomon, a ostatecznie Mesjasz), który zbuduje dom Bogu i który zasiądzie na jego literalnym tronie, utrzymując jego królestwo na wieki.
Interpretacja amilenialna: "Tron Dawida" to duchowy tron w niebie, a "królestwo" to duchowe panowanie Chrystusa w Kościele. Gdy anioł Gabriel zwiastuje Marii (Łk 1:32-33), mówi o Jezusie w całkowicie literalnych terminach przymierza dawidowego: "Bóg da Mu tron Jego ojca, Dawida, i będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwu nie będzie końca". Nowy Testament potwierdza tu literalne rozumienie starotestamentowej obietnicy, podczas gdy amilenializm je alegoryzuje.
2. Niejasne i Subiektywne Kryteria "Duchowej" Interpretacji
Główny zarzut brzmi: "Kto decyduje, które fragmenty należy interpretować literalnie, a które duchowo?"
Brak obiektywnych zasad: Hermeneutyka amilenialna nie oferuje spójnych, obiektywnych kryteriów, które decydują, dlaczego np. proroctwo o cierpiącym Słudze (Iz 53) jest literalne, ale proroctwo o panującym Słudze na tronie Dawida (Iz 9, 11) ma być duchowe. Prowadzi to do subiektywizmu w interpretacji.
Zasada "rozwiązania" (ang. sensus plenior - Sensus plenior to „bonusowe” znaczenie tekstu biblijnego, które Bóg w nim ukrył i które Kościół stopniowo odkrywa w świetle Chrystusa i Tradycji – znaczenie głębsze niż to, co mógł w pełni świadomie przekazać ludzki autor w swoim historycznym kontekście.): Amilenializm często korzysta z koncepcji, że prawdziwe, pełniejsze znaczenie starotestamentowego tekstu zostało objawione dopiero w Nowym Testamencie. Choć Nowy Testament rzeczywiście pogłębia i wyjaśnia ST, to nie powinien anulować jego pierwotnego, literalnego znaczenia, a jedynie je rozwijać i na nim budować. Amilenializm często używa sensus plenior do zastąpienia znaczenia literalnego.
3. Problem z Księgą Objawienia 20:1-6
To jest centralny punkt sporu.
Interpretacja literalna:
Fragment sześć razy wspomina o "tysiącu lat". W kontekście apokalipsy, która używa symboli, sama liczba "tysiąc" może być symboliczna, ale oznacza ona literalny, określony w czasie okres panowania Chrystusa na ziemi.
Kontekst opisuje literalne zmartwychwstanie i literalne panowanie.
Interpretacja amilenialna:
"Tysiąc lat" to symbol całego okresu między pierwszym a drugim przyjściem Chrystusa.
"Pierwsze zmartwychwstanie" to duchowe odrodzenie wierzących w Chrystusie (zbawienie), a ich "panowanie" to duchowe panowanie z nim w niebie lub na ziemi przez Kościół.
Ta interpretacja całkowicie odrywa się od normalnego odczytania tekstu. Gdyby nie wcześniejsze założenie teologiczne, że nie ma literalnego millenium, nikt czytając ten tekst nie doszedłby do wniosku, że opisuje on całą erę Kościoła.
Amilenializm w celu uniknięcia literalnego tysiąclecia musi zalgoryzować nawet te fragmenty Nowego Testamentu, które wydają się je bezpośrednio opisywać.
Z perspektywy premilenialistycznej, amilenializm niesłusznie uduchawia teksty, ponieważ:
1. Łamie zasadę konsekwentnej interpretacji, stosując literalną hermeneutykę do większości Pisma, ale alegoryczną do kluczowych proroctw.
2. Prowadzi do subiektywizmu, nie oferując jasnych, obiektywnych reguł decydujących o tym, co jest literalne, a co duchowe.
3. Anuluje bezpośrednie znaczenie obietnic danych Izraelowi na rzecz Kościoła, co może podważać wiarygodność Bożych przymierzy.
4. Wymusza reinterpretację kluczowych fragmentów nowotestamentowych (jak Obj 20) w sposób, który jest sprzeczny z ich najprostszym, kontekstowym odczytaniem.
Dla premilenialisty, amilenializm nie jest wynikiem konsekwentnej aplikacji zasad hermeneutycznych, lecz wynikiem przyjęcia z góry założenia, że wszystkie obietnice dla Izraela muszą znaleźć swoje wypełnienie w Kościele, co z kolei wymusza alegoryzację tych tekstów, które mówią o odrębnej, ziemskiej przyszłości dla narodu izraelskiego.
_______________________________
AMIL - Zbyszek: (Z pomocą G.K.Beale)
Drogi Jarku, ale masz świadomość, że ten dyskurs trwa już od baaardzo dawna..?:) My tego nie rozwiążemy... przynajmniej ja nie zamierzam (ani przekonywać do swoich poglądów). Wychowałem się na premillenaryźmie i to dyspensacjonalnym... Po dziesięcioleciach prawie zacząłem go rozumieć... aż odkryłem amillenaryzm i wszystko nabrało sensu :)
Do rzeczy, po pierwsze, dziękuję za bardzo za jasne i uporządkowane przedstawienie zarzutów. Pozwól, że odpowiem równie systematycznie – i proszę zauważyć: nie będę się bronił przed zarzutem ‘alegoryzacji’, bo to słowo jest mylące. Będę bronił tego, że to Nowy Testament sam ustala reguły swojej własnej hermeneutyki prorockiej, a nie my w XXI wieku.
1. To nie my [Amil] „wymyślamy alegorię” – robi to Nowy Testament, i robi to masowo.
Nie musisz czekać na Orygenesa ani Augustyna. Już apostołowie stosują dokładnie tę samą metodę, którą Ty nazywasz „duchową” lub „typologiczną”:
- Mt 2:15 → Ozeasz 11:1 („Z Egiptu wezwałem syna mego”) ST mówi o historycznym Izraelu, a Mateusz mówi: „to się wypełniło”, gdy Jezus wraca z Egiptu. Literalne znaczenie historyczne nie zostało anulowane – zostało eskalowane w Chrystusie.
- Dz 15:16–18 → Amos 9:11–12 (“Potem powrócę i odbuduję upadły przybytek Dawida...”) – Jakub w Jerozolimie mówi, że to się wypełnia przez włączenie pogan do Kościoła, bez jakiegokolwiek literalnego odbudowania fizycznej dynastii Dawida.
- Hbr 8:8–13 i 10:16–17 → Jeremiasz 31:31–34 (nowe przymierze) – autor mówi, że stare przymierze jest „przestarzałe” i „bliskie zaniku”, a nowe jest już w pełni obowiązujące w Kościele.
- Gal 4:24–26 → Sara i Hagar to „dwa przymierza” – jedna góra: Synaj, druga: „Jerozolima z góry”. Paweł sam mówi: ἀλληγορούμενα („to jest alegoria”).
To nie my wprowadzamy alegorię – robi to Paweł i używa tego samego greckiego słowa, którego później będą używać alegoryści aleksandryjscy. Pytanie brzmi: czy mamy być posłuszni Pawłowej hermeneutyce, czy własnej zasadzie „literalnie, jeśli to możliwe”?
2. „Literalno-gramatyczno-historyczna” metoda nie jest biblijną metodą – jest nowożytną metodą
Zasada „literalnie, chyba że tekst wyraźnie zmusza do czegoś innego” powstała w XVI–XVII w. (turretinianie [pod spodem przypis do nich - musiałem ich sprawdzic bo nie słyszalem o nich], reformowani scholastycy) i została podniesiona do rangi dogmatu w XIX–XX w. przez dyspensacjonalizm. Ale żaden pisarz biblijny jej nie znał.
Sam Jezus w Łk 24:44–47 mówi, że całe Pismo „musi się wypełnić” w Jego śmierci, zmartwychwstaniu i głoszeniu przebaczenia poganom – czyli w wydarzeniach, których żaden Żyd czytający literalnie Izajasza, Psalmy czy Proroków by się nie spodziewał.
3. Przymierze Abrahamowe i Dawidowe – NT nie „uduchawia”, tylko pokazuje większe, kosmiczne wypełnienie
- Rz 4:13 – Abraham miał otrzymać nie „ziemię”, lecz κόσμος – cały świat/kosmos jako dziedzictwo. Paweł świadomie poszerza obietnicę.
- Łk 1:32–33 („tron ojca Jego Dawida… nad domem Jakuba na wieki; Będzie on wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da mu tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. ”) – tak, brzmi bardzo literalnie. Ale już w Dz 2:29–36 Piotr mówi, że Dawid „nie wstąpił do niebios”, a tron, na którym zasiada Chrystus, jest tronem po prawicy Boga (Ps 110). Czyli tron Dawida = tron Boży w niebie już teraz.
- Hbr 12:22–24 – „dotarliśmy już do góry Syjon i do miasta Boga żyjącego, do Jerozolimy niebieskiej; ubg: Lecz podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do niebiańskiego Jeruzalem i do niezliczonej rzeszy aniołów; Na powszechne zebranie, do zgromadzenia pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, do Boga, sędziego wszystkich, do duchów sprawiedliwych uczynionych doskonałymi; I do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, do krwi, którą się kropi, a która mówi lepsze rzeczy niż krew Abla.”.
Autor mówi w czasie teraźniejszym dokonanym.
4. Kryteria nie są subiektywne – są apostolskie
Reguła jest bardzo prosta i obiektywna:
Jeżeli Nowy Testament cytuje lub nawiązuje do proroctwa ST i pokazuje, jak się ono wypełnia w Chrystusie/Kościele/nowym stworzeniu – to ta apostolska interpretacja jest normatywna i wiążąca. Nie my decydujemy, co jest „typologiczne”.
Decydują: Piotr, Paweł, autor Listu do Hebrajczyków i Jan.
5. Objawienie 20 – właśnie tu premillenaryzm musi zrobić największą „gimnastykę hermeneutyczną”
Objawienie 20 jest jedynym miejscem w całym kanonie, które mówi o „tysiącu lat”.
Wszędzie indziej w NT:
- Szatan jest już związany (Mt 12:29; Kol 2:15; J 12:31 – „teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz”; Obj 12:7–12 – już pokonany w niebie).
- Święci już panują z Chrystusem w niebie
(Ef 2:6.. I razem z nim wskrzesił, i razem z nim posadził w miejscach niebiańskich w Chrystusie Jezusie;
Obj 3:21.. Temu, kto zwycięży, dam zasiąść ze mną na moim tronie, jak i ja zwyciężyłem i zasiadłem z moim Ojcem na jego tronie.;
5:10.. I uczyniłeś nas dla naszego Boga królami i kapłanami, i będziemy królować na ziemi. – czas dokonany + przyszłość!).
- Pierwsze zmartwychwstanie już się dokonało w sensie duchowym
(J 5:25.. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą.;
Ef 2:5–6.. i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie,;
Kol 3:1..A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej;).
Czyli aby mieć przyszłe, literalne millennium, premillenarysta musi powiedzieć, że wszystkie te teksty mówią o „duchowym” panowaniu, a tylko Obj 20 nagle mówi o fizycznym.
To właśnie premillenaryzm jest niekonsekwentny w stosowaniu literalizmu!
Podsumowanie (pamiętaj powołuję się na G.K.Beale):
„Nie chodzi o to, że my, amillenaryści, jesteśmy mniej literalni.
My po prostu jesteśmy bardziej posłuszni literalnemu sensowi Nowego Testamentu.
To Nowy Testament, a nie my, mówi, że:
- Abraham dziedziczy ‘kosmos’ [zob. UWAGA poniżej]
- tron Dawida jest już zajęty przez Jezusa po prawicy Ojca,
- Jerozolima, do której należymy, jest niebieska,
- Szatan jest już związany co do głoszenia Ewangelii poganom,
- my już wstąpiliśmy z Chrystusem ‘na wysokości’ i już z Nim królujemy.
Premillenaryzm nie jest ‘bardziej literalny’. Jest po prostu mniej posłuszny temu, co Nowy Testament mówi o tym, jak już teraz wypełnia i eskaluje obietnice Starego Testamentu w Chrystusie.”
_________________________________
[UWAGA do: Abraham dziedziczy ‘kosmos’]
Chodzi o to, co dokładnie mówi Nowy Testament w Rzymian 4:13 (w tłumaczeniu dosłownym z greki):
„Obietnica dana Abrahamowi (albo jego potomstwu), że będzie κληρονόμον κόσμου [= dziedzicem świata / dziedzicem kosmosu], nie przyszła przez Prawo, lecz przez sprawiedliwość wiary.”
Kluczowe jest greckie wyrażenie κληρονόμος τοῦ κόσμου – „dziedzic świata / całego kosmosu”.
1 Mojż. 12:7; 13:15; 15:18; 17:8 „Dam tobie i twemu potomstwu po tobie ziemię, w której jesteś przybyszem – całą ziemię Kanaan – na wieczne posiadanie.”
Rz 4:13 – Abraham (i jego potomstwo) ma odziedziczyć nie „ziemię Kanaan”, lecz cały κόσμος (= cały wszechświat, całe stworzenie).
Dlaczego Paweł nagle mówi „cały kosmos”, a nie „ziemia Kanaan”?
Paweł dokonuje świadomej, apostolskiej reinterpretacji (eskalacji) obietnicy:
1.Literalna ziemia Kanaan była tylko cieniem i zapowiedzią większej rzeczywistości.
2. Prawdziwym „potomstwem” Abrahama jest Chrystus (Gal 3:16: „nie mówi: i potomkom… lecz: i potomkowi twojemu, którym jest Chrystus”).
3. Wszyscy wierzący (Żydzi i poganie) stają się współdziedzicami razem z Chrystusem (Gal 3:29; Rz 8:17).
4. Dlatego obietnica musi się rozszerzyć z małego skrawka Bliskiego Wschodu na całe odnowione stworzenie – na „nowe niebo i nową ziemię” (Iz 65:17; 66:22; 2 P 3:13; Obj 21:1).
Klasyczny przykład tej samej logiki w innych miejscach NT
Hebr 11:10, 16 – Abraham „oczekiwał miasta mającego fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg” i „pragnął ojczyzny lepszej, to jest niebieskiej”.
Mt 5:5 – „Błogosławieni cisi, albowiem oni ziemię posiądą” – Jezus cytuje Ps 37:11, ale w kontekście Królestwa Niebios, więc „ziemia” = odnowione stworzenie.
Obj 21:1–7 – ostateczne dziedzictwo wierzących to „nowe niebo i nowa ziemia”, a Bóg „wszystko czyni nowym” i daje „zwyciężającemu” wszystko w dziedzictwo.
Dlaczego amillenaryści mówią, że „Abraham dziedziczy kosmos...”?
Bo “w Chrystusie” nie ogranicza się do małego kawałka Palestyny, lecz rozciąga się na całe odnowione stworzenie, którego Chrystus jest Pierworodnym i Panem (Kol 1:15–20).
Dla premillenarysty (zwłaszcza dyspensacjonalisty) Abraham i Izrael mają odziedziczyć literalną ziemię Kanaan + powiększoną Palestynę w przyszłym millennium.
Dla Pawła (i całej reszty NT) Abraham już teraz – przez wiarę w Chrystusa – jest dziedzicem całego odkupionego kosmosu, którego pełnię zobaczymy przy drugim przyjściu.
To właśnie dlatego amillenaryści mówią: „To nie my uduchawiamy obietnicę – to Nowy Testament sam ją kosmicznie powiększa i pokazuje jej prawdziwy, ostateczny zasięg”.
_________________
[przypis do turretinian]
Turretinianie - (czasami nazywani też „turretinizmem” lub „ortodoksją reformowaną z XVII wieku”) – to nurt teologii reformowanej, który wywodzi się od Franciszka Turretina (Francis Turretin, 1623–1687), szwajcarskiego teologa z Genewy, autora monumentalnego dzieła Institutio Theologiae Elencticae („Instytucje teologii polemicznej”, 3 tomy, wydane w latach 1679–1685).
Turretin był uważany za jednego z najwybitniejszych systematyków reformowanych po Kalwinie i chyba najważniejszego przedstawiciela tzw. ‘wysokiej ortodoksji protestanckiej’ (scholastyki reformowanej).
Dlaczego właśnie „turretinianie” są ważni w dyskusji o hermeneutyce „literalnej”?
Bo to właśnie u Turretina i jego uczniów (oraz u współczesnych mu teologów, np. Benedykt Pictet, Herman Witsius) po raz pierwszy bardzo wyraźnie i systematycznie sformułowano zasadę, którą dzisiaj wielu premillenarystów (i część historycznych premillenarystów) traktuje jako „biblijną i oczywistą”:
„Sens literalny (gramatyczno-historyczny) jest podstawowym i dominującym sensem Pisma, a sens duchowy/typologiczny jest dopuszczalny tylko tam, gdzie sam tekst lub Nowy Testament wyraźnie go nakazuje.”
To właśnie turretinianie:
- bardzo mocno podkreślali “jeden sens Pisma” (w przeciwieństwie do średniowiecznej teorii czterech sensów),
- odrzucali alegoryzację w stylu aleksandryjskiego (Orygenes, Klemens),
- jednocześnie chcieli zachować typologię biblijną, ale w bardzo kontrolowany sposób,
- zaczęli formułować zasadę: „proroctwa dotyczące Izraela należy rozumieć literalnie, o ile NT wyraźnie nie mówi inaczej”.
Dlatego w dzisiejszej debacie eschatologicznej często się słyszy:
- Premillenaryści (zwłaszcza dyspensacjonaliści i wielu klasycznych premillenarystów):
„My po prostu stosujemy klasyczną reformowaną zasadę literalno-gramatyczno-historyczną, którą sformułowali Turretin i ojcowie z Westminster oraz Formuły Helweckiej II.”
- Amillenaryści i postmillenaryści (np. G.K. Beale, Kim Riddlebarger, Sam Waldron, Cornelis Venema):
„To nie jest biblijną zasadą, tylko XVII-wiecznym wynalazkiem scholastyki reformowanej. Apostołowie stosowali o wiele bardziej dynamiczną, chrystologiczną i typologiczną hermeneutykę (patrz Paweł w Liście do Galatów, autor Listu do Hebrajczyków, Piotr w Dziejach Apostolskich). Turretinianie chcieli dobrze, ale nieumyślnie zamrozili hermeneutykę w sposób, który utrudnia usłyszeć, co naprawdę robi Nowy Testament z proroctwami ST.”
Krótko mówiąc:
turretinianie = zwolennicy (lub po prostu charakterystyczny styl) teologii Franciszka Turretina i jego epoki
→ bardzo precyzyjna, scholastyczna, defensywna teologia reformowana
→ źródło współczesnej zasady „literalnie, jeżeli to tylko możliwe”
→ punkt odniesienia zarówno dla tych, którzy ją uwielbiają, jak i dla tych, którzy uważają, że jest za sztywna w stosunku do rzeczywistej hermeneutyki Nowego Testamentu.
Dlatego gdy Beale czy inni mówią, że zasada „literalnie, jeśli to możliwe” nie jest biblijna, tylko turretiniańska – mają na myśli dokładnie ten XVII-wieczny, genewski nurt.
__________________________
PREMIL - Jarek
Poniżej odpowiem z perspektywy premillenializmu na twoje argumenty, a więc:
— uznaję wagę typologii,
— uznaję reinterpretację ST przez NT,
— ale odrzucam tezę, że NT unieważnia lub całkowicie “transcenduje” literalne obietnice ziemskie czy królestwa dla Izraela.
Innymi słowy: przyjmuję hermeneutykę apostolską, ale utrzymuję, że typologia nigdy nie niszczy sensu pierwotnego, lecz dodaje dodatkowy poziom – “już / jeszcze nie”.
W odpowiedzi będę iść punkt po punkcie, by było bardziej przejrzyście.
1. „Apostołowie sami alegoryzują”
Premillenializm nie neguje typologii. Wręcz przeciwnie – uważa ją za normalny sposób wypełnienia proroctw.
Ale typologia nigdy nie usuwa dosłownego znaczenia pierwotnego. To kluczowa różnica.
a) Mt 2:15 – Ozeasz 11:1
— Mateusz nie mówi: „Ozeasz nie dotyczył Izraela, tylko Jezusa”.
— On mówi: wydarzenie z życia Izraela znajduje swoje większe odbicie w życiu Mesjasza.
Czyli: wypełnienie typologiczne ≠ anulowanie sensu historycznego.
Premillenializm: pełnia > anulowanie.
b) Dz 15 – Amos 9
Jakub nie mówi: „dosłowne odbudowanie przybytku Dawida nie nastąpi”.
On mówi: włączenie pogan potwierdza, że Bóg już zaczął proces odbudowy dynastii Dawida.
Historyczni premillenialści i wielu reformowanych komentatorów (np. Richard Bauckham, F.F. Bruce – obaj amil friendly, a jednak!) podkreślają:
- pełnia Amos 9 (ziemska, narodowa, eschatologiczna) jeszcze przed nami,
- Dz 15 pokazuje początkowe wypełnienie – „inicjowane”, nie „zastąpione”.
c) Hbr 8–10 – Nowe Przymierze
List do Hebrajczyków mówi: „nowe przymierze jest aktywne”.
Nie mówi: „stare obietnice dla Izraela zostały anulowane”.
Nawet autor Hebr 8 cytuje pełny tekst Jer 31:31–34 — w tym fragment: „z domem Izraela i z domem Judy” — i nigdy nie wyjaśnia, że to już się w pełni dokonało.
To jest kolejny klasyczny przypadek “ już / i jeszcze nie”:
-już: duchowe odkupienie, prawo zapisane w sercach
-jeszcze nie: pełna realizacja w odnowionym Izraelu (Rz 11:25–27 – Paweł cytuje Jer 31 jako przyszłe!)
d) Gal 4 – „to jest alegoria”
Paweł używa ἀλληγορέω, ale:
-nie „alegoryzuje” proroctw, tylko historię patriarchów,
-nie anuluje historycznego znaczenia Hagar i Sary,
-pokazuje typologiczny kontrast dwóch przymierzy.
Nie jest to metoda interpretacji Izajasza czy Ezechiela.
To retoryczny midrasz – nie model hermeneutyki dla wszystkich proroctw.
Wniosek:
NT używa typologii, ale nigdy nie uczy, że proroctwa o ziemskim Izraelu tracą literalną warstwę.
Typologia dodaje, nie kasuje, a ty chcesz kasować.
2. Czy metoda literalno-historyczna jest nowożytna?
To bardzo popularny argument amilenialny, ale historycznie nieprecyzyjny.
A. Żydzi II świątyni czytali proroctwa dosłownie, oczekując literalnego:
-królestwa Mesjasza,
-odnowienia ziemi,
-przebudowy świątyni,
-zmartwychwstania fizycznego.
Jezus i apostołowie kontynuują to oczekiwanie (Dz 1:6!), a nie mówią: „to wszystko miało być tylko typem”.
B. Ojcowie apostolscy – wszyscy byli premillenarystami
Papiasz, Justyn, Ireneusz – ich hermeneutyka była… literalna.
To nie Turretin, to II wiek:
„Proroctwa o królestwie będą wypełnione dosłownie w ziemskim tysiącletnim panowaniu Chrystusa.”
(Ireneusz, Adversus Haereses V)
Alegoryzacja zaczyna się dopiero u Orygenesa i to taka, że amilenialiści odżegnują się od niego, ale prawdą jest, że stworzył podstawy dla przyszłej amilenialistycznej interpretacji proroctw.
3. Metoda literalna nie jest nowożytna
Owszem, Turretin ją systematyzuje, ale nie tworzy.
To po prostu skodyfikowanie naturalnego czytania tekstu.
„Turretin nie wymyślił literalizmu – tylko opisał to, co Kościół praktykował przez pierwsze 200 lat”.
____________________
AMIL - Zbyszek:
„Drogi bracie,
bardzo doceniam ton i precyzję Twojej odpowiedzi – to jeden z najuczciwszych i najsilniejszych głosów historycznego premillenaryzmu, jakie słyszałem. Pozwól jednak, że pokażę, dlaczego nadal uważam, że to właśnie Ty, a nie ja, musisz w końcu „skasować” lub bardzo mocno zredefiniować sporą część literalnego sensu proroctw ST.
1. Typologia w NT nie tylko „dodaje warstwę” – ona “przenosi i eskaluje” centrum ciężkości obietnicy
Mówisz: „typologia nigdy nie kasuje sensu pierwotnego”.
Ja odpowiadam: w Nowym Testamencie wielokrotnie właśnie to robi – i to w sposób autorytatywny.
- Mt 2:15 + Oz 11:1
Ozeasz 11:1 w swoim kontekście nie jest proroctwem mesjańskim ani typologicznym – to czysto historyczne stwierdzenie o exodusie Izraela.
Mateusz mówi: „aby się wypełniło” (ἵνα πληρωθῇ).
Czyli bierze tekst, który w ST nie miał nawet poziomu typologicznego, i mówi: jego prawdziwe, prorocze wypełnienie jest dopiero w Jezusie.
To nie jest „dodanie warstwy” – to przeniesienie całego sensu na Chrystusa. Pierwotny sens historyczny zostaje, ale zostaje podporządkowany i „prześwietlony” przez sens Chrystusowy.
- Dz 15 + Amos 9:11–12
Amos mówi wyraźnie o fizycznym odbudowaniu „szałasu (chatki) Dawida, który upadł” i o odzyskaniu resztek Edomu oraz wszystkich narodów.
Jakub mówi: „to się właśnie dzieje” przez włączenie pogan do Kościoła – bez żadnej fizycznej odbudowy dynastii, świątyni czy granic.
Richard Bauckham i F.F. Bruce, których cytujesz (świetni badacze!), sami przyznają, że Jakub stosuje tutaj peszerową, a nie literalną interpretację.
[peszerową = „traktujemy tekst jak proroctwo zakodowane na nasze czasy i naszą wspólnotę, a nie jako opis wydarzeń z odległej przeszłości”.]
Bauckham w komentarzu do Dz 15 pisze wprost: „Jakub widzi w nawróceniu pogan bezpośrednie wypełnienie Amosa 9, bez oczekiwania na przyszłe polityczne odrodzenie Izraela”.
- Rz 11:26–27 + Jer 31
Tu masz najmocniejszy argument premillenarystyczny – i słusznie go używasz.
Ale zauważ, co Paweł robi: cytuje Iz 31: „Przyjdzie z Syjonu wybawca, odwróci bezbożność od Jakuba”.
I łączy to z Iz 27:9 i Iz 59:20–21.
Czyli bierze trzy teksty o przyszłym, narodowym odrodzeniu Izraela i mówi: to się wypełni, gdy wejdzie „pełnia pogan”.
Tylko że w całym Liście do Rzymian (9–11) Paweł konsekwentnie mówi, że „Izrael” który zostanie zbawiony, to Izrael „według wyboru łaski”, a nie według ciała” (9:6–8; 11:5–7).
Czyli przyszłe nawrócenie etnicznego Izraela TAK, ale na tych samych warunkach co poganie – przez wiarę w Jezusa, a nie przez przywrócenie ziemskiego królestwa.
2. „Typologia nigdy nie kasuje” – ale co z Pismem, które mówi wprost, że stare zostaje zniesione?
- Hbr 8:13: „Mówiąc o nowym [przymierzu], uznał pierwsze za przestarzałe; a to, co się starzeje i przestarzałe, bliskie jest zaniku.”
- Kol 2:17: „są cieniem rzeczy przyszłych, a rzeczywistością – ciało Chrystusa.”
- 2 Kor 3:7–11: posługa śmierci i litery „została unieważniona” w porównaniu z posługą Ducha.
ubg: (7) Lecz jeśli posługiwanie śmierci, wyryte literami na kamieniach, było pełne chwały, tak że synowie Izraela nie mogli wpatrywać się w oblicze Mojżesza z powodu chwały jego oblicza, która miała przeminąć; (8) To o ileż bardziej pełne chwały nie miałoby być posługiwanie Ducha? (9) Jeśli bowiem posługiwanie potępienia było pełne chwały, o ileż bardziej obfituje w chwałę posługiwanie sprawiedliwości. (10) To bowiem, co miało chwałę, nie miało chwały w porównaniu z tą przewyższającą chwałą. (11) Jeśli zaś to, co przemija, było pełne chwały, tym bardziej pełne chwały jest to, co trwa.
Kluczowe greckie słowo w wierszu 11 to: κεκατάργηται (w. 7, 11, 13) i καταργουμένη (w. 11)
→ od czasownika καταργέω = „unieważniać, znosić, czynić bezskutecznym, usuwać, doprowadzać do końca”.
To nie ja „kasuję” – to autorzy NT wielokrotnie używają języka „zastąpienia”, „prześcignięcia”, „unieważnienia” starego porządku.
3. Czy pierwsi ojcowie byli literalistami?
Tak – ale ich literalizm był często tak skrajny, że nawet dzisiejsi historyczni premillenaryści się z niego wycofują.
Ireneusz opisuje millennium jako czas, w którym:
- ziemia rodzi winogrona wielkości człowieka,
- ludzie żyją setki lat w fizycznych ciałach,
- wilk pasie się z barankiem dosłownie.
George Ladd, Charles Hill, ani żaden poważny dzisiejszy historyczny premillenarysta nie broni takiego literalizmu.
Czyli nawet Wy musicie powiedzieć: „no, tu ojcowie przesadzili z literalizmem”.
A więc sami stosujecie zasadę: „literalnie, ale nie za bardzo”.
4. Dz 1:6 – „Czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraelowi?”
Jezus nie mówi „tak” ani „nie”. Mówi: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile… ale weźmiecie moc Ducha Świętego… aż po krańce ziemi”.
Czyli zmienia temat z politycznego królestwa na świadectwo ewangeliczne.
To nie jest potwierdzenie literalnego królestwa – to jego przekierowanie.
5. Najważniejsze: kto naprawdę musi „kasować” teksty?
Ty mówisz, że ja kasuję obietnice ziemskie.
Ja odpowiadam: to Ty musisz „przenieść na później” lub „duchowo reinterpretować” dziesiątki tekstów NT, które mówią w czasie teraźniejszym:
- „Królestwo Boże już przyszło” (Mt 12:28; Łk 17:21)
- „Już jesteśmy „współdziedzicami” i „współkrólujemy” z Chrystusem (Ef 2:6; Kol 1:13; Obj 1:6; 5:10)
- Szatan już jest związany (Mt 12:29; Kol 2:15; J 12:31; Obj 20 w rekapitulacji)
- My już „doszliśmy do Syjonu i miasta Boga żywego, do Jerozolimy niebieskiej” (Hbr 12:22)
- Chrystus już zasiada na tronie Dawida po prawicy Ojca (Dz 2:30–36; Ps 110)
Aby utrzymać przyszłe, ziemskie millennium, premillenaryzm musi powiedzieć: „wszystkie te ‘już’ są tylko duchowe, częściowe, namiastkowe – prawdziwe przyjdzie dopiero później”.
To właśnie Ty musisz wprowadzić bardzo dużą dawkę „duchowości” do tekstów NT, które brzmią bardzo zdecydowanie i teraźniejszo.
„Nie my wymyślamy typologię ponad literalne znaczenie.
My tylko słuchamy, jak Nowy Testament sam bierze literalne proroctwa ST i mówi: ich prawdziwe, pełniejsze, ostateczne wypełnienie jest w Chrystusie i w nowym stworzeniu – już teraz rozpoczęte, w przyszłości dopełnione.
Jeśli ktoś tu ‘kasuje’ pierwotny sens’, to nie amillenarysta, lecz ten, kto mówi, że centrum ciężkości obietnic wciąż leży w przyszłości w starym porządku ziemi, świątyni i narodu etnicznego.” - Beale
___________
PREMIL - JAREK:
3. Abraham, Dawid i „kosmiczne wypełnienie”
Tu jest największa różnica.
Amillenializm mówi:
NT eskaluje obietnice i przenosi je z ziemi na „kosmos”.
Premillenializm odpowiada:
NT eskaluje, ale nie przenosi i nie kasuje.
Rz 4:13 – „dziedzicem świata”
Premillenialne ujęcie:
Paweł mówi: dziedzictwo Abrahama obejmie cały odnowiony świat,
ale nie mówi: a więc Kanaan nie ma znaczenia.
To tak jakby powiedzieć:
„Dostaniesz cały dom” i twierdzić, że to znaczy: „więc salon jest nieważny”.
Rozszerzenie ≠ zastąpienie.
Dz 2 – tron Dawida
Piotr mówi, że Jezus zaczął królować.
Nie, że wypełnił wszystko, co obiecano Dawidowi.
Inaczej:
Obj 3:21 – Jezus rozróżnia tron Ojca (obecny) i swój tron (przyszły).
Łk 1:32–33 – obietnica jest o panowaniu nad domem Jakuba — nie o Kościele.
Iz 9, Ez 37 – wszystkie proroctwa o tronie Dawida mówią o ziemskim panowaniu nad Izraelem.
W związku z tym nie negujemy niebiańskiego panowania, ale oczekujemy również ziemskiego, bo NT nigdy nie mówi, że to pierwsze zastępuje drugie, a ty twierdzisz, że zastępuje, bo twoje amilenialne okulary teologiczne zmuszają do zmiany znaczenia proroctw i zastosowania ich w kościele nie wiedzieć jakim prawem, jak dotyczyły Izraela.
4. „Kryteria są apostolskie”
Zgoda, że NT interpretuje ST.
Ale NT nigdy nie mówi: „proroctwa Izraela wypełniają się wyłącznie w Kościele”.
NT:
-potwierdza literalne proroctwa (Mt 19:28 – „zasiądziecie na dwunastu tronach i będziecie sądzić 12 pokoleń Izraela”),
-przewiduje przyszłe masowe nawrócenie Izraela (Rz 11:25–27) co potwierdza Ks. Zachariasza, zakłada ziemskie królestwo (Obj 20), zna przyszłą odbudowę Izraela (Mt 23:39; Dz 1:6–7).
Apostołowie nigdy nie użyli typologii, aby unieważnić literalny Izrael - nigdy.
To zrobiła dopiero alegoryczna szkoła aleksandryjska (III w.)
5. Objawienie 20 – „premillenializm robi największą gimnastykę”
Nie. Wprost przeciwnie, jak powiedziałem wcześniej odwracasz kota ogonem.
1. To jedyny tekst, który mówi o czasie między pierwszym a drugim zmartwychwstaniem.
Czyli o okresie czasowym i sekwencyjnym.
2. „Pierwsze zmartwychwstanie” w Obj 20 nie pasuje do duchowej interpretacji
Dlaczego?
πρῶτος (pierwszy) - w Obj znaczy pierwszy z kolejnych (kolejne jest drugie)
ἀνάστασις - zawsze znaczy zmartwychwstanie cielesne, nie metaforyczne
„dusze” (psychas) w kontekście męczeństwa opisuje męczenników czekających na ciała.
Jan widzi:
-najpierw zmartwychwstanie wierzących,
-potem tysiąc lat,
- potem drugie zmartwychwstanie.
To nie jest apokaliptyczna metafora, to chronologia.
3. Związanie szatana – ograniczone, nie absolutne, to największa ściema amilenializmu.
A to znaczy:
-tak, szatan został zwyciężony na Golgocie
ale nie został pozbawiony możliwości zwodzenia narodów (łączone z Gog-Magog), czyli wcale obecnie nie jest związany, to przyszłe wydarzenie.
-a Obj 20 mówi o czymś więcej, niż Mt 12 czy Kol 2.
Zatem premillenialista mówi:
Biblia sama wskazuje na dwa etapy: obecne ograniczenie i przyszłe całkowite związanie, które wydarzy się w milenium.
OGÓLNE PODSUMOWANIE
Amillenializm:
przyjmuje typologię, ale stosuje ją jako filtr nadrzędny, który potrafi anulować literalne obietnice i robi, często dość dowolnie stawiając się nad pismem.
Stąd też w amileniliźmie brak konsensu, bo jest tu sporo pływania po proroctwach od jednego brzegu do drugiego, jak tam komu w duszy gra.
Amilenializm również pozostawia w ogóle bez komentarza cześć proroctw Starego Testamentu, bo nie wie co z nimi zrobić, dlatego, ze tak zdecydowanie odnoszą się do Izraela i z takimi szczegółami, że amilenialiści nie wiedza jak je zastosować do kościoła jak powiedział Luter przy Ks. Zachariasza "że nie wie co prorok mówi" - przynajmniej był uczciwy i nie zmyślał.
Premillenializm:
również przyjmuje typologię, ale nigdy kosztem pierwotnych obietnic — pełnia jest zawsze zarówno duchowa, jak i ziemska.
To różnica między:
ESKALACJA (premill)a
REINTERPRETACJA / TRANSCENDENCJA (amil)
Premillenialna synteza wygląda tak:
W Chrystusie każda obietnica zyskuje podwójne wypełnienie — duchowe już teraz i literalne w przyszłości.
Pierwsze nie zastępuje drugiego, tak jak zmartwychwstanie duchowe nie zastępuje cielesnego.
Dlatego premillenialista mówi:
tak, Abraham dziedziczy kosmos - i Kanaan
tak, tron jest w niebie - i będzie na ziemi
tak, nowe przymierze działa teraz - i będzie pełne w odnowionym Izraelu
tak, szatan jest ograniczony - i dopiero będzie związany całkowicie
tak, królujemy duchowo - i będziemy królować fizycznie
To nie „mniej literalizm”.
To „pełniejszy literalizm”, który obejmuje oba poziomy — duchowy i materialny
_____________
AMIL - Zb
Drogi bracie,
to, co napisałeś, jest chyba najczystszą i najuczciwszą wersją historycznego premillenaryzmu, jaką czytałem od bardzo dawna. Właśnie dlatego muszę odpowiedzieć tak wyraźnie, jak tylko potrafię – bo tu naprawdę chodzi o samo serce hermeneutyki biblijnej.
1. „Eskalacja ≠ zastąpienie” – ale Nowy Testament używa języka zastąpienia
Ty mówisz: „rozszerzenie nie kasuje”.
Ja odpowiadam: Nowy Testament nie tylko rozszerza – on wielokrotnie mówi, że stare zostało „zniesione”, „unieważnione”, „prześcignięte chwałą”, „zostało cieniem”.
- 2 Kor 3:10–11 – „to, co było pełne chwały, w tym przypadku nie ma żadnej chwały wobec chwały o wiele przewyższającej… to, co przemija, było pełne chwały, o ileż bardziej to, co trwa”.
- Hbr 8:13 – „Mówiąc o nowym, uznał pierwsze za przestarzałe; a to, co przestarzałe i starzeje się, bliskie jest zaniku”.
- Kol 2:17 – „są cieniem rzeczy przyszłych, a rzeczywistością (σῶμα) jest Chrystus”.
To nie ja wymyślam „zastąpienie” – to język samego Nowego Testamentu.
Ty musisz powiedzieć: „no tak, ale to dotyczy tylko ofiarniczego aspektu Prawa, nie ziemi i królestwa”.
Ale tekst tego nie ogranicza – mówi o całym starym porządku przymierza synajskiego.
2. „Abraham dziedziczy kosmos – i Kanaan”
To brzmi pięknie, ale jest nie do utrzymania exegetycznie.
Dlaczego?
Bo Paweł w Rz 4:13 świadomie zmienia słowo „ziemia” (אֶרֶץ / γῆ) na „kosmos” (κόσμος).
Nie mówi „ziemia + kosmos”. Mówi: obietnica brzmiała „ziemia”, ale prawdziwe znaczenie zawsze było „cały kosmos”.
To dokładnie to samo, co robi Jezus z Ps 37 w Kazaniu na Górze: „cisi posiądą ziemię” → w kontekście Królestwa Niebios oznacza odnowione stworzenie, a nie Palestynę.
3. Tron Dawida – niebo i ziemia
Ty mówisz: „tron w niebie teraz, tron na ziemi później”.
Ale Nowy Testament nigdy nie rozróżnia dwóch tronów Dawida.
- Dz 2:30–36
Piotr mówi wprost: „Dawid… przewidywał… że z jego potomstwa Bóg według ciała wzbudzi Chrystusa, aby posadzić go na tronie jego” → i zaraz: „tego Jezusa Bóg wskrzesił… wyniesiony na prawicę Bożą… niechże więc cały dom Izraela wie z pewnością, że Bóg uczynił Panem i Chrystusem tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście”.
Czyli tron Dawida = tron po prawicy Boga już teraz.
- Obj 3:21 – „zasiadam z Ojcem moim na tronie Jego” (obecne) i „dam zasiąść ze mną na tronie moim” (przyszłe) – to jest ten sam tron, tylko my dołączamy do Chrystusa.
4. Mt 19:28 – „będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela”
To Twój najmocniejszy tekst – i słusznie.
Ale zauważ kontekst:
- dzieje się to „w odrodzeniu” (ἐν τῇ παλιγγενεσίᾳ) – greckie słowo użyte tylko raz jeszcze w NT: Tt 3:5 – o odrodzeniu wierzących w chrzcie.
- „gdy Syn Człowieczy „zasiądzie na tronie chwały swojej” – czyli w paruzji.
Nie ma tu ani słowa o ziemi, Jerozolimie, literalnym Izraelu etnicznym.
To sąd eschatologiczny w odnowionym stworzeniu, a „dwanaście pokoleń” to symbol pełni ludu Bożego (por. Jak 1:1; Obj 7:4–8; 21:12).
Ale pozwól, że rozwinę ten temat z Mt 19:28
Mat 19:28
„Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną, przy odrodzeniu (ἐν τῇ παλιγγενεσίᾳ), gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić (κρίνοντες) dwanaście pokoleń Izraela.”
A. Kluczowe słowo: παλιγγενεσία – „odrodzenie / ponowne narodzenie stworzenia”
- W całym Nowym Testamencie to słowo pojawia się dokładnie dwa razy:
- Tytusa 3:5 – „zbawił nas przez obmycie odrodzenia (παλιγγενεσίας) i odnowienie Ducha Świętego”
- Mateusza 19:28 – „przy odrodzeniu”
- W literaturze żydowskiej i grecko-rzymskiej παλιγγενεσία oznaczało eschatologiczną odnowę całego kosmosu (np. u Filona, u Stoików, w Księdze Jubileuszów).
W NT oznacza dokładnie to samo: eschatologiczną odnowę całego stworzenia przy powrocie Chrystusa (por. Rz 8:19–23 – „stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia synów Bożych… samo stworzenie będzie wyzwolone…”).
W tym kontekście „przy odrodzeniu” = w czasie ostatecznej, kosmicznej odnowy, a nie w jakimś pośrednim ziemskim millennium po paruzji.
B. Kontekst bezpośredni: „tron chwały” Syna Człowieczego
Jezus używa dokładnie tego samego wyrażenia w Mt 25:31:
„Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie chwały swojej.”
To jest scena sądu ostatecznego przy paruzji, a nie scena intronizacji na ziemi na początku tysiąclecia.
Nie ma żadnego pośredniego etapu – tron chwały = tron sądu przy drugim przyjściu.
C. „Dwanaście pokoleń Izraela” – symbol pełni ludu Bożego w NT
W całym Nowym Testamencie „dwanaście pokoleń” nigdy nie oznacza dosłownie etnicznego Izraela po nawróceniu w millennium, lecz zawsze symbol eschatologicznej pełni ludu Bożego (Żydzi + poganie):
- Jakub 1:1 – Jakub pisze do „dwunastu pokoleń w rozproszeniu” = do chrześcijan (w większości żydowskich)
- Objawienie 7:4–8 – 144 000 z dwunastu pokoleń = symboliczna liczba całego Kościoła (zaraz potem „wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć z każdego narodu” – 7:9)
- Objawienie 21:12 – nowe Jeruzalem ma „dwanaście bram, a na bramach dwanaście imion dwunastu pokoleń synów Izraela” – a na fundamentach dwunastu apostołów (21:14).
→ Czyli nowe Jeruzalem = Kościół, a „dwanaście pokoleń” = cały lud Boży pod Nowym Przymierzem.
D. Czasownik κρίνω w znaczeniu „rządzić / panować”
W Starym Testamencie i w judaizmie „sądzić pokolenia Izraela” (hebr. שׁפט / gr. κρίνειν) bardzo często oznacza po prostu „rządzić nimi” (por. Sdz 3:10; Ps 2:10; Ps 96:13; 98:9).
W Mt 19:28 nie chodzi o sąd potępienia, lecz o królewskie panowanie razem z Chrystusem w odnowionym stworzeniu.
E. Najważniejsze: paralelny tekst w Łuk 22:28–30
Łukasz przekazuje tę samą wypowiedź Jezusa, ale dodaje jedno kluczowe zdanie:
„…abyście jedli i pili przy stole moim w królestwie moim i zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.”
A potem w następnym wersecie Jezus mówi:
„Oto królestwo Boże jest wśród was / w was” (Łk 17:21) i „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18:36).
Nie ma tu żadnego śladu ziemskiego, politycznego królestwa w Palestynie.
F. Podsumowanie tematu z Mt 19:28
Kiedy Jezus mówi o ‘dwunastu tronach’ i ‘sądzeniu dwunastu pokoleń Izraela przy odrodzeniu’, nie zapowiada jakiegoś tymczasowego, ziemskiego królestwa w starym wieku.
On zapowiada dokładnie to samo, co Jan w Objawieniu 20:4–6 i 22:5:
wierzący (reprezentowani przez dwunastu apostołów) będą królować z Chrystusem w odnowionym stworzeniu – już teraz w stanie pośrednim (duchowo), a w pełni po zmartwychwstaniu ciał przy paruzji.
‘Dwanaście pokoleń Izraela’ to eschatologiczny symbol całego ludu Bożego – tak jak w Liście Jakuba, w Objawieniu 7 i 21.
Nie ma tu ani jednego słowa wskazującego na przyszłe, literalne królestwo żydowskie w Palestynie.
Każdy, kto czyta ten tekst bez premillenarystycznych okularów, nigdy nie wyciągnie z niego wniosku, że apostołowie będą sądzić etniczny Izrael w millennium.
To nie my ‘uduchawiamy’ tekst.
To premillenaryzm musi dodać do tekstu coś, czego tam nie ma: ziemskie królestwo, literalny Izrael etniczny i pośredni etap po paruzji.
5. Objawienie 20 – tu naprawdę odwracasz kota ogonem :)
Mówisz: „πρῶτος ἀνάστασις - zawsze znaczy zmartwychwstanie cielesne”.
Nieprawda.
W samym Objawieniu:
- Obj 20:5 – „to jest pierwsze zmartwychwstanie” (τὸ πρώτον ἀνάστασις)
- ale już w J 5:25–29 Jezus rozróżnia dwa zmartwychwstania:
„godzina NADCHODZI i teraz jest, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, którzy usłyszą, ożyją” (duchowe)
i „godzina NADCHODZI, w której wszyscy w grobach usłyszą…” (cielesne).
Jan w Obj 20 po prostu kontynuuje tę samą dychotomię, którą znał od Jezusa.
„Pierwsze zmartwychwstanie” = duchowe ożywienie męczenników („dusze ściętych” – 20:4), którzy już teraz królują z Chrystusem w niebie (por. 6:9–11).
Drugie = powszechne zmartwychwstanie ciał przy paruzji.
Związanie szatana – dokładnie to samo:
- Mt 12:29; Kol 2:15; J 12:31; Hbr 2:14; 1 J 3:8 – szatan już jest związany co do swojej władzy zwodzenia narodów tak, aby Ewangelia mogła iść do pogan (to właśnie Gog i Magog są teraz powstrzymywane – por. Obj 20:3 i 20:8).
Dopiero po tysiącu lat (symbolicznej pełni) zostanie „na krótki czas uwolniony” – czyli ostatnia, wielka apostazja przed paruzją.
ROZWINIĘCIE dla:
ZWIĄZANIE SZATANA
A. Cel związania w Obj 20:1–3
Tekst mówi jasno i jedyny raz w całej Biblii precyzuje cel związania szatana:
„…aby już nie zwodził narodów (ἔθνη), aż się dopełni tysiąc lat… potem ma być wypuszczony na krótki czas.” (Obj 20:3)
Kluczowe jest greckie ἔθνη – „narody / poganie”.
Nie chodzi o całkowite unieszkodliwienie szatana (bo wiemy, że nadal „..krąży jak lew ryczący” – 1 P 5:8), tylko o ograniczenie jego władzy zwodzenia narodów tak, aby Ewangelia mogła się rozprzestrzeniać na cały świat.
B. Nowy Testament mówi wprost, że to związanie JUŻ się dokonało przy pierwszym przyjściu Chrystusa
Mt 12:28–29 „Jeśli Ja wyganiam demony Duchem Bożym, to przyszło na was Królestwo Boże. Jak może ktoś wejść do domu mocarza i zrabować jego mienie, jeśli najpierw nie zwiąże mocarza?” → Jezus sam mówi, że On już „związał mocarza” (szatana)
Kol 2:15 „Rozbroiwszy władze i zwierzchności, jawnie je wystawił na pokaz, gdy triumfował nad nimi na krzyżu.” → Rozbrojenie = związanie
J 12:31 „Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony precz.” → „Teraz” = krzyż
Hbr 2:14 „Ponieważ dzieci mają udział we krwi i ciele, dlatego i On podobnie stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę śmierci miał, to jest diabła.” → Zniszczenie władzy śmierci = związanie
1 J 3:8 „Po to objawił się Syn Boży, aby zniszczyć dzieła diabelskie.” → Dzieła diabelskie już są niszczone
Łk 10:18 „Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica.” → Upadek szatana przy pierwszym przyjściu
Wniosek:
Wszystkie te teksty umieszczają decydujące „związanie” szatana w czasie krzyża i zmartwychwstania Chrystusa – dokładnie tam, gdzie zaczyna się okres „tysiąca lat” w Obj 20.
C. Dlaczego „narody” już nie są zwodzone w takim stopniu jak przed Chrystusem?
Przed Chrystusem cały świat pogan był pod władzą szatana (Dz 26:18; Ef 2:2; 1 J 5:19).
Od Pięćdziesiątnicy Ewangelia idzie „aż po krańce ziemi” (Dz 1:8), a poganie masowo się nawracają.
To jest właśnie owo „nie zwodzenie narodów” – szatan nie może już utrzymać pogan w całkowitej ciemności i idolatrii, bo Królestwo Boże się rozprzestrzenia.
D. Gog i Magog – teraz powstrzymywani, na końcu uwolnieni
Obj 20:7–8
„A gdy się dopełni tysiąc lat, szatan zostanie wypuszczony z więzienia swego i wyjdzie, aby zwieść narody (ἔθνη) – Gog i Magog – które są na czterech krańców ziemi…”
Amillenaryści raczej pokazują, że Gog i Magog w Biblii to symbol wszystkich wrogich Bogu narodów w całej historii zbawienia:
- Ezechiel 38–39 – Gog i Magog to koalicja narodów atakująca Izrael
- Objawienie 20:8 – dokładnie ta sama fraza „ narody z czterech krańców ziemi, Gog i Magog”
Tylko że w Objawieniu atak Goga i Magoga następuje “po tysiącu lat”, a więc “po całym okresie między pierwszym a drugim przyjściem”. [zob. osobny przypis do pytania i odpowiedzi: skąd wezmą się zbuntowane narody..]
→ Czyli teraz, w erze Kościoła, Gog i Magog są „powstrzymywani” (związany szatan), a na samym końcu, tuż przed paruzją, nastąpi wielka, ostatnia rebelia narodów.
Dokładnie to samo mówi Paweł wprost Paweł w 2 Tes 2:6–8 – „ten, co teraz powstrzymuje” (ὁ κατέχων) zostanie usunięty, wtedy objawi się „bezbożnik”.
E. Dlaczego premillenaryzm musi robić „gimnastykę” w tym miejscu?
Premillenarysta musi powiedzieć:
- „Tak, Jezus pokonał szatana na krzyżu, ale nie związał go naprawdę co do zwodzenia narodów – to dopiero nastąpi w przyszłości.”
To wymaga:
- albo twierdzenia, że Mt 12:29, Kol 2:15, J 12:31 itd. to tylko „częściowe” zwycięstwo,
- albo że w Obj 20 chodzi o zupełnie inne, przyszłe związanie.
„To nie amillenaryzm wymyśla dwa różne związania. To premillenaryzm musi wymyślić dwa różne etapy pokonania szatana, choć Nowy Testament mówi jednym głosem, że decydujące zwycięstwo i związane nastąpiło na Golgocie.” - Beale
F. Podsumowanie w kwestii związania szatana
Objawienie 20 nie opisuje przyszłego, dosłownego tysiącletniego królestwa po paruzji.
Opisuje ten sam okres, w którym żyjemy teraz – od krzyża i zmartwychwstania Chrystusa aż do krótkiego, końcowego uwolnienia szatana tuż przed powrotem Chrystusa.
Związanie szatana już się dokonało – dlatego Ewangelia dotarła do ciebie i do mnie, choć mieszkamy tysiące kilometrów od Jerozolimy.
Końcowe uwolnienie szatana nastąpi tuż przed paruzją – i wtedy zobaczymy ostatnią, wielką apostazję i prześladowanie Kościoła. Dokładnie tak, jak zapowiadał Jezus, Paweł i Piotr.
To jest właśnie powód, dla którego Beale i większość amillenarystów uważają, że to nie oni, lecz premillenaryści „robią gimnastykę hermeneutyczną” – bo muszą wymyślać przyszłe, dodatkowe związanie szatana, którego Nowy Testament nigdzie nie zapowiada.
_________________
6. Najgłębsza różnica
Ty mówisz: „premillenaryzm to pełniejszy literalizm – duchowy + materialny”.
Ja odpowiadam: to nie jest „pełniejszy literalizm”.
To jest podwójne wypełnienie, którego Nowy Testament nigdy nie naucza.
Nowy Testament zawsze mówi: cień → rzeczywistość, typ → antytyp, zapowiedź → Chrystus/nowe stworzenie.
Nigdy nie mówi: cień zostaje + rzeczywistość zostają równolegle.
Premillenaryzm nie jest ‘bardziej literalny’.
Jest po prostu mniej posłuszny Nowemu Testamentowi, który konsekwentnie mówi, że stare przymierze, jego ziemia, jego świątynia, jego naród, jego tron zostały eschatologicznie prześcignięte i zastąpione przez Chrystusa, przez Kościół jako nowy Izrael i przez nowe stworzenie.
To, co pozostaje dla etnicznego Izraela (Rz 11), to wejście na tych samych warunkach (Chrystusowych) do tego samego, jedynego ludu Bożego, a nie powrót do starego porządku ziemi i królestwa.
Kończąc, z głębokim szacunkiem, ale nie widzę możliwości kompromisu w tej jednej kwestii:
Nie my jesteśmy tymi, którzy ‘transcendują’ proroctwa.[..wypełnienie w sposób głębszy, symboliczny lub duchowy, a nie dosłowny.]
To Nowy Testament sam transcenduje i przenosi je na Chrystusa i nowe stworzenie.
My tylko idziemy za Nim.
O tym nie rozmawialiśmy... ale sam sobie zadałem pytanie i poszukałem odpowiedzi :)
__________________________
„Skąd po 1000 latach idealnego, osobistego panowania Chrystusa na ziemi, żelazną laską, biorą się ogromne, zbuntowane narody gotowe iść za szatanem?”
Premilenialiści (zarówno klasyczni/historyczni, jak i dyspensacjonaliści) odpowiadają w zasadzie wszyscy tak samo. Oto ich standardowa, wewnętrznie spójna odpowiedź składa się z kilku punktów:
1. Tysiąc lat to czas rzeczywistego pokoju i sprawiedliwości, ale nie pełnej, ostatecznej gloryfikacji
- Grzech nie jest całkowicie usunięty z ziemi – jest jedynie w pełni poskromiony i ograniczony przez obecność uwielbionego Chrystusa i zmartwychwstałych świętych.
- Ludzie nadal rodzą się w zwykłych, nieuwielbionych ciałach, mają wolną wolę i nadal mają grzeszną naturę (choć bardzo mocno ograniczoną zewnętrznymi warunkami).
2. W czasie millennium rodzi się ogromna liczba ludzi
- Zmartwychwstali święci („pierwsze zmartwychwstanie”) królują, ale nie rozmnażają się.
- Ocaleni w ciele wierzący (Żydzi i poganie, którzy przeżyli ucisk i weszli do królestwa – por. Mt 25:31–46; Za 14:16–19) będą się normalnie rozmnażać.
- Przez 1000 lat populacja Ziemi eksploduje – będzie ich „jak piasek morski” (Obj 20:8).
3. Wielu z tych urodzonych w królestwie ludzi nigdy nie nawróci się naprawdę
- Będą zewnętrznie posłuszni (bo Chrystus rządzi „żelazną laską” – Ps 2:9; Obj 19:15),
- ale ich posłuszeństwo będzie wymuszone, a nie płynące z serca.
- To dokładnie to samo zjawisko, które znamy z historii: ludzie mogą być posłuszni władzy z lęku, ale niekoniecznie kochać władcę.
4. Dowody biblijne, na które wskazują premilenialiści
- Izajasz 11:6–9 i 65:20 – w królestwie nadal będzie śmierć i rodzą się dzieci i ludzie umierają w wieku 100 lat jako „młodzi”, a grzesznik w wieku 100 lat będzie „przeklęty”.
- Zachariasz 14:16–19 – narody muszą co roku przychodzić do Jerozolimy na Święto Szałasów, a jeśli nie przyjdą – nie będzie deszczu (kara zewnętrzna).
- Psalm 18:44–45; 66:3; 81:15 – ludzie będą „poddawać się pozornie”, „schlebiać z lęku”.
5. Gdy szatan zostanie uwolniony (Obj 20:7–8), natychmiast znajdzie w tych milionach/miliardach formalnie posłusznych, ale wewnętrznie nie nawróconych ludzi gotowy materiał do buntu.
To będzie ostateczny dowód, że nawet 1000 lat doskonałych warunków zewnętrznych nie zmieni grzesznego serca – potrzebna jest nowa regeneracja i nowe stworzenie.
Klasyczne sformułowanie (George N.H. Peters, John Walvoord, Dwight Pentecost, Charles Ryrie, Michael Vlach i prawie wszyscy dzisiejsi premilenialiści):
„Millennium będzie ostatecznym, empirycznym dowodem na całkowitą deprawację człowieka.
Nawet pod idealnym, teokratycznym, osobistym panowaniem Chrystusa, gdy tylko pojawi się pokusa i przywódca buntu, masy urodzone w tym okresie okażą się wewnętrznie nie nawrócone i gotowe do rebelii.
To pokaże, że samo środowisko nie zbawia – potrzebne jest nowe narodzenie i ostateczne, uwielbione ciało.”
Krótko mówiąc:
Premilenialiści uważają, że bunt po 1000 latach nie jest problemem dla ich systemu, lecz jest jego koronnym argumentem:
„Zobaczcie – nawet Chrystus panujący osobiście na ziemi przez tysiąc lat nie zmieni serc wszystkich ludzi.
Dopiero nowe niebo i nowa ziemia po ostatecznym sądzie rozwiążą problem grzechu raz na zawsze.”
To właśnie dlatego uważają za jeden z najsilniejszych argumentów za premillenaryzmem – pokazuje konieczność dwóch faz eschatologicznego królestwa (ziemskie 1000 lat → wieczne nowe stworzenie).
____________
ODPOWIEDŹ:
G.K. Beale - nie traktuje bezpośrednio premillenarystycznego argumentu o "buncie po tysiącu lat" jako problemu dla amillenaryzmu – bo jego system eschatologiczny unika całkowicie tego dylematu, reinterpretując cały Obj 20 jako symboliczny opis teraźniejszego panowania Chrystusa i Kościoła.
No, ale gdyby miał odpowiedzieć na ten zarzut (który premillenaryści często rzucają jako "koronny dowód" na swój model)...???
Premillenaryści widzą w tym 'buncie po tysiącu lat' (Obj 20:7–10) dowód na totalną deprawację człowieka – to uczciwy punkt, i zgadzam się, że grzech jest tak głęboki, iż nawet idealne warunki zewnętrzne nie zbawiają serc bez regeneracji Ducha.
Ale pozwól, że pokażę, dlaczego ten argument nie tylko nie wspiera premillenaryzmu, lecz wręcz go podważa, gdy spojrzysz na tekst Pisma i logikę eschatologiczną.
1. To nie jest 'dowód empiryczny' na deprawację – to dowód na nierealistyczność premillenarystycznego modelu
Mówicie: 'Nawet pod żelazną laską Chrystusa na ziemi przez 1000 lat ludzie nadal będą grzeszyć w sercu i zbuntują się, gdy szatan zostanie uwolniony'. Brzmi to jak silny argument teologiczny, ale exegetycznie to wymyka się spod kontroli.
- Skąd biblijny dowód na to, że w tym okresie będą rodzić się 'nieuwielbieni' ludzie z wolną wolą, którzy 'z lęku' będą posłuszni, ale nie nawróceni?
Izajasz 65:20–25 (który premillenaryści często cytują na 'długie życie w królestwie') mówi o 'dzieciach i starości', ale w kontekście “nowego nieba i nowej ziemi” (Iz 65:17–18), a nie o tymczasowym, odwracalnym etapie.
Iz 65:20 to figura “wiecznego życia” bez śmierci, a nie opis semi-renowacji ziemi z grzesznikami rodzącymi się w ciałach upadłych.
- Za 14:16–19 (kara za niepójście na święto) to proroctwo o “końcowym sądzie narodów”, nie o corocznych 'egzekucjach' w millennium. NT reinterpretuje to eschatologicznie (np. Mt 25:31–46), bez miejsca na 'wymuszane posłuszeństwo'.
Gdyby Chrystus naprawdę panował osobiście na ziemi przez 1000 lat, z Jego uwielbioną obecnością i zmartwychwstałymi świętymi – to skąd nadal grzech, śmierć i bunt?
To sugeruje, że millennium premillenarystyczne nie jest 'królestwem chwały', lecz tylko przedłużeniem obecnego wieku zła, co kłóci się z całym NT (np. 1 Kor 15:24–28: Chrystus odda królestwo Ojcu po zniszczeniu wszelkiej władzy wroga – bez etapu 'półśrodka').
2. Eschatologiczna progresja jest nieodwracalna – premillenaryzm czyni ją odwracalną, co jest teologicznie absurdalne
Kluczowy problem: NT opisuje eschatologię jako ‘jednokierunkowy marsz ku pełni’ – od inauguracji królestwa (już) do konsumpcji (jeszcze nie). Zmartwychwstanie Chrystusa inicjuje nieodwracalne 'nowe stworzenie' (2 Kor 5:17; Rz 8:19–23).
- W premillenaryzmie po paruzji (zmartwychwstanie, sąd, pokonanie bestii) następuje... regresja: powrót grzechu, śmierci, buntu i 'krótkiego czasu' szatana. To jakby po inauguracji nowego przymierza (Hbr 8–10) wrócić do starego! Jak można argumentować, że eschatologia NT to 'już–nie jeszcze' bez cofania się? – Chrystus inicjuje wieczną chwałę, nie tymczasową utopię z ukrytymi grzesznikami.
- Psalm 2:9 ('żelazna laska') i Obj 19:15 to obrazy ‘ostatecznego zwycięstwa’, nie policyjnego reżimu nad miliardami 'formalnie posłusznych' rebeliantów. NT mówi, że szatan jest już związany (Kol 2:15; J 12:31), a jego ostateczne uwolnienie to krótki finał ‘przed’ paruzją (nie po), jako rekapitulacja wielkiej apostazji (2 Tes 2:3–12).
3. Populacja 'jak piasek morski' – symbolika NT, nie demografia millennium
Obj 20:8 opisuje narody 'jak piasek morski' – to aluzja do ST (Rdz 22:17; Joz 11:4), symbolizująca ‘wszystkich wrogów Boga w całej historii’ - tu nie chodzi o miliardy nowych ludzi urodzonych w utopii.
- NT nigdzie nie zapowiada 'eksplozji populacji' w królestwie; zamiast tego mówi o 'pełni pogan' i resztce Izraela wchodzących do ‘jednego ludu Bożego’ (Rz 11:25–26). Bunt po 'tysiącu lat' (symbol pełnego czasu od wniebowstąpienia do paruzji) to po prostu kulminacja obecnego wieku, gdzie szatan jest 'uwolniony na krótko' do ostatecznej konfrontacji – i natychmiast pokonany ogniem z nieba (Obj 20:9–10).
4. To nie 'koronny argument' premillenaryzmu – to jego największa słabość
Premillenaryzm musi wymyślić cały system 'dwóch faz królestwa' (ziemskie 1000 lat + wieczne nowe stworzenie), z ukrytymi grzesznikami, 'żelazną laską' i regresją po paruzji – choć NT mówi o ‘jednym [pojedynczym] drugim przyjściu’, jedynym zmartwychwstaniu powszechnym (J 5:28–29; 1 Kor 15:23–26) i bezpośrednim przejściu do nowej ziemi (Obj 21:1–5).
Millennium to 'zainaugurowane królestwo' – już teraz panujemy duchowo z Chrystusem w niebie (Ef 2:6; Obj 5:10), a pełnia nadejdzie przy paruzji, bez etapu 'pół-chwały'.
Ten bunt po 1000 lat pokazuje raczej, dlaczego premillenaryzm musi 'gimnastykować' tekst: żeby zmieścić odwracalną utopię, której Pismo nie zna.
Zamiast tego, słuchajmy NT: grzech jest pokonany na krzyżu, królestwo inauguruje się przy zmartwychwstaniu, a ostateczna rebelia to finał obecnego wieku – nie po tysiącu lat na ziemi.
Podsumowując:
Premillenaryzm bierze symbol Obj 20 i czyni go kroniką absurdalnej regresji eschatologicznej.
Amillenaryzm po prostu czyta go jako symbol teraźniejszego panowania Chrystusa, gdzie grzech nadal walczy (dlatego potrzebujemy Ducha!), ale jest związany, aż do ostatniego aktu przed powrotem Pana. To nie my unikamy problemu deprawacji – my widzimy go w pełni, bo żyjemy w 'już–nie jeszcze', czekając na nieodwracalną chwałę."
Premillenaryzm komplikuje to, co NT upraszcza.