wtorek, 28 lutego 2023

Begg 1 marca Bastion dla naszych dusz (Czyj wybór !?) Ef.1

Begg 1 marca

Bastion dla naszych dusz


“(3) Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, 

który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios; 

(4) w nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, 

abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; 

w miłości (5) przeznaczył nas dla siebie do synostwa 

przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej," 

Efezjan 1:3-5 BW


Bóg pokochał cię od bardzo, bardzo dawna.


Początek listu do Efezjan uderza nas wylewem pochwał. Paweł ogłasza nam cud tego wszystkiego, co Bóg uczynił dla nas w Chrystusie. Jedną z cech, która sprawia, że jest to tak uderzające, jest to, że zaczyna się od Boga, przypominając nam, że zanim my kiedykolwiek zaistnieliśmy, On podjął inicjatywę, aby przyciągnąć ludzi do siebie. 


Możemy mieć pokusę, by sądzić, że musimy szukać Boga poprzez ludzki wysiłek; rzeczywiście, wiele światowych religii właśnie tego uczy. Jednak Biblia od samego początku naucza, że to sam Bóg wychodzi nam naprzeciw.


Nasze wybranie w Chrystusie nie jest tylko jakimś historycznym pomysłem; sięga ono aż do przeszłości wiecznej, przed stworzeniem. Owszem, my podejmujemy decyzję, aby pójść za Chrystusem, ale jest to ogromnie budzące pokorę, gdy uświadamiamy sobie, że nigdy nie moglibyśmy wybrać Boga, gdyby On nas nie wybrał przed stworzeniem świata. 


Nie byłbyś w stanie zdecydować się na pójście za Nim, 

gdyby On najpierw nie postanowił uczynić cię swoim dzieckiem.


Istnieje delikatne napięcie w pogodzeniu odpowiedzialności człowieka z suwerennością Boga. Wielu ludzi uważa, że musi wybierać pomiędzy tymi dwoma pojęciami, podczas gdy w rzeczywistości obie koncepcje są biblijne i są ze sobą powiązane. 


Są to dwie prawdy, które funkcjonują obok siebie, pozornie nie do pogodzenia w naszych skończonych ludzkich umysłach, a jednak obie są całkowicie prawdziwe. 

Nie potrzebujemy się nimi zadręczać w ramach ćwiczeń intelektualnych. Zamiast tego możemy z wdzięcznością pochylić się nad dobrocią Wszechmogącego Boga względem nas.


Doktryna o wybraniu nie jest sztandarem, pod którym maszerujemy, ale bastionem dla naszych dusz. Wprowadza ona zasadniczą różnicę do naszego poczucia bezpieczeństwa i naszej radości. 


Kiedy pokornie uznasz, że twoja tożsamość w Chrystusie została ustanowiona w chwili, gdy On po raz pierwszy skupił na tobie swoje uczucie, jeszcze przed zaraniem dziejów, odnajdujesz wolność i nabierasz zaufania. 


Nie musisz szukać w sobie jakiegoś powodu, aby zrozumieć, dlaczego otrzymałeś Jego niesamowitą łaskę; możesz po prostu cieszyć się świadomością, że On wybrał cię, ponieważ cię kocha. 


Nie musisz żyć obciążony swoim grzechem lub zdruzgotany, że nie robisz wielkich postępów w swoim chrześcijańskim życiu, ponieważ Jego miłość nigdy nie była oparta na twoich osiągnięciach ani na twojej obietnicy, że będziesz postępował lepiej. 


Możesz przejść przez szczyty i doliny tego życia z przekonaniem, że jesteś kochany przez Tego, który wszystko stworzył i wszystkim kieruje - a ponieważ nigdy nie musiałeś zdobywać Jego miłości, nigdy nie możesz jej stracić.


A.
 Begg

Jan 6:35-51


SZ: (35) - To Ja jestem chlebem życia - odpowiedział Jezus. - Kto do Mnie przychodzi, nie będzie głodny. A kto we Mnie wierzy, nie zazna pragnienia. 

(36) Ale nie pierwszy raz o tym mówię, a wy patrzycie na Mnie i nadal nie wierzycie. 

(37) Jednak ci wszyscy, których dał Mi Ojciec, przyjdą do Mnie. A Ja nie odtrącę nikogo, kto do Mnie przychodzi. 


(38) Zstąpiłem bowiem z nieba nie po to, by działać na własną rękę, lecz żeby wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał. (39) On chce, bym nikogo nie zgubił, ale wszystkich ożywił w dniu ostatecznym. (40) Wolą mego Ojca jest to, by każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne i bym go ożywił w dniu ostatecznym. 


(41) Lecz ludzie zaczęli burzyć się przeciw Niemu, ponieważ powiedział: "To Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba". (42) - Przecież to tylko Jezus, syn Józefa! - wykrzykiwali. - Znamy Jego ojca i matkę. Jak On może mówić: "Zstąpiłem z nieba?" 


(43) - Dlaczego się burzycie? - rzekł Jezus. (44) - Nie może do Mnie przyjść nikt, kogo nie przyprowadzi Ojciec, który Mnie posłał. A Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym. (45) Przecież w księgach prorockich napisano: "Oni wszyscy będą uczniami Boga". Każdy więc, kto słuchał Ojca i uczył się od Niego, przyjdzie do Mnie. (46) Nie znaczy to, że ktokolwiek Go widział - oprócz Tego, który od Boga przyszedł. 


(47) Raz jeszcze was zapewniam: Kto wierzy, ma życie wieczne! (48) Ja jestem chlebem życia! (49) Wasi przodkowie jedli wprawdzie mannę na pustyni, ale poumierali. (50) Natomiast kto je ten chleb z nieba, nie umrze. (51) To Ja jestem chlebem życia, przysłanym z nieba. Kto się nim posili, będzie żyć na wieki. Chlebem tym jest moje ciało, które poświęcam, by dać życie światu.



LIT: (35) Jezus im powiedział: Ja jestem chlebem życia. Ten, kto przychodzi do Mnie, nigdy już nie zazna głodu, a ten, kto wierzy we Mnie, nigdy już nie zazna pragnienia. 

(36) Lecz powiedziałem wam, że choć Mnie zobaczyliście, nie wierzycie. 

(37) Wszystko, co Mi daje Ojciec, przyjdzie do Mnie, a tego, który do Mnie przychodzi, z pewnością nie odrzucę. 

(38) Zstąpiłem bowiem z nieba nie po to, aby spełniać swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. 

(39) A to jest wola Tego, który Mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co Mi dał, nic nie stracił, lecz wzbudził to w dniu ostatecznym. 

(40) Taka bowiem jest wola mojego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym. 


(41) Wówczas Żydzi zaczęli szemrać przeciwko Niemu. Powodem były Jego słowa: Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba. 

(42) Przecież to Jezus, syn Józefa — mówili — którego ojca i matkę my znamy! Jak On może teraz twierdzić: Zstąpiłem z nieba? 


(43) Jezus im odpowiedział: Przestańcie szemrać między sobą! 

(44) Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał — a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym. 

(45) U proroków czytamy: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto usłyszał i przyjął pouczenie Ojca, przychodzi do Mnie. 

(46) Nie oznacza to, że Ojca zobaczył ktoś jeszcze poza Tym, który jest od Boga — bo tylko On widział Ojca. 

(47) Ręczę i zapewniam, kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne. 

(48) Ja jestem chlebem życia. 

(49) Wasi ojcowie jedli na pustyni mannę — i poumierali. 

(50) Ten chleb zstępuje z nieba, aby nikt, kto z Niego spożyje — nie umarł. 

(51) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożyje z tego chleba, będzie żył na wieki, a chlebem, który Ja dam za życie świata, jest moje ciało.



BW:(35) Odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie. (36) Lecz powiedziałem wam: Nie wierzycie, chociaż widzieliście mnie. (37) Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz; (38) zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał. (39) A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. (40) A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym. 


(41) Wtedy Żydzi szemrali przeciwko niemu, iż powiedział: Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba. (42) I mówili: Czy to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę znamy? Jakże więc teraz może mówić: Z nieba zstąpiłem? 


(43) Wtedy Jezus odpowiedział i rzekł im: Nie szemrajcie między sobą! (44) Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (45) Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie. (46) Nie jakoby ktoś widział Ojca; Ojca widział tylko Ten, który jest od Boga. (47) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny. (48) Ja jestem chlebem żywota. (49) Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i poumierali; (50) tu natomiast jest chleb, który zstępuje z nieba, aby nie umarł ten, kto go spożywa. (51) Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.


poniedziałek, 27 lutego 2023

Begg 28 lutego Zaangażowany i konsekwentny KALEB Joz.14

 Begg 28 lutego

Zaangażowany i konsekwentny KALEB


Całkowicie poszedłem za Panem, Bogiem moim.


Jozue 14:8-9


BW: Lecz moi bracia, którzy poszli ze mną, zastraszyli serce ludu, 

ja natomiast bez zastrzeżeń poszedłem za Panem, Bogiem moim

I Mojżesz przysiągł tego dnia: 

Ziemia, po której stąpała twoja noga, należeć będzie po wsze czasy 

jako dziedzictwo do ciebie i do twoich synów, 

gdyż bez zastrzeżeń poszedłeś za Panem, Bogiem moim. 


Wielu ludzi zaczyna odlotowo w życiu, by później stracić to, co kiedyś sprawiło, że odnieśli sukces. Być może jako młody mężczyzna lub kobieta byli dobrze znani. W wieku 40 lat, ich życie było jednym z tych wyróżniających się, wpływowych i o określonym statusie. W kościele widzimy takie osoby - a nawet siebie - jako niezwykle użytecznych dla Boga. Jednak zbyt często jesteśmy kuszeni, by stać się panami dnia wczorajszego, często spoglądając wstecz na rzekomo "dobre lata" i narzekając na wszystko, co jest teraz.


Choć dotyczy to wielu osób, nie dotyczyło to Kaleba, który uciekł od potencjalnej apatii i trwał w wierze. Swoje średnie lata spędził w mało pożądanym środowisku. Od 40 roku życia przez cztery dekady błąkał się po pustkowiu, ponieważ ludzie wokół niego nie mieli wiary w Boga. Jednak w tym czasie frustracji i wędrówek Kaleb pozostał wolny od rozgoryczenia i rozczarowania.


W rzeczywistości sprawy przybrały tak zły obrót, że ludzie zaczęli szukać przywódcy, który zabrałby ich do “starych, dobrych czasów” (Księga Liczb 14,4). Jednak tak naprawdę nikt nie potrzebuje przywódcy, aby się cofać; można po prostu zawrócić! Potrzebujemy przywódców, którzy pociągną nas do przodu. Jest jeszcze jutro. Są pokolenia, które mają nadejść. Są cele, które nie zostały jeszcze zrealizowane w Bożym planie dla naszego pobytu na tym świecie.


Kaleb ujawnia takiego właśnie ducha. Widoczne zaangażowanie we wczesnym okresie życia dorównywało jego wytrwałości w latach średnich. Był zaangażowany i konsekwentny nie tylko w wieku 40 lat, ale także w wieku 50, 60 i 70 lat. Przez całe dziesięciolecia "bez reszty podążał za Panem".


W życiu wielu osób wyglada to nastepujaco: gdy wchodzą w związek małżeński, zakładają rodzinę, zajmują się sprawami biznesowymi, albo pojawiają się problemy zdrowotne (i tak dalej) - często towarzyszy temu utrata duchowego zapału i skuteczności. Wielu jest takich, którzy mieliby do zaoferowania wielki potencjał, energię i mądrość, ale zamiast tego decydują się na.. tzw. “święty spokój”, należny odpoczynek, pozostawiając pracę w służbie następnemu pokoleniu. Podobnie jak Izraelici na pustyni, zadowalają się brakiem zainteresowania, krytyką i szyderstwem, nie dostrzegając rozpadu własnego życia duchowego.


A co z twoim zaangażowaniem, twoimi rozmowami i twoją duchową postawą? Czy są one takie same jak kiedyś? W dzisiejszym kościele, podobnie jak w pokoleniu Izraela na pustyni, istnieje wielka potrzeba obecności ludzi posiadających doświadczenie w wierze, którzy prowadzą życie naznaczone konsekwentnym zaangażowaniem, w dobrych i złych okolicznościach, zarówno na początku, jak i na końcu życia, gdy przez lata zmierzają ku dziedzictwu, które Pan obiecał swoim wiernym naśladowcom. Jak to będzie wyglądać dla ciebie dzisiaj - i za dziesięć lat?


Księga Sędziów 1:1-20

(1) Po śmierci Jozuego pytali synowie izraelscy Pana, mówiąc: Kto z nas ma wyruszyć pierwszy przeciwko Kananejczykom, aby walczyć z nimi? 


(2) A Pan rzekł: Juda wyruszy! Oto dałem tę ziemię w jego ręce. 

(3) Juda zaś rzekł do Symeona, swego brata: Wyrusz ze mną do przyznanej mi losem ziemi i będziemy walczyli z Kananejczykami, a ja również wyruszę z tobą do przyznanej ci losem ziemi. I Symeon wyruszył z nim. 

(4) Wyruszył więc Juda, Pan zaś wydał Kananejczyka i Peryzyjczyka w ich ręce i pobili w Bezek dziesięć tysięcy mężów. 


(5) W Bezek napotkali Adonibezeka, walczyli z nim i pobili Kananejczyków i Peryzyjczyków. 

(6) Lecz Adonibezek uciekł, oni zaś gonili go i pochwycili, i obcięli mu kciuki u rąk i nóg. 

(7) Wtedy rzekł Adonibezek: Siedemdziesięciu królów z obciętymi kciukami u rąk i nóg zbierało okruszyny pod moim stołem; jak ja uczyniłem, tak odpłacił mi Bóg. Następnie przyprowadzili go do Jeruzalemu i tam umarł. 


(8) Potem walczyli synowie Judy przeciwko Jeruzalemowi, zdobyli je, wybili mieszkańców jego ostrzem miecza, a miasto puścili z dymem. 

(9) Następnie synowie Judy zeszli w dół, aby walczyć z Kananejczykami mieszkającymi w górach, na południu i na nizinie. 

(10) Potem wyruszył Juda przeciwko Kananejczykom mieszkającym w Hebronie; a Hebron nazywało się przedtem Kiriat-Arba. I pobili Szeszaja, Achimana i Talmaja. 

(11) Stamtąd wyruszył przeciwko mieszkańcom Debiru, które przedtem nazywało się Kiriat-Sefer. 


(12) I rzekł Kaleb: Temu, kto pobije Kiriat-Sefer i zdobędzie je, dam Achsę, moją córkę, za żonę. 

(13) Zdobył je Otniel, syn Kenaza, młodszego brata Kaleba; dał mu więc Achsę, swoją córkę, za żonę. 

(14) A gdy ta przybyła do niego, namówiła go, aby wyprosił od jej ojca pole. Gdy zaś zsiadła z osła, rzekł do niej Kaleb: Co chcesz? 

(15) Rzekła do niego: Daj mi wiano. Dałeś mi suchą ziemię południową, daj mi więc także źródła wód. I Kaleb dał jej źródła górne i źródła dolne. 


(16) Potomkowie Kenity Chobaba, teścia Mojżesza, wyruszyli z synami Judy z Miasta Palm na pustynię judzką, która jest na południe od Arad, i przyszedłszy tam, zamieszkali wraz z ludem. 

(17) Lecz Juda wyruszył z Symeonem, swoim bratem, i pobili Kananejczyków mieszkających w Sefat, obłożyli je klątwą, i nazwali to miasto Chorma. 

(18) Potem Juda zdobył Gazę wraz z jej okolicą i Aszkalon wraz z jego okolicą oraz Ekron wraz z jego okolicą. 

(19) A Pan był z Judą; objął on w posiadanie góry, lecz nie wypędził mieszkańców dolin, gdyż ci mieli żelazne wozy. 

(20) Kalebowi dali Hebron, jak powiedział Mojżesz. Wypędził on stamtąd trzech synów Anaka.


środa, 22 lutego 2023

Begg 22 lutego: Poznanie Boga Jer.31

 Begg 22 lutego

Poznanie Boga


    "I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! 

Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich - mówi Pan - odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę." 

Jeremiasza 31:34


W czasach proroka Jeremiasza Bóg odmówił złamania przymierza, które zawarł ze swoim ludem. Jednak pomimo Jego niezłomnej miłości, lud Boży nadal grzeszył. Stanowiło to pewien problem: jak Bóg mógł wypełnić obietnice, które złożył, aby błogosławić swój lud, skoro ten nieustannie okazywał Mu swoją niewierność?


Jako część swojego wielkiego planu, Bóg zobowiązał się do zawarcia nowego przymierza - dzieła wewnętrznego odrodzenia. Jak pisze teolog Alec Motyer: "Kiedy Jego lud nie mógł wznieść się na wysokość Jego standardów, Pan nie obniża swoich standardów, aby dopasować je do ich możliwości; On przekształca swój lud."


To nowe przymierze jest celem i obietnicą Boga, który odnawia serca przez krew Pana Jezusa. On bierze nasze serca i nadaje im doskonały kształt - jak dopasowanie kawałka w układance - tak, że Jego prawo staje się dla nas rozkoszą.


W Bożej deklaracji dotyczącej nowego przymierza kluczowy jest czasownik "wiedzieć". W oryginalnym języku hebrajskim jego znaczenie jest jasne od samego początku w Księdze Rodzaju: proste stwierdzenie, że Adam "znał" swoją żonę i płodzili dzieci (Rdz 4,1), ukazuje poziom intymności, jaki ten czasownik przekazuje. Bóg mówi, że kiedy Jego lud dojdzie do zrozumienia Jego miłości, nie będzie po prostu studiował Biblii z dystansem, ale będzie ludem, który naprawdę Go zna.


To, o czym Jeremiasz mówił w czasie przyszłym, my możemy cieszyć się w teraźniejszości, ponieważ pomiędzy jego proroctwem a naszymi czasami, Pan Jezus w noc przed swoją śmiercią podniósł kielich z winem i oznajmił: "Ten kielich, który się za was wylewa, to nowe przymierze we krwi mojej" (Łk 22,20).


Dzięki łasce Bożej ty i ja możemy poznać Króla królów i Pana panów. I nie tylko to, ale On zna również każde nasze imię, indywidualnie, zna nasze potrzeby i jest zaangażowany w nasze dobro. Jezus nosi nasze imiona przed Ojcem - i z powodu wszystkiego, czym jest i co zrobił, te imiona są zapisane w Księdze Życia.


Jakiego rodzaju jest ten Król? Odpowiedź jest poza naszą zdolnością do pełnego zrozumienia. Pewnego dnia zobaczymy Go twarzą w twarz i zrozumiemy o wiele więcej niż dziś. Ale już dziś możesz iść z ufnością, która pochodzi ze świadomości, że znasz Boga, który odkupił cię przez swojego Syna, który mieszka w tobie i działa w tobie przez swojego Ducha i w którego sali tronowej pewnego dnia staniesz.


Jeremiasza 31:31-40


(31) Oto idą dni - mówi Pan - że zawrę z domem izraelskim i z domem judzkim nowe przymierze. (32) Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdy ich ująłem za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej, które to przymierze oni zerwali, chociaż Ja byłem ich Panem - mówi Pan - (33) lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. (34) I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich - mówi Pan - odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę. (35) Tak mówi Pan, który ustanowił słońce, by świeciło w dzień, który wyznaczył księżyc i gwiazdy, by świeciły w nocy, który wzburza morze tak, że szumią jego fale, Pan Zastępów jego imię: (36) Jeżeli by te prawa miały się zachwiać przede mną - mówi Pan - to i ród Izraela przestałby być ludem przede mną przez wszystkie dni. (37) Tak mówi Pan: Jak nie mogą być zmierzone niebiosa w górze i zbadane fundamenty ziemi w dole, tak i Ja nie odrzucę całego potomstwa Izraela mimo wszystko, co uczynili - mówi Pan. (38) Oto idą dni - mówi Pan - że miasto będzie odbudowane dla Pana od wieży Chananeela aż do Bramy Narożnej. (39) A dalej sznur mierniczy będzie biegł wprost ku wzgórzu Gareb i zwróci się ku Gos. (40) I cała Dolina Zwłok i Popiołu, i wszystkie zbocza w kierunku potoku Kidron aż do rogu Bramy Końskiej ku wschodowi będą poświęcone Panu; nie będzie już spustoszone ani zburzone na wieki.

wtorek, 21 lutego 2023

Psalm 43 O co tu chodzi?!



Psalm 43 
O co tu chodzi?!



Pomóż mi zrozumieć – O CO TU CHODZI?!
Gdy chcę iść za Tobą – banda zwyrodnialców Drogę mi grodzi.



Gdy przy Twojej prawości obstaję.
Od zboczeńców - raz oferty a potem pogróżki dostaję.



Przypisują mi to, w czym sami tkwią otwarcie lub skrycie.
Nie chcę się znaleźć [skończyć] z nimi przy świńskim korycie.



Moje zmysły prowadzą mnie w dół 
– szukam ulgi, szukam zemsty, uznania..
Rozjaśnij mi w głowie – poprowadź mnie w twoim kierunku, 
w górę, do twojego mieszkania ..



Twój OŁTARZ mnie zdumiewa 
– pełnia twojej miłości i sprawiedliwości..
Pełnia radości – tam widzę kres swoich krzywd, 
kres wszelkiej niesprawiedliwości..



Moje nogi jeszcze tu na ziemi 
– parzy i boli..
Moje serce już u ciebie, oszalałe z radości 
– niczego się nie boi..



Kto się w górę ze mną NIE wybiera
– ten woli w śmieciach w dole przebierać.



Ja tu nie zostaję
– moje serce tęskni za utraconym rajem.



Już się niczego nie boję
– Bóg jest moim przebojem.



Nie chcę się nad sobą użalać i tchórzyć.
Zamiast tego - wolę ufać Bogu i wierzyć.









Koszt narzekania

 Luty 19


Koszt narzekania


Lud skarżył się przed Panem na swoje nieszczęścia, 

a gdy Pan to usłyszał, rozpalił się jego gniew. 

Księga Liczb 11:1



W chrześcijańskim życiu nie powinno być miejsca na narzekanie.


To była lekcja, której Izrael nauczył się w trudny i bolesny sposób (a uczył się powoli). Po tym jak Bóg uwolnił ich z niewoli w Egipcie, Izraelici otrzymali Jego prawo, dostali Jego polecenia i poznali swój cel podróży. Z zapałem wyruszyli do ziemi obiecanej, ale nie zaszli daleko - ledwie za pierwszym zakrętem drogi - zanim zaczęli narzekać. Chcieli jeść mięso zamiast manny, a nawet życzyli sobie powrotu do Egiptu (Księga Liczb 11,4-6). Kiedyś myśleli, że codzienne dostarczanie przez Boga manny jest wspaniałym dowodem Jego miłości do nich, teraz narzekali, że muszą jeść to samo.


Narzekanie wydaje się być małą rzeczą, ale jest to znak, że brakuje wdzięczności. Kiedykolwiek niewiara i brak wdzięczności naznacza życie dzieci Bożych, konsekwencje są nieuniknione. Może nie skończymy jak Izraelici, którzy błądzili po pustyni przez 40 lat, jednak nasze własne zrzędzenie nie pozostaje bez konsekwencji.


Czy pamiętasz, kiedy po raz pierwszy poczułeś podniecenie związane z nowo odkrytą wiarą? Może kupiłeś swój pierwszy egzemplarz Nowego Testamentu i myślałeś, że wszystko, co odkrywasz, jest fantastyczne. Czytałeś go wszędzie. Potem, być może, coś się stało w trakcie podróży i teraz wydaje się, że to tylko "ta sama stara Biblia", a ty chciałbyś, żeby Bóg zrobił coś bardziej dramatycznego, coś lepszego? Czy pamiętasz czas, kiedy dzielenie się swoją wiarą wydawało ci się ekscytującym przywilejem, ale teraz wydaje ci się to ciężarem i obowiązkiem? Czy pamiętasz czas, kiedy byłeś przepełniony wdzięcznością za krzyż, ale teraz zauważasz, że bardziej skupiasz się na tym, że Bóg nie prowadził cię po ścieżkach lub do miejsc, które byś wolał?


Kiedy apostoł Paweł pisał do wczesnego kościoła, przypomniał im historię Izraela jako ostrzeżenie: 


"Nie wolno nam wystawiać Chrystusa na próbę, 

jak to uczynili niektórzy z nich i zostali zniszczeni przez węże, 

ani nie wolno nam marudzić, 

jak to uczynili niektórzy z nich i zostali zniszczeni przez (Anioła-wysłannika) Niszczyciela. 

A te rzeczy przydarzyły się im jako przykład, 

lecz zostały spisane dla naszego pouczenia" (1 Koryntian 10:9-11).


Jeśli mamy wiarę w Chrystusa, zostaliśmy uwolnieni z niewoli grzechu - również naszego narzekania! Zostaliśmy wyzwoleni przez ofiarę: przelanie krwi Chrystusa na krzyżu. I my również wyruszyliśmy w podróż, nie do Kanaanu, ale do nieba. W świetle tego Bóg dał nam zarówno wspaniałe obietnice, jak i konieczne ostrzeżenia. Nie załamuj się Jego zaopatrzeniem ani nie uskarżaj się na drogę, którą cię prowadzi, ale raczej bądź pełen wdzięczności za wszystko, co przygotował pod względem materialnym i duchowym. Krzyż znajduje się za tobą, niebo przed tobą, a Duch mieszka w tobie. Nie ma więc powodu, ani usprawiedliwienia dla narzekania.


Psalm 95

BT:

(1) Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu, 

wznośmy okrzyki na cześć Skały naszego zbawienia: 

(2) przystąpmy z dziękczynieniem przed Jego oblicze, 

radośnie śpiewajmy Mu pieśni! 


(3) Albowiem Pan jest wielkim Bogiem 

i wielkim Królem ponad wszystkimi bogami: 

(4) głębiny ziemi są w Jego ręku 

i szczyty gór należą do Niego. 

(5) Morze jest Jego własnością: 

bo On sam je uczynił, 

i stały ląd ukształtowały Jego ręce. 


(6) Wejdźcie, uwielbiajmy, padnijmy na twarze 

i zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. 

(7) Albowiem On jest naszym Bogiem, 

a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku. 


Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: 

(8) Nie zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba, 

jak na pustyni w dniu Massa, 

(9) gdzie Mnie wasi przodkowie wystawiali na próbę 

i doświadczali Mię, choć dzieło moje widzieli. 

(10) Tamto pokolenie budziło we Mnie wstręt przez lat czterdzieści, i powiedziałem: 

Są oni ludem o sercu zbłąkanym i moich dróg nie znają. 

(11) Przeto przysiągłem w moim gniewie: 

Nie wejdą do [miejsca] mego odpoczynku.



Adamczyk: Ps 95

Przyjdźcie z radością, by dla naszej Skały

Zaśpiewać z wdziękiem pieśni uwielbienia!

On przecież godzien modlitw jest i chwały

I oddanego śpiewem dziękczynienia.


Bo Wielkim Bogiem naszym jest i Królem.

Nie ma innego boga oprócz Niego

Klęknijmy przed Nim, pomódlmy się czule,

Jest nam Pasterzem, my owcami Jego.


Nie straszna Mu jest ziemia z przepaściami,

Bo ukształtował Ręką okrąg ziemski.

Jego jest morze, góry ze szczytami...

– Taki jest Bóg nasz, nasz Jahwe Zwycięski!


Dziś, gdy będziecie Jego tu słuchali,

Nie zatwardzajcie serc, jak na Pustyni

Wasi ojcowie... Boga doświadczali.

Co może jeszcze nad dobroć uczynić?


I lat czterdzieści Bóg znosił to Plemię

Aż z nich najstarsi – wedle przyrzeczenia –

Wskutek błądzenia nie posiedli Ziemi,

Nie osiągnęli Miejsca Odpocznienia...