sobota, 18 października 2025

Carson, D. A. | Eliasz: Zostałem sam - koniec ze mną

 



Bez wątpienia Eliasz spodziewał się, że po triumfalnej konfrontacji na górze Karmel Izrael powróci do żywego Boga (1 Król. 19). I podobnie jak wytracił fałszywych proroków, tak też królowa Izebel zostanie wyeliminowana – na żądanie rozgniewanego ludu, zdecydowanego pozostać wiernym i lojalnym wobec przymierza. Być może nawet król Achab okaże skruchę i przyłączy się do nich.

Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem. Król Achab opowiada Izebel o wszystkim, co się wydarzyło, a ona informuje Eliasza, że jest on praktycznie martwy (19:2). 

Jednak, niestety, nie widać nikogo kto by stanął po stronie Eliasza. Czytamy, że „Eliasz przestraszył się i uciekł, aby ratować życie” (19:3). I dalej: „Kiedy Eliasz zobaczył co się dzieje uciekł, aby ratować życie” – tzn. teraz dostrzegł rozmiar całego problemu i…uciekł. Skierował się na południe, do Beer-Szeby na południowym krańcu królestwa Judy. Po drodze zostawia swojego sługę i idzie dalej. W końcu dociera do góry Horeb, miejsca nadania Prawa. 

Jest tak głęboko przygnębiony, że pragnie swojej śmierci (19:4). Co gorsza, ulega nie lada użalaniu się nad sobą: wszyscy inni odrzucili Boga, wszyscy Izraelici złamali przymierze, wszyscy prorocy oprócz Eliasza zostali skazani na śmierć – „Ja jeden pozostałem, a teraz chcą i mnie zabić” (19:10).

Można zrozumieć rozpacz Eliasza. Częściowo wynika ona z niespełnionych oczekiwań. Myślał, że wszystko, co się wydarzyło, spowoduje ogromną odnowę. Teraz czuje się nie tylko odizolowany, ale i zdradzony. A jednak:

(1) Myli się co do faktów. Przecież wie, że co najmniej stu proroków Pana nadal żyje, nawet jeśli ukrywają się (18:13).

(2) Nie jest w stanie oceniać serc wszystkich Izraelitów. Niektórzy mogą być lojalni wobec Jahwe, ale przerażeni z powodu Izebel, dlatego też trzymają się na uboczu. W końcu czy nie to samo robi on sam?

(3) Sam Bóg zapewnia Eliasza, że „zachował” dla siebie siedem tysięcy ludzi, którzy nigdy nie pokłonili się Baalowi i nigdy go nie pocałowali (19:18). Oto początek ważnego biblijnego tematu – doktryny “Resztki”. Cała społeczność przymierza może stać się odstępcza, ale Wszechmogący Bóg nadal „zachowuje” dla siebie wierną resztkę, która w pełni czasu stanie się zalążkiem nowopowstałego kościoła Nowego Testamentu.

(4) Bóg czasami działa i przemawia w cichy sposób, a nie poprzez wielką konfrontację (19:11–13… 11 Rzekł więc do niego: Wyjdź i stań na górze przed Panem. A oto Pan przechodził, a wicher potężny i silny, wstrząsający górami i kruszący skały szedł przed Panem; lecz w tym wichrze nie było Pana. A po wichrze było trzęsienie ziemi, lecz w tym trzęsieniu ziemi nie było Pana. 12 Po trzęsieniu ziemi był ogień, lecz w tym ogniu nie było Pana. A po ogniu cichy łagodny powiew. 13 Gdy go Eliasz usłyszał, zakrył płaszczem swoją twarz, wyszedł i stanął u wejścia do pieczary, a wtedy doszedł go głos: Co tu robisz, Eliaszu?).

(5) Wcześniej czy później nawet najsilniejsi przywódcy, a zwłaszcza najsilniejsi przywódcy, potrzebują młodszego ucznia i pomocnika, który będzie im towarzyszył, przejmował część ciężaru, a w końcu przejmie pracę (19:19–21…I Król 19:19-21: 19 Odszedł więc stamtąd i znalazł Elizeusza, syna Szafata, przy orce. Dwanaście zaprzęgów szło przed nim, a on był przy dwunastym. Eliasz podszedł do niego i zarzucił na niego swój płaszcz. 20 Wtedy opuścił woły, pobiegł za Eliaszem i rzekł: Pozwól mi pocałować mojego ojca i moją matkę, a potem pójdę za tobą. A on mu odpowiedział: Idź, ale potem wróć, bo po cóż ci to uczyniłem? 21 Wrócił więc do niego i wziąwszy parę wołów zarznął je, a na uprzęży z tych wołów ugotował ich mięso i podał swoim ludziom, a oni jedli. Potem ruszył i poszedł za Eliaszem, i usługiwał mu.).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz